Dywanik...;)

środa, 21 maja 2014
Mięciutki, zielony dywanik...;)


Zima tego roku była wyjątkowo sprzyjająca trawnikowi...
Za to jest pełno mszycy, chorób grzybowych i innych robali pod dostatkiem,  dzięki tej  łagodnej zimie.
Nie można mieć wszystkiego...;) 


W tamtym roku płakałam nad trawnikiem...w tym cieszę oczy i biegam boso.
Wczoraj było tak ciepło i przyjemnie, że sezon ''na bosaka'' otwarłam...;)
Trawnik mam z siewu, robiony na raty...etapami. Jestem zwolenniczką zakładania trawnika z siewu pod koniec lata i jesienią. Ziemia wtedy jest nagrzana co sprzyja ekspresowemu kiełkowaniu, nie przytrafią się nam przymrozki, a ostre palące słońce mamy też za sobą...
no i deszcze...nam sprzyjają :)
Wybrałam mieszankę sportową i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni.


A oto zapowiedź kolejnego posta...:)


Pozdrawiam Was zielono...:)
i podpisuję się...



Pani Kuleczka...;)


Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Kochana u Ciebie nawet trawa wygląda zjawiskowo!!!:)))
    Buziaki posyłam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Oluś...:):):) Dziękuję, że wpadłaś...:)
    Oj cieszy nas ta trawa...taka zielone, a ile radochy ;)
    Ściskam...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny trawnik że aż miło popatrzeć nie mówiąc o bieganiu na bosaka.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dywanik:)) Nasz też w tym roku zachwyca. To pewnie zasługa deszczowej i ciepłej wiosny. W tym roku użyłam też innego nawozu - Florovit do trawników. Nie lubię tych "długodziałających"… Całuski Nusiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Florovitu do trawników jeszcze nie stosowaliśmy...
      choć już się przymierzałam, my też ciągle eksperymentujemy i poszukujemy,
      ale za długodziałającymi'' także nie przepadam.
      My...bo M w tej kwestii ma swój nie mały udział ;)

      Usuń
  5. Trawnik wypasiony:) jak ja uwielbiam chodzić boso po trawie, mam nadzieję że już w przyszłe lato pobiegam tak po własnym zielonym dywanie:)
    a ta ostatnia kuleczka jest cudna, uwielbiam takie wykończenia:)
    pozdrowienia ślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część Aguś....:):):)
      Powodzenia...spełnienia...:)

      Usuń
  6. Piekny trawnik...........maiłam taki sam ( 10 lat mam ogród) , niestety dwa lata temu plaga pędraka chrabąszcza majowego zjadła i zniszczyła mi cały trawnik. Najpierw walka z pędrakiem czyli opryski, potem ogromne połacie zeschniętej trawy , którą można było zwijać jak dywan w rolkę.........w zeszłym roku , powtórka pędraka zeżarł to co było do zeżarcia ............ w tym roku się poddałam . Natura zniszczyła trawnik za który zapłaciłam kilkanaście tys. złotych . Mam ochotę wszystko wyłożyć kostką. ..... Tyle pracy, pielęgnacji, nawozów na nic. Bardzo podłamuje człowieka taka sytuacja. Mam dosyć! Straciłam cały zapał do ogrodu.

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj...tak mi przykro....Słyszałam o takich przypadkach...Znam gada...
      Rozumiem Twój żal i rozgoryczenie...ogród to wielka radość, ale też ogrom pracy, ciągłe zmartwienia i ogromny nakład finansowy.
      Powiem Ci, że nie umiem znaleźć słów pocieszenia i otuchy...

      Usuń
  7. Wspanialy trawnik! Wyglada przepieknie. Pozdrowienia z Barcelony - przepraszam za brak polskich liter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ŁAŁ !!! Dziękuję :)
      Udanej wyprawy...szczęśliwego powrotu...

      Usuń
  8. Latem taki dywan najbardziej wygodny:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Aniu...bardzo piękny trawniczek..tak by się pochodziło po nim na bosaka a chwilkę pózniej wypiło pyszna kawkę przy tym wspaniałym stoliku....hmmmm...troszkę się rozmarzyłam ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki zieleniutki i równiutki. Mojemu mężowi bardzo by się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faceci...jak...krety ciągnie ich do trawników?! ;)

      Usuń
  11. Jeju, nie sądziłam, że nawet trawa ogrodowa może wywoływać ochy i achy! :)))
    Jestem pod wrażeniem :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za...ochy i achy...;)
      Przekażę mężowi bo ma w tym niemały udział :)

      Usuń
  12. Jak pieknie :-) Wyglada na oaze spokoju :-D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu u mnie w ogrodzie mnóstwo mchu i meczy. ... masz jakiś sposób?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydrapać dokładnie mech, posypać wapnem.
      To kwestia ph gleby, trzeba doprowadzić do zasadowego.
      Po jakimś czasie (ok.1m) wysypać nawóz na trawnik.
      Sama w tym roku walczyłam, zaniedbałam sobie w miejscach zacienionych, zlekceważyłam przeciwnika ;) i na wiosnę zamiast trawy sam mech. Wydarłam do samej gleby, i już zaczyna powoli zarastać...ale na początku..zgroza ;)
      Powodzenia :)

      Usuń
  14. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń