Temat sadzenia i pielęgnacji surfinii wraca do mnie jak bumerang.
Pisałam o tej królowej balkonów już nie raz, dzieląc się swoim doświadczeniem w jej uprawie.
Jest zachwycająca, i w mojej ocenie nietrudna w hodowli,
ale wiele osób skarży się, że nie osiąga takich efektów jak u mnie.
Kupujemy zdrowe i ładnie rozkrzewione sadzonki. Sprawdzamy czy u nasady roślina nie jest już zainfekowana chorobą grzybową, jeśli tak, wymaga zaraz oprysku np. prepareatem TOPSIN, nie łudźmy się, że wyjdzie z tego sama. Jeśli sadzonki nie są dobrze rozkrzewione tylko mają wybujałe pędy, skracamy nadłuższe, możecie użyć do tego zabiegu nożyczek. Nie żałujcie, nie litujcie się, to wyjdzie jej tylko na zdrowie. Oczywiście pozbywamy się w ten sposób pędów z kwiatami, ale to początek sezonu, ona to szybko nadrobi.
Wybieramy ziemię typową dla kwiatów balkonowych. Może być z dodatkiem nawozu, ale pamiętajmy, że to starcza zazwyczaj na pierwsze 4 do 6 tygodni, potem regularnie nawozimy.
Nie dodawałam nigdy do ziemi hydrożelu. Wiadomo, że stosowanie dużych ilości nawozów zmniejsza możliwości absorbcyjne hydrożeli, zatem nie mam doświadczenia jak wpływa to na uprawę surfinii, która nawożenie uwielbia.
Jak sadzić ?
Stali czytelnicy wiedzą już dobrze, że nie sadzę surfinii gęsto. Dla przykładu w skrzynce 80 cm posadzę 2 szt. surfini czyli jedną na 40 cm, pelargoni posadzę 4 szt. czyli jedną na 20 cm.
Dlaczego tak rzadko ? Surfinia rozrasta się bardzo szybko, zbyt gęste sadzenie sprzyja chorobom i szkodnikom. Zdarza mi się często sadzić 1 szt. surfinii w skrzynce 60 cm, natomiast pelargonii muszę posadzić 3 szt.
Skrzynka o długości 80 cm
Gdzie sadzić ?
Surfinie nadają sie do uprawy w pojemniakch, ale i w gruncie.
W gruncie przyjmuję rozstawę co 50 cm, czasem i więcej. Zaraz po posadzeniu nie wygląda to raczej imponująco, ale te rośliny naprawdę szybko się rozrastają więc nie ma potrzeby sadzić gęsto.
Po krótkim czasie pojawia się kwietny dywanik.
Moje donice i skrzynki z surfiniami sadzę na każdej wystawie, od wschodu, południa, zachodu i północy. Rosną wszędzie dobrze, na wystawie północnej wymagają rzadszego podlewania, na północnych miejscach niestety szybciej obserwuję pojawienie się ewentualnej choroby grzybowej.
Tutaj północna
Wystawa wschodnio-południowa
Wystawa północna
Wystawa zachodnia
Surfinia lubi ''pić'' ;) Jest rośliną wymagającą pod względem podlewania. Lubi wilgotne podłoże, nie lubi przesuszania, ale przelanie też jej zaszkodzi.
Pamiętajmy, że surfinia nie lubi gdy podczas podlewania leje się woda po liściach, należy podlewać samą ziemię. wiem, że to nie łatwe bo jest gęsta, ale staram się zawsze rozchylić pędy by woda z wylewki trafiła prosto na ziemię, a nie na liście.
Kocha nawożenie, R E G U L A R N E ! Na rynku jest bogata oferta nawozów do kwiatów balkonowych i każdy będzie dobry, osobiście od lat używam nawozu do surfinii PLANTON S
Z braku czasu nie obrywam przekwitłych kwiatostanów, ale zalecam. Jeśli ktoś chce usuwać przekwitłe kwiatostany to razem z gniazdem nasiennym, to ma sens, wtedy roślina nie zdąży zawiazać nasion i obficiej kwitnie, same usunięcie przekwitniętych płatków niczemu nie służy, poza efektem estetycznym oczywiście.
Mówiąc kolokwialnie surfnia ma dwóch wrogów, to mszyca i grzyb. W opanowaniu choroby grzybowej ważna jest szybka reakcja gdy tylko zauważymy pierwsze objawy, trzeba być czujnym gdy pogoda nie jest słoneczna, zwłaszcza pod koniec sezonu. Na choroby grzybowe polecam preparat TOPSIN lub AMISTAR, mszycę zwalczam MOSPILANEM.
Życzę Wam sprzyjającej aury, powalajacych efektów latem,
niech szkodniki i choroby omijają Wasze tarasy i balkony.
Powodzenia !
Pozdrawia
Anna niezmiennie zakochana w surfinii
;)