Surfinia

piątek, 23 maja 2014
Widzicie ją ?  Gdzie ? Tam, takie malutkie.



Dziś surfinia na tapecie ;)
Sezon na rośliny balkonowe rozkwitł ;)
Dostaję sporo pytań na maila dotyczących tej damy dlatego dziś zdjęcia robocze.
Surfinia gości u mnie od niedawna, wcześniej jej miejsce zajmowała pelargonia zwisająca.
To będzie 3 sezon. Z mojego krótkiego doświadczenia wynika jednak, że ona nie lubi tłoku ;)
W skrzynkę 100cm sadzę 3 sadzonki, w 80cm dwie, a w 60cm jedną. Oszczędnie ?
 To też jej zaleta.





Świeżo po posadzeniu, ledwo je widać, ale one szybko nabierają ''masy'' i naprawdę nie ma sensu
pchać dużo do doniczek, tak jak zrobiłam to przy pierwszym podejściu. Zasilam je nawozem, który poleciła mi znajoma, to PLANTON S, typowy do surfinii  i efekty mnie zadowalają, a raczej powalają ;) Nie miałam nigdy 120cm pelargonii, też były piękne, ale surfinia bije je na głowę.
Nie obrywam też  przekwitłych kwiatostanów. Jeśli mam trochę czasu, a mam go rzadko to zdarza się skubnąć coś, albo zaciągnąć Nieletniego do tej roboty ;). Poza tym, nie mam dostępu do niektórych skrzynek, musiałabym robić to z drabiny ?!

Oto cała tajemnica moich surfinii...o zdradzenie której prosicie.
Na początku musi być tak...



by końcówką sezonu było....


Tak, tak, to jedna sadzonka 
i za tą ją...uwielbiam ;)

Surfinii nie sadzę bezpośrednio do dekoracyjnych doniczek, umieszczam je najpierw w osłonkach,



a dopiero potem wędruje do eleganckiego domku ;).



Dlaczego tak robię, ano dlatego, że ona szybko zakryje donicę i płoży się po ziemi,
wtedy mogę wyciągnąć czarną osłonkę, podłożyć coś pod nią i znowu na chwilę widać doniczkę,
ale tylko na chwilę.



Podkładka powoduje, że surfinia zyskuje  na wysokości,
dama na szpilkach ;)

A tu bez szpilek...;)








Powodzenia w uprawie dla tych, którzy się zdecydowali
na Królową Balkonów ;)
a dla wszystkich odwiedzających podziękowania za wizyty i ciepłe pozdrowienia
oraz zapowiedź następnego posta...
Prześliczne kuleczki ;)

Anna 



Sadzonki tej odmiany surfinii możecie zamówić u mnie.
Dostępne od 1 maja.
Zapytania proszę kierować na adres e-mail
annastudio@onet.pl
lub telefonicznie
605 229 616

Inne posty w temacie SURFINII znajdziecie:








Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. pięknie wyglądają te surfinie :) a czy są bardzo delikatne? bo słyszałam opinie, że średnio znoszą deszcze, burze i silne wiatry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba zależy od zamieszkania...my tu nie mamy strasznych wiatrów.
      A deszcz...po długich opadach i obfitych muszą się pozbierać, ale szybko wracają do urody,zwykły deszcz im nie straszny, ale burze na pelargoniach też widać ;)

      Usuń
    2. ...zapomniałam
      Ja je mam przy oknach i blisko muru, to też im tak nie szkodzi,
      natomiast na tych co stoją w donicach na rabatach...czyli wolnostojące, to tam widać opady deszczu...ale tak jak pisałam,regenerują się szybko :)

      Usuń
  2. Jak pieknie przystrojone okna..marzenie moje :-) Cudnie to wyglada :-)

    Pozdrawiam cieplo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko....niech się marzenia spełnią...:)

      Usuń
  3. Az się wierzyc nie chce :) twoje zachwycają !!! sa przewspaniałe :) kusisz, by je zakupić :)))))))

    pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuszę powiadasz....;)
      Skusiłaś się...??? ;)
      Pozdrawiam Agnieszko....:)

      Usuń
  4. Ta ostatnia surfinia przez cały sezon jest w tej małej czarnej doniczce??? I z ostatniego zdjęcia to ta sama?? Bo nie bardzo zrozumiałam z tymi doniczkami :)

    Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pati...TAK :)
      Dobrze zrozumiałaś...:)
      Ta mała czarna doniczka....to nie jest maaaała...ja wiem perspektywa fotograficzna zmienia
      i nie ma porównania...
      Wykadruję następnym razem inaczej....pokażę ją jeszcze..

      Usuń
  5. aniu-surfinie oswajałam przez kilka lat i ....no tragedia, moja wygladala jak dlugie zaschniete patyki-masakrix. Twoje krolowe sa niesamowite, ja sie poddaje - przerzucilam sie na njzwyklejsze pelargonie- oczywiscie biale.
    ps- dziekuje za podczytywanie telefoniczne-trza mi tego, bo najwierniejszy moj czytacz odszedl. jAk zwykle smutno.
    BUZIOLE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jak to odszedł ?! Zmarł ??? :(:(:(
      Czy tylko wylogował się z tej wirtualnej przestrzeni ?
      Czekam zatem na odsłonę białych pelargonii....bardzo chętnie ją zobaczę,
      kto wiem, może bliżej poznam ;)

      Usuń
  6. To moje pierwsze odwiedziny na Twoim blogu, ale zdecydowanie nie ostatnie:) Twoje zdjęcia są piękne a ogród niesamowity:) U mnie surfinie na balkonie nie dają rady:/ natomiast pelargonie rabatowe to jedyne kwiaty, którym upały, wiatr, deszcz i wysokość (3 piętro) nie są straszne. Zachwycają mnie metalowe elementy i kwietniki na ścianach domu. Czy mogłabym się dowiedzieć, gdzie można kupić takie kwietniki?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Justine....:)
      Dziękuję za Twoje słowa... Cieszą mnie....:)
      Te wszystkie elementy, o które pytasz, były robione na indywidualne zamówienie u kowala.
      Trudno takie rzeczy kupić, bo każdy na swój wymiar potrzebuje.
      Trafiłam na fajnego kowala, który robi mi te rzeczy według mojego projektu.
      Ja też bardzo lubię takie kute elementy, natomiast chciałam by nie było to zbyt wymyślne i zdobne. Na przykład kosze pod kwiaty...długo nad nimi główkowałam, by kwietnik nie odebrał blasku kwiatom, bo to kwiaty mają być gwiazdami a nie kwietniki ;) Wymyśliłam też jeden motyw przewodni...by nie było zbyt bogato i zdobnie.
      Teraz wokół mnóstwo pracowni kowalstwa artystycznego...na pewno nie będziesz miała problemu ze znalezieniem kogoś...Mogę podać namiary na mojego,
      ale nie wiem skąd jesteś ???
      Pozdrawiam...:)

      Usuń
  7. Wow! Ale masz rękę do kwiatów! Rosna jak oszalale! Pięknie u Ciebie! Bardzo spodobały mi się tez te czarne metalowe podpórki pod osłonkę. Te co są przymocowane przy oknach. Są nieziemskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to baaardzo mi miło, że przypadły Ci do gustu,
      bo to mój własny ''projekt autorski'' ;) akurat wyżej w odp. pisałam o tym...
      Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Mam dość duże doswiadczenie z surfinią i w domu mam jedną jedyną biała.Z tego co widzę to ten sam gatunek co Twoja,duże kwiaty,pachnąca,bardzo szybko rośnie i niesamowicie pachnie.U nas mało jej do kupienia u hodowców,ale moja koleżanka ją ma w swojej ofercie i kupuję u niej od lat kilkaset sadzonek bo mam z roku na rok ogrom klientek.Sama mam ją na tarasie i faktycznie tak pięknie wygląda !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie zajrzeć do Ciebie na te surfinie....:)
      Pozdrawiam cieplutko....
      Mówisz, że pachnie...mój mąż twierdzi, ta surfinia śmierdzi...;) zwłaszcza po deszczach wyczuwa taki zapach...ale on ma strasznie wrażliwy...nos ;)
      To że rośnie szybko...to się zgadza :)

      Usuń
  9. WoW! Te zdjęcia porównawcze są niesamowite - to jest naprawdę królowa balkonów! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem. Tłumaczono mi, że surfinia potrzebuje dużo uwagi, jest delikatna i słowem nie dla kogoś kto ma małe dzieci w ogrodzie. Jednak zachwyciłam się tymi fotografiami i chyba w tym roku nie odpuszczę :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj...może jedna, dwie sadzonki, zobaczysz i sama zdeczydujesz.
      Jak się nie uda...mała strata z dwóch sadzonek, powodzenia :)

      Usuń
  11. Kocham ten busz kwiatów.Od zawsze sadzę je na tarasie i balkonie...od dwóch lat w połączeniu ze smagliczka nadmorską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo...kolejna zwolenniczka, super, że ktoś mnie popiera...:)
      czyli nie tylko mnie się udaje :):):)

      Usuń
  12. Wspaniałe surfinie! Gratuluję udanej uprawy! Pozdrowienia i serdeczności. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Andrzeju i odwzajemniam pozdrowienia...:)

      Usuń
  13. Pięknie u Ciebie rosną. A ja myślałam że białe kwiaty są trudne w uprawie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białe...różowe...niebieskie...to chyba nie ma znaczenia.
      Ja mam praktyczne wszystko białe...:)

      Usuń
  14. Aniu bardzo Ci dziękuję za ten post! Dzisiaj wybieram się na giełdę kwiatową po jakieś zielone i w sumie sama nie wiedziałam czego chcę,ma być białe i tyle :) Moje nigdy nie były takie dorodne ale to zapewne dlatego,że mi się ich zasilać nie chciało i że zbyt wiele ich w skrzynce było. Śmiem stwierdzić,że masz niesamowicie dobrą rękę do kwiatów i wszelkiego rodzaju zielonych. Moja mama mówi,że taką rękę mają tylko Ci,którzy kochają kwiaty i naprawdę lubią grzebać w ziemi.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Beti...:):):)
      Masz rację...chyba kocham...''zielone'' ;)
      Powodzenia w uprawie...:)

      Usuń
  15. Przepiekne te Twoje surfinie...chyba skorzystam z pomysłu na tę w doniczce, pięknie płoży się póniej po ziemi:))) Surfinie to piekne kwiaty i warto je mieć w ogrodzie bo dodaja mu niezwykłego uroku !!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Surfinie przecudne, ale nie rosły u mnie tak dużo. Dziękuję za rady i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie długie...u mnie też pierwszy rok...to był dobry rok dla surfinii...

      Usuń
  17. Wodospad kwiatów - surfinia wygląda przepięknie i jest wielką ozdobą tak wspaniałego domu - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wando...:):):)
      pozdrawiam cieplutko...:)

      Usuń
  18. Matko, Twoje królowe mnie powalają co roku na kolana!!! A od jakiej strony świata wiszą? U mnie nie dają rady na południowym tarasie, ale teraz patrząc na Twoje zdjęcia pomyślałam o froncie domu od północy :) Na tarasie, kolejny sezon zamieszkają białe pelargonie...niezniszczalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) Dziękuję...
      Z każdej Aniu...wszystkie 4 strony :)

      Usuń
  19. Faktycznie, jest wyjątkowa! A powiedz, nie chwyta mączniaka po deszczowych dniach? To mnie do tej pory zniechęcało, masz jakiś patent na ominięcie tego problemu?
    Pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm....mączniaka łapią pod koniec sezonu...
      kiedy spada liczba słonecznych dni...i nawet deszczu nie trzeba....
      na to nie mam patentu, na szczęście to koniec sezonu...w tamtym roku wisiały do pierwszych dni listopada...gdyby nie mączniak....mogłyby wisieć dalej :(
      Ale i tak nacieszyły oko :):):)

      Usuń
  20. az niewiarygodne.ze z takiego malenstwa wyrosna takie giganty:)cudo;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się...niewiarygodne :):):)
      Pozdrawiam Karinko...lecę rzucić okiem na Wasze postępy prac...

      Usuń
  21. Chylę czoło i jestem za ja też kocham te kwiaty , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu, Mała, jak u Ciebie pięknie....!!!!!¡

    OdpowiedzUsuń
  23. Pięknie u Ciebie urosły surfinie:) U mnie też goszczą na balkonie co roku! Lubię te pachnące ( fioletowe) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie. Jest sierpień i moje wspaniałe surfinie z dnia na dzień przestały być ładne. Od spodu mnóstwo zbrązowiałych liści , listki jakby podwiędły mimo, ze doniczka stoi w miednicy, aby w czasie tych okropnych upałow nie miały sucho. Wczoraj jeszcze opryskałam je dolistnie, ale cos nieciekawie wygladaja. Czy to już ich czas świetności się skończył?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojoooj...:(
      Z tą miednicą...to niestety przesada...
      one lubią mokro...ale stała wilgoć plus wysoka temperatura to...niechybnie GRZYB.
      Pryskaj topsinem i podlej topsinem i koniecznie wyciągnij z miednicy...
      Ten sezon wyjątkowo sprzyjający rozwojowi grzyba i to od wiosny....:(:(:(
      Dwa sezony pod rząd nie miałam takiego problemu,ale za 3 lata temu...złapały grzyba pod koniec września...
      Poza tym sprawdzałam...surfinie w tamtym roku osiągnęły te same rozmiary co w tym...miesiąc później...

      Usuń
  25. Witaj Aniu! Jestem wierną podczytywaczką twojego bloga tu i wątku na ogrodowisku. Przez Ciebie (osz Ty! ;P) zakochaałam się w surfiniach. Powiedz mi tych wiszących tam do góry w oknach to chyba nie skubiesz? No bo jak? Bo mnie denerwuje to skubanie uschniętych kwiatków chociaż nie powiem - są śliczne. I powiedz czy zawsze stosujesz ten sam nawóz? Bo ponoć jest taki w pałeczkach i nie wiem co o nim myśleć, próbowałaś? Natenczas stosuję różowy power i jest super ale ja jestem leniwa i szukam czegoś innego niż rozpuszczalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :)
      Rozumiem Cię doskonale...;)
      Nie, nie skubię...ani tych na górze ani na dole.
      Niestety nie mam czasu na takie pieszczoty...na szczęście kwitną na tyle obficie,
      że nie rzucają się w oczy te przekwitłe, widać je z bliska...
      Stosuję ten sam w proszku...
      Pałeczek próbowała koleżanka i była zadowolona, ale miała odmianę o drobniejszych kwiatach
      i krótszych pędach...bodajże Million Bells....
      Z mojego doświadczenia nie mogę niczego polecić poza czerwonym proszkiem bo tego używam.
      Dziękuję za wizyty...i tu i tam.
      Pozdrawiam serdecznie....
      Jak masz na imię wierna podczytywaczko ??? ;)

      P.s Przepraszam za poślizg z odpowiedzią...
      Próbowałam wcześniej,ale był jakiś błąd na blogerze
      i trzy moje odpowiedzi do Ciebie nie chciały się opublikować...
      Musiałam poczeeeekać....

      Usuń
  26. Ale one się pięknie rozrosły. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wrażenie z wędrówki po blogu niesamowite...Motywuje do działania...-:)
    A ziemia do surfini , możesz napisać jaka?Pozdrawiam wiosennie i słonecznie -:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemię co roku kupuje z innej firmy, taką zwykłą bez nawozu, nie inwestuję w ziemię bo kiedyś wzięłam z warzywnika i rosły równie dobrze jak w takiej wypasionej, od tej chwili nie kupuję drogiej ziemi, taka wielokwiatowa z pobliskiego sklepu ogrodniczego, nawet nie kojarzę nazwy ostatniej...

      Usuń
    2. A...cieszy mnie, że wędrówka była udana ;)

      Usuń
  28. Witam,
    jestem stałą podczytywaczką Twojego cudnego bloga ale to mój pierwszy komentarz. Jesteś dla mnie ogromną inspiracją ale najbardziej zakochałam się w Twoich surfiniach. Do tego stopnia, że od soboty dumnie zdobią i mój balkon. Mam nadzieję, że będą chociaż w połowie tak piękne jak Twoje. 3maj kciuki za baaardzo początkującą ogrodniczkę, którą wszyscy odwodzili od pomysłu zasadzenia surfinii (bo są za delikatne, trudne w uprawie). Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie stała podczytywaczko :)
      Będzie dobrze...surfinie jak kobiety...delikatne, ale jednak silne ;)
      Będzie dobrze :) Poradzisz sobie :)
      Nie zaszuszać ich i nie przelewać...po prostu je kochaj ;)

      Usuń
  29. Witam! Ma Pani przepiękne kwiaty, surfinie mnie powalają! :) Czy zna Pani odmianę Królowej? Bardzo byłabym wdzięczna za zdradzenie tajemnicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam! Ogród ma Pani przepiękny, aż chce się przeglądać blog, tak miło :) Szczególnie urzekły mnie te limonkowe surfinie! Czy mogłaby Pani zdradzić jaka to odmiana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To żadna tajemnica :) Limonkowe surfinie to LIME :)

      Usuń
  31. Przypadkowo tutaj trafiłam szukając ratunku dla moich surfinii, Pani wie o nich zapewne wszystko ,proszę o radę u mnie pojawiły się takie małe białe pałeczki na blaszkach kwiatów i marnieją??co robić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mszyca! Oprysk na mszycę preparatem Decis lub innym...
      Za 2 tyg. powtórzyć. Powinno być dobrze...
      Trzeba dzwignąć pędy i opryskać od dołu, po górze też, ale dół wążniejszy bo tam się gnieżdżą.
      W razie pojawienia się ponownie, znowu oprysk

      Usuń
  32. Widać widać, na swoim balkonie także taka posiadam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam skrzynkę 60cm chciałabym milion bells połączyć z komarzycą ale kompletnie nie wiem ile ma kupić milion bells, na pewno chce mieć komarzyce po bokach skrzynki. Proszę o pomoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy skrzynce 60 cm i dwóch komarzycach po bokach...Jedną :)

      Usuń
  34. Witam :) Od kilku lat kupowałam do skrzynek białe, o dużych, pachnących kwiatach surfinie. Nie pamiętam nazwy, być może to ta sama. Jak nie usuwałam uschniętych kwiatów i sadziłam np. do metrowej skrzynki 4 sztuki to były piękne ( no nie tak rozrośnięte jak u Pani ale mnie naówczas zadowalały -póki dziś tych nie zobaczyłam ;)). W zeszłym roku kupiłam 5 sztuk do metrowej i pilnowałam szczypania nie tylko przekwitniętych kwiatów ale i szypułek to cieszyłam się surfiniami tylko około miesiąca :( Coraz mniej miała kwiatów, listki były bardzo lepkie i bardziej żółte niż zielone , dłuuuugie , no paskudnie to wyglądało i musiałam je zlikwidować. W tym roku już nie kupiłam, zdecydowałam się na zwisające pelargonie. No i trafiłam na Pani blog i oniemiałam, żałując, że się poddałam. Moje pytanie....czy te surfinie pachną ??? Dla mnie to ważne, bo głównie z tego względu od lat je kupowałam. A jeśli tak czy można jeszcze u Pani złożyć zamówienie ? Z góry dziękuję licząc na szybką odpowiedź :). Pozdrawiam serdecznie. Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, te nie pachną.
      Pachnącą miałam tą :
      http://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/2017/09/priscilla-na-stole.html
      Iwono, jeśli były systematycznie zasilane nawozem, a tak szybko straciły na urodzie to może sadzonki były już chore. Objawy o których piszesz, lepkie - to mszyca, żółte liście - przenawożenie lub brak nawozu.Jęsli pojawia się maszyca trzeba działać bardzo szybko. Pogoda ma na nie duży wpływ, kochają słońce, a ostatnia aura nie wróży niczego dobrego, może wtedy złożylo się kilka złych czynników. Sadzonki już wyprzedane, ale we wrześniu tego roku będę zbierać zamówienia na kolejny sezon by starczyło dla każdego zainteresowanego :).

      Usuń
  35. Witam.
    Jestem początkująca w uprawie kwiatów. W tym roku pokusilam się na milion bells. Niektóre kwiaty od dołu są oblepione żółtymi i pomaranczowymi paleczkami. Pomóż, co z tym zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  36. Witam :)
    piękne kwiaty, jestem pod ogromnym wrażeniem Powiedz proszę jak radzisz sobie z ich podlewaniem. kiedyś miałam jedną surfinię, nawet pięknie kwitła, jednak problem się zaczął jak nie miałam możliwości podlać danego dnia. One potrzebują dużo wody, jak sobie radzisz z tym, masz jakieś specjalne nawodnienie?
    pozdrawiam, Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz dodać do ziemi hydrożel ogrodniczy, który wiąże wodę i uwalnia z czasem gdy zaczyna jej brakować albo, kupić mieszankę ziemi z formułą utrzymującą dłużej wilgoć, informacje podają na okapowaiu takiej ziemi, zazwyczaj taka ziemia jest też z dodatkiem nawozu. U mnie to konkretny obwiązek wpisany w codzieny grafik i nie ma...zmiłuj ;)

      Usuń
  37. Witam też bym chciała mieć tak bujną surfinie A mi o to wredna już przesadziłem w nową ziemię sucha bo chyba przebieram z przesłaniem,A i burza ostatnia wiatr dla popalić im.Co robić podniosą się jak je przesadziłem do nowej ziemi???Dziękuję za odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przelana, to będzie raczej trudna do odratowania. Przesadzenie może pomóc, jeśli miała już długie pędy można przyciąć,skrócić o płowę, wtedy łatwiej jej będzie się zregenerować.

      Usuń