Nie dogodzisz babie...;)

czwartek, 29 stycznia 2015
Hmmm....Czy taki widok podoba mi się ???
Sama nie wiem...


Chyba, trochę za dużo...;)


Wszystko dostało czapę...i to grubą.




Wszystko śpi...


Wszystko białe...
Za białe ?


Tak na marginesie...Nie wiedziałam, że mam jeże w ogrodzie.
I to w dużej ilości...;)



Co wolę ???
Zastanawiam się...;)
To...Czy to...???


Chyba jednak wolę...przyprószony ;)

Rankiem w sobotę zaczął padać śnieg...
Popołudniem było już idealnie.
Zdjęcia robiłam dopiero  w poniedziałek.
Mało już było widać ogrodu...;)
Kiedy było idealnie, nie mogłam robić zdjęć, 
bo byłam zajęta garnkami, przygotowywałam niedzielny obiad na 13 osób.

Nie dogodzisz babie...;)
Za dużo, za mało...
Za późno, za wcześnie...
Za mokry, za suchy...
Za  krótko, za długo...
itd...;)

Na pożegnanie...gość, którego już znacie.
Bałwan-ogrodnik.
A jak to ogrodnik to znaczy, że nie usiedzi w ogrodzie na miejscu,
tylko się krząta.
Zawędrował w to miejsce...


Tym razem Wam nie pomacha bo macha chorym bratanicom :(
Jak ostatnio go widzieliście był nieco krąglejszy.
Chudnie w oczach !!!
Też bym tak chciała ;)
Tak szybko, a nie tak wolno...;)

Uśmiech zostawiam
:)
Czytaj dalej »

Bałwan ogrodniczki...;)

wtorek, 27 stycznia 2015

Słowo się rzekło...;)

Oto kulki trzy :):):)


Nie mogło zabraknąć atrybutów ogrodnika ;)



Kulki...niedoskonałe, ale miałam tylko 20 min.
Nie było czasu na dopracowanie.


Macha do Was bałwan ogrodniczki  ;)





Czytaj dalej »

Chytra mama...;)

sobota, 24 stycznia 2015
Skoro Pani Zima skąpi...
Trzeba sobie radzić inaczej ;)


- Chytra mama - padło z ust mojego syna gdy zobaczył mojego bałwana ;).
Ha! Nie tylko chytra, ale i pazerna.
Nie tylko jeden bałwanek stoi i gości wita od podwórza.
Są dwa !!! 


Zima bez...bałwana ?!
Nie może być !!!



Pozdrowienia zimowe zasyła

Chytra Anna

 ;)

PS. U nas dziś od rana delikatnie sypie :):):)
       Jak tak będzie sypać przez całą noc, to w następnym poście nie zielonego, a białego bałwanka             zobaczycie :)



Czytaj dalej »

Wróciła...:)

niedziela, 18 stycznia 2015
Nie wiem jak u jest u Was, ale do nas wróciła :)
Zatrzymałam ją...;)


Pamiętacie jesienne dekoracje z dyniami ???
Żal mi było wyrzucać całkiem dobre wianki.
Przeszły zimową metamorfozę...;)
A przed świętami nie zdążyłam ich pokazać.
Zresztą...nie było wtedy śniegu.


Nadal wyglądają całkiem dobrze, a odrobina śniegu dodaje im tylko zimowego uroku.


Dziś krótko, bo zima wróciła na... krótko.
Nie wiem czy jutro ją jeszcze zastanę.

Uściski...:):):)

Czytaj dalej »

Sezonowy Gość...;)

czwartek, 15 stycznia 2015
W zimowych miesiącach gościmy Go częściej...;)
Nie spotkacie Go u nas wiosną czy latem...
Oto on...sezonowy Gość...;)



Przepadam za nim oraz prostotą jego przygotowania.
Wszystkie składniki razem mieszamy, mieszamy, pieczemy w 200 stopniach przez godzinę i...



Składniki...
15 dkg  masła lub margaryny
5 jaj
20 dkg cukru pudru
30 dkg mąki
1/2 paczki proszku do pieczenia
 cukier waniliowy
30-40 dkg bakalii
(rodzynki,orzechy, migdały, figi, suszone śliwki oraz koniecznie smażona skórka z pomarańczy)

I tak jak wspominałam już wyżej, wszystkie składniki mieszamy, na koniec dodajemy bakalie
i znowu mieszamy, pieczemy w dobrze nagrzanym piekarniku, sprawdzając pod koniec patyczkiem czy się nie klei.




Znikam coś schrupać ;)
Ciekawa jestem czy u Was też tacy sezonowi goście się pojawiają ?
Smacznego stycznia :)



Czytaj dalej »

Biały wianek...:)

poniedziałek, 12 stycznia 2015
Biały ogródek...był.
Biały sylwester...był.
To czas na wianek...Biały wianek ;)


Pomysł zrodził się już w zeszłym roku pod wpływem tęsknoty za  białym puchem.


Inspiracją był  śliczny dzwoneczek  w kształcie renifera.
I on jest głównym akcentem.
Renifer dostał ''muszkę'' w kropki ;)


Wisi  od grudnia i jeszcze powisi ;) 
Zastąpi go dopiero wiosenny.
To bardziej chyba zimowy wianek niż świąteczny ;)
A zima się jeszcze nie skończyła.


Z zimowymi pozdrowieniami

Anna 


Czytaj dalej »

U podnóża hałd...ŚWIAT KOBIETY...mój świat...;)

czwartek, 8 stycznia 2015

Hałdy górnicze powstają w wyniku eksploatacji węgla, to pozostałości po jego wydobyciu.
Stanowią one nieodłączny element krajobrazu Górnego Śląska czyli mojego otoczenia.
Te na zdjęciu...oglądam od dziecka...kilka razy dziennie.
Spaceruję koło nich...przejeżdżam...widzę je nawet jadąc autostradą...
Ktoś niewtajemniczony...może pomylić je z Beskidem Śląskim...;)
Mamy to szczęście, że są od dawna zalesione...
Na tym zdjęciu poniżej...widać...wierzchołek, który zdradza ich pochodzenie.



Dziś...słów kilka nie tylko o ''hołdach'' ale i o zeszłorocznym  Mikołaju ;)
Dokładnie 6 grudnia 2014...odbyła się u mnie...u podnóża hałd...;)  sesja fotograficzna dla magazynu  ŚWIAT  KOBIETY.
Było  dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że redakcję zainteresowała historia naszego domu i naszej śląskiej rodziny.Zważywczy na fakt, że nasz dom dopiero co obchodził swoje stulecie...tym milsza okazała się niespodzianka. ,,Staruszek" znalazł się w gazecie jak stuknęła mu setka ;)
Efekt pracy...Pani Doroty, Pani Leny i fotografa Jacka z Markiem możecie zobaczyć w lutowym wydaniu tego magazynu.



Dziękuję Redakcji za tę przygodę i za profesjonalnie podejście.
To była wielka przyjemność współpracować z takimi ludźmi.

Pani Dorota opisała moją historię...szukała odpowiedzi dlaczego chciałam stąd uciec...
Zaczęłam opowiadać o kopalniach, hałdach...i ku mojemu zaskoczeniu musiałam wytłumaczyć cóż to takiego ta hałda...dla mnie to tak oczywiste...a przecież to takie specyficzne i typowe tylko dla górniczych terenów. Dlatego...taki wstęp do dzisiejszego posta ;) Dla kogoś oczywista oczywistość...dla innego coś całkiem nowego.
Jeśli macie ochotę...zapraszam do lektury...;) Aż 4 strony !!! ;)



Podzieliłam się z Panią Dorotą historiami o których tutaj nie piszę...
Czuję się dość nieswojo...bo tym razem to nie ogród i  nie kulki w roli głównej...;)
Ale...ale... jak się dobrze przyjrzeć...przemyciłam je...;)

Pozdrawia Was serdecznie...
Anna - Przemytniczka kulek ;)
     
P.S Żałuję, że sesja nie odbyła się inną porą roku...niestety trafiło na ponury
czas  grudniowy bez śniegu...
Czytając reportaż...zauważyłam też drobną nieścisłość  ''już w szkole średniej
wyjechałam do  Francji...''a powinno być...planowałam wyjechać.
 Francję odwiedziłam kilkakrotnie, ale tylko turystycznie...
     




Czytaj dalej »

Biały ogródek, biały Sylwester i...czarna kreacja sylwestrowa ;)

piątek, 2 stycznia 2015
Dziś w roli głównej...
Biały...
To mój ulubiony kolor w ogrodzie :)
Lubię go latem...lubię zimą...












Biały ogródek był...;)
Czas na Sylwestra...totalnie białego bo spędzaliśmy go prawie 1000 m n.p.m
na jednym ze stoków narciarskich w Wiśle. Impreza zaczynała się od 20.00 a kończyła szampanem i fajerwerkami na ostatniej stacji i zjazdem o 0.30. Tym sposobem zakończyłam swój sezon narciarski
2014 i otwarłam 2015 ;). Dla mnie był to przełomowy moment...po 10 latach przerwy znów włożyłam
dechy na nogi :):):)
Wróciłam do mojej starej miłości...dlaczego porzuconej ? Hmm...to skomplikowane :(
Dla mnie najważniejsze...że po tylu latach przełamałam się i wróciłam...w jednym kawałku ;)
Wprawdzie kondycja zerowa, i szybkość już nie ta...Mam jakiś hamulec w głowie który nie pozwala już tak jak kiedyś...:(
I na koniec...moja kreacja sylwestrowa 2015 ;)



Jakiś cudem wbiłam się do niej...To był bal maskowy...;)

Pierwszy raz w kasku...jak ostatnio byłam na nartach, to wszyscy jeździli jeszcze w czapkach, teraz czapki w rzadkości...Mąż zazwyczaj rozpoznawał mnie po dużym czerwonym pomponie...a teraz czarna...
kulka ;).Podobały mi się przygotowania do tego sylwestra...;) Zero depilacji...;) zero makijażu...zero malowania paznokci...zero farbowania...włosy zaplecione w warkocz...niestety buty też niezbyt wygodne...;) Było cudnie...wśród tych ośnieżonych świerków...pośród kolorowych wystrzałów z różnych stron pomykaliśmy sobie w dół...:):):) I nie czuło się wcale tego...-7 :)

 Pozdrowienia ciepłe zasyłam...już z nieco niższego pułapu ;)
Czytaj dalej »