Mowa o moich ulubionych limonkowych surfiniach.
W tym sezonie rosły jak szalone.
Trzy sadzonki posadziłam na rabacie, na tyłach ogrodu, oto efekt.
Na to zdjęcie załapały się tylko...dwie, trzeciej już nie dałam rady objąć z tej perspektywy.
Niektóre sadzonki musiałam przyciąć dość znacznie.
W innych miejscach musimy je kosić kosiarką ;)
Jak widać na załączonym poniżej obrazku...
Wspinają się po kulce...
i po po tawułce... ;)
Zdominowały Hakone...
A tu z szerszej perspektywy w roli drugoplanowej ;)
Tu z kolei w roli pierwszoplanowej ;)
Pozdrawia
Zwariowana Anna
Bardzo często, gdy patrzę na swoje surfinie, o tej porze już zasychające niestety, to przypominają mi się Twoje białe kaskady :) Ale w gruncie nigdy ich nie widziałam - ślicznie to wygląda! Zastanawiam się, czy nie kusi Cię czasami, by zaburzyć spokój swojego ogrodu jakąś kropelką żywego koloru? ;)
OdpowiedzUsuńKusi...kusi...;) Krople żywego koloru...dwa posty wstecz ''Widoczek'' ;)
Usuńlub parę postów wstecz '' Wciąż'' i jeszcze kropelka...''Lawendowy Zakątek'', ale dokładnie jak piszesz...to kropelki :)
Ślicznie to nazwałaś...
Możesz zdradzić czym zasilasz te cuda ? Pozdrawiam aneta
OdpowiedzUsuńAnetko, to pytanie powtarza się bardzo często, odpowiedź w nowym poście :)
UsuńSurfinie miały tego lata idealne warunki, bo nie było palącego słońca.
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńPoprostu cudownie, bardzo lubie do ciebie zagladac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cieszę się :):):)
UsuńI dziękuję za odwiedzinki...:)
U mnie też królują surfinie w tym kolorze na balkonie i parapecie. Na rabacie są chyba niej popularne, a szkoda bo pięknie to u Ciebie wygląda! I jeszcze w tej kompozycji, którą stworzyłaś - bajka :)
OdpowiedzUsuńMiło mi...:)
UsuńRzeczywiście rzadko widuje się je w gruncie :)
świetnie się zadomowiły
OdpowiedzUsuńO tak :)
UsuńOby wszystkie wariactwa miały takie piekno,jak Twoje sztandarowe surfinie.Kwiatki wariatki podziwiam:):)!Słonecznie pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję...Aguś :)
UsuńUwielbiam Twoje komentzrze :)
Wow, this is fantastic. What a gread idea ... I always see them in pots. Your garden is a dreamland. You do have a new follower now. I stay.
OdpowiedzUsuńThank you and all my best from Austria
Elisabeth
I'm flatterd :). Glad you like it Elisabeth!
UsuńGreetings from Poland!
Widzę, że bardzo ładnie zadarniają. Fajny pomysł. Wykorzystam w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ida27
Oj...ładnie :)
UsuńPięknie obrodziły jak wszystko u Ciebie. U mnie ciągły deszcz nie pozwolił rozwinąć się żadnym pączkom .Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMmmm...szkoda...:(
UsuńU nas jednak słonko nie skąpiło promieni, a surfinie to lubią...słońce i witaminki :)
Witaj Aniu;) Uwielbiam Twój ogród, kulki i oczywiście surfinie. Bardzo się cieszę, że kiedyś trafiłam na Twój blog;) Dzieki Tobie i ja mogę podziwiać na swoim parapecie te cudne kwiatki!!! Białą hortensję mam już kilka lat i pięknie kwitnie, tylko różowa mimo zasilania nie ma ani jednego kwiatka;( Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :)
Usuń