Biel, zieleń i odrobina czerni, to kolory mojego stołu.
Jeśli chodzi o rośliny to postawiłam w tym roku na urocze stokrotki i gałązki naturalnej jagodziny.
Od jakiegoś czasu, nie robię już pisanek, niestety nie mam na to czasu,
kupuję w tym czasie białe jajka i coś z nimi komponuję,
odpowiada mi ta ich naturalność.
Ach, te eteryczne gałązki jagodziny, uwielbiam je!
Taki drobiazg, a...jak się to teraz mówi ''Robi robotę'' ;)
Tej damy nie może zabraknać wśród smakołyków świątecznego stołu ;)
O nim też nie można zapomnieć...;)
Lubię, powiedziałabym nawet bardzo lubię,
mieszać z sobą różne zastawy porcelany,
wychodzą mi wtedy indywidualne kolekcje ;)
Villeroy & Bosch w zielonym kolorze to mój ulubieniec.
Jak widać na zdjęciach, dekoracje w większości są jadalne,
Nie przepadam za stołami przeładowanymi niepotrzebnymi bibelotami,
wiem, wygląda to przepięknie na zdjęciach, ale jest całkowicie niepraktyczne,
a życie to nie zdjęcie ;).
Pozdrawiam zza stołu ;)
Piękne dekoracje. Rzeczywiście - gałązki jagody tak koronkowo wyglądają, delikatnie podkręcają tę zieleń, którą użyłaś. No właśnie - zielone motywy (niesamowity ten odcień) na porcelanie są przecudne.
OdpowiedzUsuń:)
O... widzę, że dokładnie mnie rozumiesz ;) Dziękuję za Twój komentarz :)
Usuń