Hałdy górnicze powstają w wyniku eksploatacji węgla, to pozostałości po jego wydobyciu.
Stanowią one nieodłączny element krajobrazu Górnego Śląska czyli mojego otoczenia.
Te na zdjęciu...oglądam od dziecka...kilka razy dziennie.
Spaceruję koło nich...przejeżdżam...widzę je nawet jadąc autostradą...
Ktoś niewtajemniczony...może pomylić je z Beskidem Śląskim...;)
Mamy to szczęście, że są od dawna zalesione...
Na tym zdjęciu poniżej...widać...wierzchołek, który zdradza ich pochodzenie.
Dziś...słów kilka nie tylko o ''hołdach'' ale i o zeszłorocznym Mikołaju ;)
Dokładnie 6 grudnia 2014...odbyła się u mnie...u podnóża hałd...;) sesja fotograficzna dla magazynu ŚWIAT KOBIETY.
Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że redakcję zainteresowała historia naszego domu i naszej śląskiej rodziny.Zważywczy na fakt, że nasz dom dopiero co obchodził swoje stulecie...tym milsza okazała się niespodzianka. ,,Staruszek" znalazł się w gazecie jak stuknęła mu setka ;)
Efekt pracy...Pani Doroty, Pani Leny i fotografa Jacka z Markiem możecie zobaczyć w lutowym wydaniu tego magazynu.
Dziękuję Redakcji za tę przygodę i za profesjonalnie podejście.
To była wielka przyjemność współpracować z takimi ludźmi.
Zaczęłam opowiadać o kopalniach, hałdach...i ku mojemu zaskoczeniu musiałam wytłumaczyć cóż to takiego ta hałda...dla mnie to tak oczywiste...a przecież to takie specyficzne i typowe tylko dla górniczych terenów. Dlatego...taki wstęp do dzisiejszego posta ;) Dla kogoś oczywista oczywistość...dla innego coś całkiem nowego.
Jeśli macie ochotę...zapraszam do lektury...;) Aż 4 strony !!! ;)
Podzieliłam się z Panią Dorotą historiami o których tutaj nie piszę...
Czuję się dość nieswojo...bo tym razem to nie ogród i nie kulki w roli głównej...;)
Ale...ale... jak się dobrze przyjrzeć...przemyciłam je...;)
Pozdrawia Was serdecznie...
Anna - Przemytniczka kulek ;)
P.S Żałuję, że sesja nie odbyła się inną porą roku...niestety trafiło na ponury
czas grudniowy bez śniegu...
Czytając reportaż...zauważyłam też drobną nieścisłość ''już w szkole średniej
czas grudniowy bez śniegu...
Czytając reportaż...zauważyłam też drobną nieścisłość ''już w szkole średniej
wyjechałam do Francji...''a powinno być...planowałam wyjechać.
Francję odwiedziłam kilkakrotnie, ale tylko turystycznie...
Aniu, gratuluję! Poczytam specjalnie dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko...:):):)
UsuńJest tam nawet trochę o smakach naszej śląskiej kuchni...;)
hałdy na twoim zdjęciu prezentują się wyśmienicie
OdpowiedzUsuńśląski krajobraz i górnictwo jest mi bliskie-mam rodzinę na śląsku a i w kopalni turystycznie byłam nie raz
pozdrawiam i do poczytania w gazecie
O...no proszę :)
UsuńZalesione hałdy nie straszą...ale takie gołe...to brr..
Zdarza mi się czasem przejeżdżać koło tych łysych...szczęście,że to najbliższe są zielone.
A jesienią wyglądają prześlicznie...
gratuluję! to duże wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńja też hałdowa jestem, z Dolnego Śląska, ale u nas jeszcze dużo hałd słabo porośniętych roślinnością, więc trudno je pomylić z prawdziwymi górkami :)
Oj tak...duże :)
UsuńOkazuje się, że wiele moich czytelniczek u podnóża ma hałdy ;)
Pozdrowienia i podziękowania...:)
Gratuluję sesji..chętnie przeczytam historię Twojego domu. Wiedziałam, że jest stary, ale że ma aż 100 lat!
OdpowiedzUsuńAguś...wiesz jak to jest...latka lecą ;)
UsuńDziękuję...:)
Aniu, serdeczne gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńmoc uścisków
Dziękuję...dziękuję...dziękuję...:):):)
UsuńGratulacje ANiu, pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...Magdo...:)
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńPodziękowania...:)
UsuńGratuluję Pani Aniu : ) Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńJak mi miło..Pani Kasiu...:)
UsuńDziękuję serdecznie...:)
Gratulacje serdeczne! Czy mam ochotę? No pewnie! Z przyjemnością sięgnę po ŚW i Twoją historię. :))
OdpowiedzUsuńUściski najserdeczniejsze
Odściskuję i serdecznie dziękuję...:):):)
UsuńPrzeczytałam :-) Bardzo fajny artykuł. Interesująca historia domu i rodziny. Przemiła obecna właścicielka. Gratuluję Aniu !
OdpowiedzUsuń...już ?!
UsuńSzybka jesteś :):):)
Dziękuję Ci...:)
Moje gratulacje !!! Gazetkę kupię i z przyjemnością przeczytam artykuł:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę:))0
Dziękuję Agatko...:):):)
Usuńi z wzajemnością...dużo dobrego na ten roczek :)
Gratuluję po raz drugi :) ja byłam przekonana, że to w styczniowym. Kupiłam, przejrzałam do dechy do dechy i nic mi się z tobą nie zgadzało! Teraz wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńLilla...dziękuję :):):)
UsuńWspominałam Ci, że ukaże się w styczniu...zapomniałam widocznie dodać, że numer lutowy.
Teraz to tak dziwnie z tymi gazetami...styczniowa na początku grudnia...lutowa na początku stycznia...kiedyś było inaczej.
Dla mnie to było szybkie tempo...sesja w grudniu...publikacja w styczniu. Nie trzeba było wiecznie czekać...:):):)
Kochane...:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasze serdeczne komentarze...:)
Zaglądałam tu wczoraj ze stoku...
(odrdzewiam starą miłość;) ale tak ręce marzły...
że nie byłam wstanie niczego naskrobać na telefonie...
Jest mi ogromnie miło...:):):)
Pozdrawiam cieplutko....:)
Kupiłam gazetkę i miło się czyta takie artykuły.Tak na marginesie-moje miasteczko nazywa się Człuchów -bardzo podobnie, ale leży w woj.pomorskim.
OdpowiedzUsuńLubię Sląsk wakacje 2014 spędziliśmy właśnie zwiedzająckrajobraz śląski,pozdrawiam
Witam sympatyczkę Ślaska...:)
UsuńWakacje u nas...oryginalny wybór...
ale miejsc do zwiedzania na pewno nie brakuje...
Nazwę mojej miejscowości często mylą...dodając właśnie "ł" ;-)
Ślask macha Pomorzu...;)
Często zaglądamy wakacjami w Wasze pomorskie...:)
Dziękuję i pozdrawiam...
no to trzeba przeczytać czemu chciałaś stąd uciec... odbierając dzisiaj syna ze żłobka kupię gazetkę może syn pozwoli poczytać :) aż ciekawość (tak wiem ciekawość to pierwszy stopień do piekła ale jak zrobiłaś taką reklamę to się człowiek nie może powstrzymać) mnie zżera na tą sesję zdjęciową w gazecie której oczywiście gratuluję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Odpisuję...czekają pod szkołą na syna...;)
UsuńAniu...sesja była ciekawa, ale do reportażu załapało się mało zdjęć.
Redakcji bardziej zależało na treści...
Tak więc na fotki zapraszam na bloga...;)
Aniu...Dziękuję serdecznie...i pozdrawiam...
Aniu,gratuluję Ci serdecznie. Gazetkę kupię na pewno!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko...:)
UsuńPamiętam Twoją publikację...:)
Była super...:)
Woooow, Aniu, wielkie gratulacje!!
OdpowiedzUsuńTo prawdziwe wyróżnienie :) Ale nie ma się co dziwić, Twój dom jest jak z bajki, a że wspaniale się w nim czujesz ze swoja rodziną to najważniejsze :)
Cieszę się z Tobą :))))
Agnieszko...dziękuję za Twoje gratulacje:) i podzielenie mojej radości...:)
UsuńDokładnie...prawdziwe wyróźnienie i zaskoczenie...
Witaj Aniu! Obleciałam dwa sklepy żeby kupić gazetę i w żadnym nie dostałam :( hmm... Jutro będę biegała dalej po sklepach, bo strasznie jestem ciekawa artykułu :) Oczywiście gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia "górek"...
Pozdrawiam - Magda
U mnie też nie łatwo ją dostać...najszybciej w empiku :-)
UsuńPozdrawiam :)
Kupię i przeczytam:) Edyta.
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńSerdecznie gratuluje,wasz dom o każdej porze roku wygląda ślicznie;))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Edytko...:):):)
UsuńNie czytam tej gazety, ale pobiegłam dziś do kiosku po nią, żeby przeczytać ten artykuł.
OdpowiedzUsuńCudne są korzenie rodziny i baaaardzo podoba mi się to, że kultywujecie tradycje, że potraficie mówić po śląsku, że jednak nie uciekłaś - tylko odnalazłaś sens w pozostaniu na starym.
Dom odnowiliście pięknie, nie zrobiliście z niego nowoczesnej willi, tylko piękny dom z charakterem. Myślę, że twórca byłby dumny.
Wiesz, zaglądam tu do Ciebie po każdym nowym poście od długiego czasu. Dziś, jak otworzyłam gazetę jakoś mi się samo pomyślało, że fajnie czytać o znajomych w gazecie. Choć się przecież tak naprawdę nie znamy.
Pozdrawiam cieplutko.
No tak...niby nie...a jednak...:):):)
UsuńCoś mi się zdaje...że moi znajomi z wirtualnej przestrzeni wiedzą o mnie więcej niż niektórzy z realu...;) np. wiedzą o tym artykule......
Dziękuję Ci za tak ciepłe słowa, ''bieg'' do kiosku ;) i Twoje wizyty...
Odwzajemniam ciepłe pozdrowienia...:)
Hałdy znam tylko z rekultywacji na studiach, ale wiem o co chodzi ;) Gratuluję wyróżnienia, nie o każdym piszą w gazecie! Miesięcznik kupię na pewno i przeczytam artykuł, bo bardzo jestem ciekawa o czym wspomniałaś, a nie pisałaś na blogu :))) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń...o starych dziejach...;)
UsuńDziękuję bardzo za gratulacje...:)
Kupiłam gazetkę,przeczytałam artykuł!! Świetny! Miło się czyta i ogląda zdjęcia!! Sympatyczna rodzina. Jeszcze raz serdecznie gratuluję!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko...:)
UsuńZdjęć było zrobionych dość sporo...ale wybrano kilka...za to tekstu sporo...:)
Pozdrawiam serdecznie...:)
Anuś... Twoje zadrzewione hołdy wyglądają bajecznie!!! Niestety nie wszędzie tak jest... ostatnio oglądałam hałdy w moim rodzinnym mieście ... niestety nadal wyglądają jak w kosmicznym krajobrazie... jak kilkadziesiąt lat temu, kiedy mój tato pracował w hucie, a my jako dzieci lataliśmy i bawiliśmy się w tych nieprzyjaznych miejscach !!! Nie jest tam tak zielono i pięknie jak u Ciebie, czy Anity ;-((( Pozdrawiam serdecznie, a artykuł koniecznie przyczytam***
OdpowiedzUsuńGabrysiu...
UsuńZgadza się...mamy szczęście, że zalesione...teraz są 3 ale było ich 5.
Dwie niezalesione zostały rozebrane i wykorzystane do produkcji kostki brukowej
Dawniej...nawet jedna z nich była najwyższą hałdą w Europie...ale już ją ktoś przegonił...;)
Czasem zdarza mi się mijać te o krajobrazie księżycowym...wtedy mój syn stwierdza, że wydaje mu się, że jest innym wymiarze....to wyjątkowo specyficzne zjawisko...
A...zdjęcie zrobiłam spacerując z psem po mojej ulicy...
Pozdrowienia ''zielone'' przesyłam...;)
Pięknie opisujesz i malujesz zdjęciami...
OdpowiedzUsuńCzytając wszystkie wpisy na blogu i zbierając strzępki informacji obstawiałam na Rybnik Chwałowice :)
Nie trafiłam... ale było blisko:)
Pozdrawiam Żorzanka
Witam Żorzankę :):):)
UsuńMacham serdecznie...zwłaszcza, że ostatnio coraz większy urok dostrzegam w Żorach
i częściej tam bywam :)
Kto wie, może kiedyś się spotkamy...:)
Dziękuję za Twój komentarz...miło mi, bardzo :)
Oj...całkiem blisko obstawiałaś ;)
A w Chwałowicach znajomi wybudowali niedawno dom...graniczą z lasem,
trudno się u nich zorientować, że to też na Śląsku...:)
Witam "sąsiadkę " , już nie pamiętam jak i kiedy natknęłam się w sieci na zdjęcie Pani domu i zachwyciłam się tak SZCZERZE - przepiękny ,elegancki ogród i dom niewielki ale przyćmiewa swoim stylem niejedną rezydencję . Przyznaję ,że nawet przekopiowałam do schowka dla przypomnienia sobie cudnego widoku i tak dziś klikam, klikam i znów to zdjęcie .... odnalazłam bloga ..... czytam, cieszę oczy pięknymi zdjęciami i ...... nagle zdjęcia " moich' hołd niemożliwe..... jaki ten świat jest mały :-)
OdpowiedzUsuńjeżeli dobrze zrozumiałam to Pani mieszka w Czuchowie ja natomiast w Czerwionce :-) i jest mi ogromnie miło zaglądać Tu już teraz po sąsiedzku.
Cudnie tu ................ dziękuję że udostępnia Pani te widoki innym.
Droga Sąsiadko :)
UsuńOj tak...świat jest maleńki i...okrągły ;)
Jest mi niezmiernie miło czytać Pani słowa.
Cieszy mnie, że ''staruszek'' otrzymuje takie słowa uznania.
Dziękuję serdecznie.
Macham zza miedzy...;) i pozdrawiam cieplutko.
Ucieszył mnie bardzo ten wpis :):):)