Dziś w roli głównej wspominana w poprzednim poście
Tawuła wczesna Spiraea arguta,
Kocham ją za to właśnie wczesne kwitnienie,
kiedy jeszcze mało gdzie, mało co...
Rekompensuje mi to doskonale.
Zależało mi by właśnie ją mieć w ogrodzie,
tawuła majowa równie urocza, ale kwitnie zdecydowanie później i nie przyciaga już tak mojej uwagi,
gubi się nieco w zielonej ''konkurencji'' ;), w maju kwitnie już tyle piękności...
Zapraszam na ''tyły'' ogrodu
gdzie z połączeniu z młodymi liśćmi brzózki tworzy piękne obrazy.
Krzewów mam kilka, bodajże siedem szt.,
tworzą wraz z hortensjami bukietowymi średnie piętro w kompozycji
i są dość pokaźnych rozmiarów,
choć może na zdjęciach nie można tak dokładnie odczuć ich wielkości,
ale ja potrafię się w nich prawdziwie zatopić ;)
Stoję właśnie przy tej na zdjęciu powyżej...
Z tawułowego świata pozdrawia
Zatopiona Anna ;)