Początek tej historii można znaleźć tutaj...KLIK
Czerwcowe rozdanie mogło rzeczywiście kojarzyć się królewskim pokerem ;)
Miał swojego Asa z języka angielskiego
Króla z języka polskiego
Damę z WOSu
itd.
;)
- W końcu jakie uczelnie bierzesz pod uwagę ? - zapytałam maturzystę po otrzymaniu wyników
- Składam na UJ
- I gdzie jeszcze ?
- Nigdzie...
- Jak to nigdzie?! Przecież możesz na kilka - wzburzonym głosem zakomunikowałam.
- Tak, mogę, ale po co ? Chcę studiować tylko na UJ.
- Ej, no złóż do nas do Katowic, do Wrocławia...
- Mamo, ale ja nie chcę studiować we Wrocławiu i w Katowicach.
-Dziecko ! A jak się nie dostaniesz do Krakowa ?! Co wtedy ?
- Trudno. Pójdę do pracy, a za rok znowu spróbuję.
- A jeśli za rok znowu się nie dostaniesz ? He...bierzesz taką alternatywę pod uwagę ?
- To będę się martwił za rok. Albo UJ albo nic. Stawiam wszystko na jedną kartę.
Westchnęłam...A ten znowu z tymi kartami...
Ale co ja mogę...jego życie, jego decyzje, ale jednak pieniądze moje - pomyślałam parafrazując reklamę pewnego banku ;)
-Dziecko ! A jak się nie dostaniesz do Krakowa ?! Co wtedy ?
- Trudno. Pójdę do pracy, a za rok znowu spróbuję.
- A jeśli za rok znowu się nie dostaniesz ? He...bierzesz taką alternatywę pod uwagę ?
- To będę się martwił za rok. Albo UJ albo nic. Stawiam wszystko na jedną kartę.
Westchnęłam...A ten znowu z tymi kartami...
Ale co ja mogę...jego życie, jego decyzje, ale jednak pieniądze moje - pomyślałam parafrazując reklamę pewnego banku ;)
Wygląda na to, że ma jednak szczęście w kartach ;)
W piątek dowiedzieliśmy się...PRZYJĘTY
Ksywka ''Maturzysta'' zostaje przemianowana na ''Studenta'' ;)
Radość wielka, gratulacje, a wieczorem nie mogłam zasnąć.
W przedzień ogłoszenia wyników byłam spokojna,
a teraz gdy wszystko poszło dobrze, ja nie mogę spać ?!
Niby człowiek się z tym liczył, spodziewał...a jednak gdy dotarło do mnie,
że dziecko ''idzie '' z domu... mam mieszane uczucia.
Idzie swoją drogą...
Jutro student zawozi papiery do Krakowa i zaklepuje mieszkanie.
Dobrego tygodnia życzy Wam...
Anna Zmieszana
;)
Dobrego tygodnia życzy Wam...
Anna Zmieszana
;)
Gratulacje, czeka mnie to za rok, moja corka juz tez wybrala sobie uczelnie i kierunek, ale tez jej powtarzam ze trzeba miec w zanadrzu inne opcje ...Gratulacje dla Maturzysty, ktory postawil na swoje i dopiol:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPowodzenia za rok :)
Gratuluję, u mnie też za rok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i już życzę powodzenia :)
UsuńWspaniała wiadomość. Gratulacje!.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńGratuluje! dla Syna i Pani. Śledze blog z wielkim zainteresowaniem i podziwiam. Mieszkam niedaleko. Rozumiem to zmartwienie, które się odczuwa ,przechodziłam to.Ale coz trzeba sie z tym pogodzić.Moja pociecha wybała tak juz prawie 3 lata temu do cudownego i kochanego Krakowa i nie innej opcji albo Kraków albo nic.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńCoś ten Kraków ma w sobie ;)
Ciągną tam jak pszczoły do miodu, w sumie z jego paczki idzie tam ich siedmioro. Dziękuję za pociechę ;) Pozdrawiam :)
Szanowna Matko Zacnego Studenta, tak, tak... przychodzi czas, że dziecka "idą z domu"... W piątek właśnie ożenił się mój syn... 6 tyg. temu córka moja jedyna za mąż szła;-))) Więc pakuj mu walizki, bo lato minie teraz jeszcze szybciej niż w innych latach;-((( Jedyna pociecha, że co weekend będziesz Go miała w domu po prowiant i czyste ubranka !!! To że do Krakowa niedaleko też ułatwi osobisty kontakt. Aniu, szczere gratulacje dla Syna... niech mu się widzie w całkiem dorosłym życiu!!! Letnie pozdrowienia z całkiem letniej opolszczyzny ***
OdpowiedzUsuńHa...ha...Zacny Student powiadasz...;)
UsuńOj Gabrysiu...u Ciebie to dopiero zmiany !!!
Dziękuję serdecznie i odwzajemniam pozdrowienia :)
Czytam ten wpis i uśmiecham się sama do siebie. Moja córka wymarzyła sobie UAM i o żadnej innej uczelni nie chciała słyszeć. "Albo UAM albo nigdzie", i tak oto jestem matką studentki filologi polskiej. DUMA!!!!
OdpowiedzUsuńA to też w tym roku ? Gratulacje :)
UsuńFajnie, że im się po myśli układa...:)
aż strach czytać, mnie to czeka za cztery lata...a młoda już teraz mówi że jak na studia to do USA...chyba bank obrabuję.....
OdpowiedzUsuńStypendium jeszcze wchodzi w grę, wtedy może się obejdzie bez napadów. U nas na początku była brana jeszcze pod uwagę Austria, ale przeważyło o decyzji towarzystwo, w Wiedniu byłby sam, ''a studia to nie tylko nauka moja mamo to też życie'' usłyszałam ;)
Usuńobczaimy zatem zawczasu stypendium:-)) pozdrawiam!
UsuńGratuluję 😀😀😀😀😀 moi synowie jeszcze mali, ale na samą myśl łezka w oku się zakręciła.
OdpowiedzUsuńPowodzenia dla Studenta i Mamy 😀
Dziękuję Agnieszko... i trochę sie ''bojam'' o niego ;)
UsuńGratulacje dla "prestiżowego studenta":):)A swoją drogą niezły z niego gracz:)Postawił na jedną kartę,ale jaką:)Brawo:)Teraz przyjdzie pakować słoiki:):)I mimo,że całą tę "historię"mam za sobą,ciagle się "mieszam"o syna(jedynego),a on taki samodzielny;)ale już nie pod tak czujnym matczynym okiem:)Jak te dzieciaki szybko nam dorośleją:(Tak więc pomyślnych przecierania szlaków dla Was buziam Aga
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dziękuję :)
UsuńZa sobą ?! Już ? O rany...
Słoiki powiadasz mnie czekają...hmm...;)
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga mój syn jest już na 3 roku AGH w Krakowie to wspaniałe miejsce tez się martwiłam a teraz jest tak zachwycony ze Tym miejscem ze inne nie wchodziłoby w grę życzę powodzenia będzie Wspsniale
PozdrawiM
Iwona
Dziękuję Iwonko :)
UsuńCzasem trzeba grać va banque! :) I w tym przypadku opłaciło się. ;) Musiał być pewien kart. ;)
OdpowiedzUsuńO rany, jak sobie pomyślę, jak ten czas gna i pewnie ani się obejrzę a moja Szarańcza zacznie wylatywać w świat, to... tak jakoś dziwnie na duszy. Ale cóż, takie życie.
Ewo, masz rację, był pewien, za to matka takiej pewności siebie nigdy nie miała ;)
UsuńAno...dziwnie ;)
GRATULACJE dla studenta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie dla STUDENTKI :)
Usuń