Restauracyjka...;)

środa, 3 lutego 2016
Dzisiejszym postem zamykam relację z francuskiego ogrodu Les jardins suspendus de Marqueyssac.
Nie mogę nie wspomnieć o małej restauracji i salonie herbaty znajdującym się na terenie parku.
Przy pierwszej wizycie do głowy mi nie przyszło by zajrzeć do wnętrza małej sali restauracyjnej.
Woleliśmy usiąść pod gołym niebem i rozkoszować się tymi pięknymi widokami.
Natomiast przy czwartkowym wieczorze, tak długo oczekiwanym przeze mnie, pogoda zachęciła nas by zjeść na miejscu małą kolację. Zamek znajduje się na wzgórzu, a tego wieczoru wiatr był wyjątkowo chłodny i na tyle złośliwy by gasić na przedzamczu zapalone już świece. Obsługa miała co robić...;) W miejscach osłoniętych zapalone świece były bezpieczne, ale tu na odsłoniętym zboczu biegali ciągle i zapalali na nowo.

Widok sali restauracyjnej rozbawił mnie :):):)


Ta sama kolorystka panuje w naszym pokoju dziennym.
Niezmiennie od 20 lat ! ;)
 Żółty, zielony oraz ten sam kolor drewna na meblach. Czułam się jak u siebie w domu ;).
Jedyna różnica...na moich ścianach nie ma wzoru z gałązek bukszpana.
Muszę nad tym popracować ;)


Te maleńkie gałązki...rozbroiły mnie...;)
Są urocze.
To dopiero prawdziwa miłość do bukszpanu ;)
Były nie tylko na ścianach...



Jakość tych zdjęć jest słaba, robione po zmroku i przy niewielkim oświetleniu bocznym sali. W rzeczywistości nie było tam tak ''żółto''. Robiłam te zdjęcia siedząc przy stoliku by nie peszyć pozostałych gości, jakość słaba, ale pamiątka jest ! :)

Widok z okna przy naszym stoliku...




A teraz UWAGA: 
Jeśli zamierzacie zjeść tutaj kolację to możecie liczyć na deser lodowy ;)
Niestety serwują tu tylko lunch w godzinach południowych. To było dla mnie jedyne rozczarowanie, że w czwartki  o tak późnej porze nie można tu nic zjeść konkretnego :(
Pamiętajcie, przed wizytą czwartkową w ogrodzie radzę zjeść obfitą kolację, albo zabrać z sobą kanapkę do torebki ;)



I tym postem mówimy Marqueyssac 

Au revoir  ;)


Czytaj dalej »

2000 świec !!! :)

poniedziałek, 1 lutego 2016

Nie ma nic lepszego w lutym niż ciepły letni wieczór w ogrodzie ;)
Zatem zapraszam do ogrodu na wieczór przy świecach...przy 2000 świec !!! :)



Te dwa zdjęcia pochodzą ze strony ogrodu Les jardines suspendues des Marqueyssac, 
na stronę którego Was odsyłam o tu..klik. Można zobaczyć tam więcej.

Relację z naszych zielonych wakacji rozpoczęłam tutaj...klik,
ale nie byłam w stanie zamknąć tego ogrodu w jednym poście...
Jak wygląda ogród za dnia możecie zobaczyć tu...klik oraz klik
Dziś znów wracam wspomnieniami do tego miejsca i pełnego wrażeń czwartku.
Termin urlopu był tak dopasowany by nie zahaczył o czerwiec i czwartek nie przypadł na przyjazd czy wyjazd.
"Marqueyssac aux Chandelles'' odbywa się od lipca do sierpnia, raz w tygodniu, właśnie w czwartek,
od godziny 19.00 do 23.00 


Wspaniale się spacerowało pośród tych migoczących płomyków.
Drzewa też były podświetlane.







Choć na zdjęciach nie wygląda to może imponująco, ale La Grande Allee,
którą widzicie poniżej
po zmroku wyglądała cudownie.


 Tego wieczoru nie tylko świece są atrakcją.
W różnych miejscach rozbrzmiewa muzyka, a przed rozświetlonym zamkiem czekały niespodzianki dla dzieci.






Nocą wyglądało to najlepiej.
Niestety zdjęcia nie oddają uroku tych miejsc.




Zamek robił WRAŻENIE !!! 



Na przedzamczu dzieciaki zabawiały urocze motylki o niespotykanych rozmiarach ;)




W okolicy 23.00, one też żegnały gości i wskazywały drogę do wyjścia.
Gdyby ktoś się ociągał z wyjściem...świetlna laska motylka mogła  mu pomóc ;)






Teraz gaszę już te 2000 świec 
i macham  razem ze świetlnym motylkiem ;)
Dobrej nocy...

Czytaj dalej »

Czas siania :)

poniedziałek, 4 maja 2015

Ostatnio sianie to temat, który jest na topie.
Tam sieją, tu sieją...
Wszyscy coś sieją.


Jedni przygotowują rozsady, inni wprost do gruntu, a jeszcze inni...

''Posiej czyn, a zbierzesz przyzwyczajenie,
 posiej przyzwyczajenie,a zbierzesz charakter,
 posiej charakter, a zbierzesz swój los.''  

                                                         William James

Na  koniec...
fragmenty jednej z moich TOP piosenek ;) 
Arka Noego i ''Sieje je''

Dzisiaj zasieję ziarno nadzieję

Pora już ruszać na cały świat

Nie jedno padnie na żyzną ziemię

trzeba już wstać i pora je siać ! 


sieje je sieje je ...

Niektóre ziarna padną na skały 

Niektóre jeszcze wydziobie ptak

Na nowo ziarna miłości i wiary 

Trzeba już wstać i pora je siać !


sieje je sieje je ...

a eja eja o ziarno wyda plon

Trzydzieści, sześćdziesiąt, a jeszcze inne sto

a eja eja o ziarno wyda plon

Trzydzieści, sześćdziesiąt, a jeszcze inne sto




Obfitych i dobrych plonów życzę...

Anna
Czytaj dalej »

Les jardins suspedus de Marqueyssac czyli zielone wspomnienia...;)

niedziela, 15 lutego 2015
Dziś zapraszam na ciąg dalszy relacji z przepięknych ogrodów Marqueyssac.
część II


Rozpoczęłam latem...o tu...KLIK
i nie dokończyłam.
Teraz zimą takie widoki jak znalazł :)
W pierwszej części relacji skupiłam się na terenach przyzamcza.
Dziś zostawiamy ''chateau'' i idziemy dalej.
Możemy wybrać sobie jedną z trzech tras spacerowych:
 la Grande Allee, la Promenade des hauteurs lub la Promenade des falaises.
Niezależnie, którą wybierzemy, wszystkie łączą się na trasie,
 zawsze będziemy mieć za towarzysza bukszpana.
Jedyny problem, wszystkie piękne, nie wiadomo od której zacząć...

Czy wybrać Wielką Aleję...


Czy średnią...


czy może całkiem małą...;)



Rozpoczęliśmy  od  la Grande...ale szybko zboczyliśmy z trasy...;)
I trafiliśmy na jedno z moich ulubionych miejsc w tym ogrodzie...

Śniłam o nim...;)


Dla mnie bajka.


I jak tu nie kochać Buxusa ?! ;)
On pasuje zawsze i wszędzie...i do wszystkiego.
To połączenie form strzyżonych ze starodrzewem...dla mnie idealna kompozycja.

Spacerując ścieżkami tego ogrodu możemy podziwiać piękną panoramę.
Na okoliczne miasteczka,zamki, rzekę...








Na 6 kilometrowej trasie napotkamy  urokliwe miejsca by przysiąść  na chwilę...



lub położyć się...na dłużej ;)


Zdobywca ławeczki ;)

Nie zapomnieli też o dzieciach ;)



 A tu, w tej altanie odbywają się dla nich zajęcia plastyczne.
Są też zajęcia bardziej extrem...wspinaczka po zboczu.


Znajdziemy też liczne  miejsca na romantyczne pocałunki...;)



I mnóstwo miejsca na zabawę w chowanego ;)


Nie musimy się obawiać, że zgubimy kierunki...;)


To niesamowite miejsce...
Patrzysz na coś...


a po chwili tam jesteś :)


Urokliwa pustelnia
Cabane en cloche-dosłownie... chatka dzwon ;)



Oddalając się od zamku...wchodzimy w strefę roślinności naturalnej,
ale nie do końca, bo nawet tu spotykamy bukszpana rosnącego pośrodku skał.



Co wskazuje, że bukszpan wybredny nie jest...;)
Wymagań glebowych nie ma zbyt wygórowanych.


Roślinność na trasie opisana, ale tabliczki tak wykonane, że nie zakłócają harmonii
i idealnie wpisują się w krajobraz.
Zobaczcie sami...


Dostrzegacie je ??? 

Zauroczyły mnie...


Na zdjęciu poniżej Ficus carica czyli figa.
Powyżej też figa, ale okaz dojrzały :)
Widzicie w czym one rosną ?! ;)



Bukszpan w skałach...bukszpan ze starymi drzewami...


To ogród panoramiczny, ale przemierzając go...


znajdziemy nie tylko ciekawe rzeczy patrząc w dal, w górę lub wokół...


To drzewo na górze to...bukszpan :)
To na dole to oczywiście też...bukszpan :)
Forma bonsai.


i jeszcze jedna jego forma :)


Warto popatrzeć pod nogi ;)



A czy widzieliście owłosione nogi bukszpana ??? 
Proszę...oto nie ogolona nózia ;)


Możemy też znaleźć się pod...bukszpanem ;)



Towarzystwo bukszpana na każdym kroku jest fascynujące, 
ale ich też baaardzo lubię :):):)


Kolejna Cabane... za nami.
Pora wracać na Grande Allee...
ale niech Was nie przeraża 1800m...;)


Jeśli jesteście bardzo zmęczeni i baaaaardzo chcę się Wam kawy...
To jest sposób by znaleźć się w restauracji... tres vite ;)


Co też uczyniliśmy...:):):)


Upragniona filiżanka w świetnym towarzystwie i pośród cudnych widoków...


Jego prawdziwej atmosfery nie da się oddać kilkoma zdjęciami.
Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam Wam to miejsce
Miejsce niesamowite, pełne niespodzianek, które odkryjecie zapewne sami...
Czego Wam życzę...


Czytaj dalej »