Pożegnanie lata...:(

czwartek, 2 października 2014
Dla mnie koniec lata...to koniec moich surfinii...


Jesień obdarza wspaniałą paletą barw...ale zabiera mi moje surfinie...:(:(:(
I to mam jej za złe...;)
W tym roku powtórzyły sukces poprzedniego sezonu...osiągnęły długość 120 cm...o cały miesiąc szybciej,
ale były też sadzone dużo wcześniej niż zwykle.
Sezon poprzedni... TUTAJ  :)





Nie zawiodły mnie...dlatego w przyszłym sezonie na pewno znów się u mnie pojawią.
Niestety jesień zawitała szybciej...dlatego i surfinie znikną wcześniej.
W tamtym roku zdobiły cały październik i zahaczyły o listopad...
W tym roku kwiaty z okien  na piętrze złapały ''grzyba'', prawdopodobnie od chorego orzecha.
Wszystkie z  piętra...musiałam w tamtym tygodniu już wyrzucić. Te z parteru trzymają się dzielnie i jestem tym zaskoczona bo to one co roku najszybciej zaczynały się żegnać...


Na pożegnanie lata...
Cała jestem w... surfiniach ;) 


Siedzę pomiędzy doniczkami, w których surfinie były sadzone po jednej  sztuce...


A tu...początek czerwca...


Moja królowa lata
 i jej wierna...służąca ;)


Ciepłej jesieni nam życzę...

PS  Zasurfiniowałam...cały post ;)
Miałam go opublikować pod datą poprzedniego posta...
ale wtedy moje myśli nie były przy surfiniach...;)

Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Dobrze Cię widzieć całą, uśmiechniętą z twoimi królewnami...niech reszta jesieni będzie równie słoneczna jak ta na fotografiach. Serdeczne ucałowania :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciało by się powiedzieć na to...Amen :):):)
      Serdeczności Aguś...:)
      I co... wymyśliłaś ??? ;)

      Usuń
    2. Wymyśliłam i nabyłam sztuk dwie, poluję jeszcze ;)
      Miłego weekendowania, ściskam i całuję :)

      Usuń
  2. Pięknie Ci wyrosły! Ja też wsadziłam po jednej sztuce i ...nawet się nie rozrosły. Ostatni raz je kupiłam,bo u mnie zawsze takie mizerne. Ogród masz obłędny!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Surfinie sa bardzo wdzięczne ale potrzebują trochę nawozu i bardzo dużo wody !
    Też je sadzę co roku, chociaż w tym roku miały się kiepsko, bo mój synek bawiąc się na tarasie z uwielbieniem je tarmosił i zrywał. No cóż, mam nadzieję, że w przyszłym roku da już im spokój, pozdrawiam i pięknie wyglądają u Ciebie, :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację...:)
      Ja kocham surfinie...a one kochają... wodę i nawóz ;)
      Uściski...

      Usuń
  4. ogród jak z marzeń :-) ja nad swoim zaczęłam pracować w tym roku ... ciekawe czy kiedyś mój będzie tak piękny jak Twój :-)))

    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Martuś...powodzenia życzę i...cierpliwości w nowej przygodzie ;)

      Usuń
  5. Przecudnie u Ciebie,wszystko stworzone z taką starannością i harmonią...Uwielbiam tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Te surfinie sa imponujące. Ja nie mam ręki do surfini. Moje zawsze chorują. Podobają mi sie Twoje donice na schodach, zwłaszcza te kwadratowe - zdradzisz gdzie kupiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...szkoda :( ale tak jak piszesz, czasem zależy to od...ręki :)
      Ja nie mam ręki do cebulowych...zawsze mi w grudniu chcą wychodzić...zraziłam się
      i dałam sobie spokój...święty ;)
      Podawałam już namiary na te donice bo pokazuje je już od dłuższego czasu...
      Kupiłam w Rybniku w Rojek-Decor.
      Zła wiadomość...byłam ostatnio bo chciałam dokupić, nie ma ani jednej...
      wszystko poszło...a były tam dwa lata...całą kolekcję sobie kupiłam tam...
      Te kwadratowe i okrągłe to jedna seria...mam jeszcze prostokątną...
      były różne rozmiary...:( A ceny do przejścia...

      Usuń
  7. Przepiękne !!! Jestem wielbicielką tych kwiatów i również miałam je u siebie w tym roku. Także były tak piękne, że oczu nie można było od nich oderwać. Teraz ich miejsce zajęły już kompozycje kwiatowe:)))
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, będzie mi miło: http://takpoprostudom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam... zapomniałam dodać przy kompozycjach kwiatowych, słowa jesienne:)))

      Usuń
    2. Skorzystałam z zaproszenia...:)
      Pozdrawiam jesiennie Agatko-Aparatko...;) to z powodu ostatniego Twojego posta...;)

      Usuń
    3. Dziękuję widziałam i zapraszam częściej, ja z pewnością będę do Ciebie zaglądać regularnie.

      Usuń
  8. Cudnie :) Przeważnie w przydomowych ogródkach zauważyć można różnokolorowe kwiaty a tutaj u Ciebie taki spokój dzięki wprowadzeniu jednolitej kolorystyki kwiatów. Super. Bardzo mi się podoba. No i jak o nie dbasz, że się tak porozrastały do tak imponujących rozmiarów. Zaskakujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten spokój wyjątkowo pasuje...:)
      ale nie każdemu spokój odpowiada....;)
      Woda i nawóz....cała tajemnica :)
      Dziękuję i pozdrawiam...:)

      Usuń
  9. Wydaje mi się, że jestem u Ciebie pierwszy raz...tak, tak....ale surfinie-bajka jak to osiągnęłaś one są takie wymagające:( miałam wielokrotnie w ogrodzie i zawsze je trafiał szlag:( Edyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to witam serdecznie....:):):)
      O całym sekrecie pisałam w wiosennym poście na temat surfinii z 23 maja 2014
      proszę...
      http://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/2014/05/surfinia.html

      Usuń
    2. Niektóre posty z "grubsza" przejrzałam. z całą pewnością przeczytam wszystkie:) z tego już co zauważyłam dom jest prześliczny, ogród wspaniały i to mnie fascynuje:) Będę Cię odwiedzać:) pozdrawiam Edyta.

      Usuń
    3. Dziękuję Ci ślicznie...:)
      Zatem...miłej lektury :)

      Usuń
  10. Absolutna królową surfini jesteś Ty! Moje też już padły, niestety,ale w przyszłym roku również im nie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgapiłam u Ciebie i w tym roku tez zasadziłam surfinie. Tak na próbę aż 1 szt i może nie tak cudnie jak u Ciebie, ale kwitła mi pięknie :) za rok kupie na 100% więcej ale będe nawozić wg Twojej rady :)
    pozdrawiam

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię widzieć Agnieszko....:)
      A to cieszy...nawet sukces z jednej sztuki...powodzenia :)

      Usuń
  12. Mnie też szkoda lata i wszystkich kwiatów...ślicznie surfinie i w ogóle pięknie!!
    uściski Aniu!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod wrażeniem Twoich surfini! Widziałam juz je nie raz i za każdym razem nie mogę oderwać wzroku! Bajka!

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja obiecałam sobie,że nigdy już surfinii nie posadzę...ale kupiłam na początku czerwca takie maleństwa i posadziłam-bo narobiłaś mi apetytu...i co??? pięknie się rozrosły,kwitną jak oszalałe:))) w tym roku znów spróbuję:)))) tytm razem kupię wcześniej aby zdążyły bardziej urosnąc:))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham surfinie i pewnie u mnie widziałaś ,że na tarasie też mam białe.Tylko inną odmianę i własnie chciałam Ci ją polecić.Mają większe białe kwiaty,bez cytrynowego zabarwienia.I bardzo szybko rosną,u mnie nawet miały 2 metry do tego pięknie pachną.Choc cytrynki,które masz u siebie,też bardzo lubię:)A Twój ogród znowu mnie zachycił.Piękny jest Twój dom,odkąd go zobaczłam gdy rozmawiam z kimś o Ślązku to widzę właśnie Twój ślązki dom :))Tak mi się kojarzy ten region,z Twoim domem:)Todla mnie synonim Ślązka:))Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe ci piszesz...:)
      Widziałam Beatko te Twoje...też śliczne, ale u mnie całkiem białe jakoś mniej mi do elewacji pasują...miałam już kiedyś, odcień tych cytrynek bardziej mi przypadł do gustu...
      Narobiłaś mi smaka tymi dwumetrowymi...ale nie znalazłam u Ciebie takiej fotki...
      widziałam tylko jak były króciutkie. Może mnie naprowadzisz, w którym poście ?
      Pozdrawiam cieplutko...

      Usuń
  16. Podziwiam surfiniowe księżniczki i ich królewnę :) Jak Ty to robisz, że nie zasychają im listki? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...?! ;)
      Teraz pod koniec sezonu zaczynają zasychać...:(

      Usuń
  17. Cudne surfinie.Przepiękny ogród/chyba już to wcześniej pisałam/. Ale mój nr. 1 to -czarująca włascicielka surfinii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne te surfinie! I jak Ci w nich do twarzy :)))
    Cudowną masz też tę elewację frontową domku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko....
      Surfinia...i kulka...moje znaki szczególne ;)
      Buziaki

      Usuń
  19. Cześć, surfinie boskie, ale Ty też ślicznie wyglądasz. Buziaki od nas:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaglądam do Ciebie od dawna i jest cudnie jeśli możesz zdradzić to gdzie kupujesz sadzonki surfini i jaki nawóz stosujesz ,bo ja do Rybnika nie mam daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam...:)
      O nawozie i takie tam... pisałam wiosną...tu...
      http://lecewkulkiwdomuiwogrodzie.blogspot.com/2014/05/surfinia.html
      A sadzonki kupuję w różnych miejscach...gdzie trafię...próbowałam zamawiać...ale nic z tego nie wyszło...

      Usuń
    2. Odezwij się na wiosnę...to dam znać gdzie są...:)

      Usuń
  21. Anuś... Ty i Twoje surfinie wyglądacie kwitnąco i to nawet u schyłku sezonu (no myślałam oczywiście o kwiatach, nie o Tobie !!! ) Jesteś taka promienna... Tak trzymać, pozdrawiam, Gabrysia***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu...dziękuję Ci...ubawiłam się ''schyłkiem'' :):):)

      Usuń
  22. jak zwykle przepiekne, rzeczywiscie królowa, ale to ty nia jestes;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi...hi...hi...zrobię sobie koronę z surfinii :)
      Pozdrawiam Karinko...:)

      Usuń
  23. Anula - ślicznaś Ty i surfinie! One czarodziejską ręką są sadzone. Nie znam nikogo, kto by tak piękne wyhodował. Niezwykle cudnie wygląda Twój domek przystrojony tą bielą. Co zrobisz z bukszpanowymi stożkami w donicach??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Gabrysiu...:)
      Stożki i inne kulki z donic zimują w ziemi zadołowane z donicami w warzywniku,
      a wiosną...siup....z ziemi na schody.
      U mnie każda roślina rośnie w plastikowych brzydkich osłonkach i w tym wkładam je do ładnych donic, a jesienią w tych osłonkach idą do gruntu.
      Nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam...?

      Usuń