Czym sprzątać rabaty żwirowe ?

sobota, 7 listopada 2020
Dziś post o jesiennym bałaganie ;)


Jak usuwam liście z rabat żwirowych ?
Czego używam do sprzątania rabat żwirowych ?
Jaki kupić odkurzacz ogrodowy?
Czym czyszczę kamyki na rabatach żwirowych ?

To najczęstrze pytania, które kierujecie do mnie
 i dziś postaram się odpowiedzieć wyczerpujaco na te i jeszcze inne w temacie jesiennego bałaganu.







Usuwamy SYSTEMATYCZNIE  liście z rabat żwirowych i trawnika.
Nasz syn zawsze miał problem z grabieniem liści i swoją teorię na ten temat, cytuję ''Bez sensu grabić to na bieżąco, trzeba poczekać aż wszystko  opadnie i wtedy zgrabić raz porządnie i ma się spokój !''
A no nie, matka spokoju nie da! Grabimy systematycznie. Nie pozwalamy by zalegały zbyt długo, zwłaszcza na trawniku. Pozostawienie liści powoduje, że tworzy się z nich dość ścisła warstwa nie przepuszczająca powietrze, rozpoczynają się procesy gnilne i przy takiej jesiennej aurze jak w tym roku, ciągłych opadach, można pozbyć się trawnika jeszcze w tym sezonie. Wraz z opadającymi liśćmi spadają z drzewa jeszcze inne ''dobrodziejstwa'', u nas  np. łupiny orzecha. Wiadomo, że orzech włoski w liściach, jak i w łupinach zawiera garbniki, które są szkodliwe dla rozwoju roślin, dlatego im dłużej zostanie to na powierzchni, tym więcej szkodliwych substancji przedostanie się do gleby, zarówno na trawniku jak na rabacie żwirowej. Liście orzecha włoskiego nie nadają się na kompost. Ktoś zapewne zarzuci mi, że takie sprzątanie zabiera zwierzątkom możliwość schronienia na zimę, jednak mój ogród nie jest malutki i zostają w nim miejsca rabat z korą, na których nie sprzątamy tak systematycznie, tutaj skupiam się na rabatach żwirowych okalających dom i znajdujących się w najbliższym otoczeniu domu. Myślę, że nasz jeżyk nie wybrałby sobie na zimowy sen rabaty żwirowej z tawułkami (zdjęcie pierwsze) lub frontowej bo jest to nasza ''trasa przelotowa'' i o spokój tutaj trudno. Zimuje na tyłach już dobrych kilka sezonów więc wnioskuję zatem, że jakaś równowaga ekosystemu w moim ogrodzie występuje. Usuwanie systematyczne liści i łupin z rabat żwirowych i nie pozostawianie ich do wiosny  ma też inną zaletę, żwirek jest przez to bardziej czysty. Opady śniegu czy deszczu obmywają go i to jedyny sposób w jaki czyszczą się kamyki na naszych rabatach. Poza tym ogród został tak zaprojektowany by drzewa znalazły się w obszarze rabat z korą, co skutkuje, że najwięcej liści trafia jednak tam. 

Do sprzątania używamy grabi do liści  (węższych do rabat, szerszych do trawnika) oraz odkurzacza ogrodowego.
W trudno dostępne miejsca sięga odkurzacz. I teraz kolejna anegdota ogrodowa, tym razem nie z synem ;) Zadzwoniła kiedyś do mnie klientka, z prośbą o polecenie odkurzacza, który by zbierał drobne liście, ale nie wciągał kory. Jaki model polecę ? Cóż, pisałam już kiedyś tutaj, że ''magia'' nie ma nic wspólnego z ogrodem ;)
Nie ma takiego cudownego odkurzacza, który wciągnie listek, a korę zostawi nietkniętą. Odkurzacz lepiej sprawdzi się na rabatach żwirowych, na korze możemy zastosować dmuchawę i liście w ten sposób usunąć, chociaż nam zdarza się także używać odkurzacza przy korze, ale trzeba to robić umiejętnie. Zatem Drodzy Czytelnicy, nie polecę konkretnego modelu, ale wskażę czym się kieruję przy zakupie. Wybieram elektryczny, tak wiem, kabel, utrudnia pracę, ale spalinowy jest o wiele cięższy, co z tego że bez kabla, skoro ja go nie utrzymam. Nie używam odkurzacza prze z 3 minuty, nim operuje się przez dłuższy czas unosi, przesuwa. Po takiej pracy odkurzaczem elektrycznym odczuwam dokładnie swój kręgosłup, a co dopiero spalinówka. 
Spalinowe zazwyczaj są cięższe tylko o 2-3 kg, ale plus waga paliwa oraz worek napełniający się rozdrobnionymi liśćmi, robi to  K O L O S A L N Ą  różnicę dla mnie. Wybieram ten z kablem ;). Dobrze, jak ma kółeczka przy wylocie, ułatwia to pracę. Wybieram z regulacją mocy i taki, który wciąga, ale i wydmuchuje. Oczywiście musi mieć funkcję rozdrabniania, ale to już chyba jest standard.


Podsumowując. Lubię drzewa i nie przeszkadzają mi pojawiające się jesienią na potęgę liście, które trzeba sprzątać. Po prostu, taki sezon. Oby tylko było słonecznie, wtedy jesienne sprzątanie jest przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem. Do pracy odkurzaczem potrzeba jest słoneczna pogoda bo można nim sprzątać wyłącznie suche liście. Grabie nie ograniczają nas pogodowo ;).



A na koniec posta zdjęcia z odkurzacza ;)
tz. przez rurę wylotową



Pozdrawiam

:)







  
Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Super te zdjęcia z odkurzacza przez rurę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A z kaluza jak sobie radzisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post. Tylko jeszcze czas i chęci sa potrzebne albo Kunta Kinte

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):)
      Razem z mężem jesteśmy tak jakby ''niewolnikami ogrodu'', ale dobrowolnie pod tą niewolę weszliśmy ;)

      Usuń
  4. To jest pasja ....co daje radość i satysfakcję. U nas bałagan🤣

    OdpowiedzUsuń