Dziś prywata....przyjaciele naciskają mnie na zdjęcia z imprezy....a mnie czasu brakuje.
Zatem kilka fotek z okrągłego przyjęcia w kolorach pistacji.
Główny bohater wśród dekoracji florystycznych został dobrze przedstawiony w poprzednim poście...
teraz reszta pistacjowego towarzystwa... ;)
Zabrakło czasu na fotografowanie...zrobiłam kilka fotek na szybciocha ;)
Jak widać na zdjęciu...16.45...czyli 15 min przed przybyciem gości...
Namiastka smaku pistacjowego czekała na każdego gościa...;)
Ci co zaglądają do mnie od początku...
Znają moją słabość do trójki...:):):)
Niestety...trójkę musiałam pożegnać...
Zmiana kodu...4 z przodu...:):):):) nastąpiła jednak bez żalu...
raczej z radością...bo towarzyszyli mi najbliżsi...
Tak się złożyło, że liczba gości na przyjęciu wynosiła 30...
A oto oni....Kochana ''30''
Zabrakło jeszcze kilka osób...do pełni szczęścia ;)
Ludzie, którzy są dla mnie wyjątkowi...
Z każdym łączy mnie inna płaszczyzna porozumienia...
duchowa jedność...pasje...więzy krwi...
Łączy ich wszystkich jeden mianownik...
Kocham ich...szanuję i podziwiam.
Kochani moi Goście...duzi i mali ;)
dziękuję Wam, że jesteście, że ubogacacie moje życie
i....że wytrzymujecie ze mną...
choć czasem jestem zła...i upiorna i zatruwam Wam życie...;)
Ściskam Was mocno....
Tym sposobem udało mi się jeszcze w lutym zamknąć temat urodzin....:)
A teraz ''kulam się'' do ogrodu....bo zima chyba jednak już sobie poszła....
Pozdrawiam
Tym sposobem udało mi się jeszcze w lutym zamknąć temat urodzin....:)
A teraz ''kulam się'' do ogrodu....bo zima chyba jednak już sobie poszła....
Pozdrawiam