Mogłabym o nich gadać na okrągło ;)
Zachwycają w ogrodzie, w wazonie i na sucho ;)
W ogrodzie mam odmianę bukietową Limelight, która rośnie wysoko
oraz jej młodszą i niższą siostrę Little Lime.
Starsza jest w początkowej fazie kwitnienia limonkowa, później kremowa, a przy końcu okrywa się różowym rumieńcem. Natomiast jej wspomniana młodsza siostra z limonki przechodzi natychmiast w przypudrowany róż.Widać to doskonale na zdjęciach. Little Lime ma też mniejsze kwiatostany.
Idealnie pasują do kulek ;)
oraz
wrzosów ;)
W tym sezonie pojawiła się u mnie także hortensja bukietowa Bobo oraz Polar Bear (testuję ;))
Natomiast hortensje ogrodowe mam w doniczkach, które chowam na zimę (widać ją na zdjęciu powyżej, tam w tle).
Mogłabym na nie patrzeć na okrągło ;)
Pozdrowienia zostawiam...
na okrągło ;)
Ja podobnie jak Ty zachwycam się hortensjami i ich metamorfozą. U mnie Vanilla Fraise całkiem różowa króluje w ogrodzie ale jest i Limelight, i te ogrodowe w donicach, które chowam na zimę do pomieszczenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażda z nich piękna, każda czaruje ;)
UsuńJestem zapaloną miłośniczką hortensji, pod Twoimi zachwytami podpisuję się z całym zapałem :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie odmiany które wymieniłaś :) Wspominasz , że testujesz Polarnego Miśka, jestem pewna, że będziesz zachwycona, to wspaniała odmiana. Ma ogromne , piękne kwiatostany :)
Ja zresztą uwielbiam je wszystkie, również te koronkowe odmiany Tardiwę czy Pinky Winky :))
Pozdrawiam cieplutko, cały czas w zachwytach nad Twoim ogrodem :))
Dziękuję Ci ślicznie za te zachwyty ;)
UsuńPozdrawiam miłośniczkę :)
Uwielbiam pod każdą postacią, kule stożki i wszelkie kolory. Twoje sa bajeczne!
OdpowiedzUsuńMnie też każda ich postać zachwyca :)
UsuńSą piękne... królowe ogrodów:)
OdpowiedzUsuńpięknego dnia
Zgadzam się z ich tytułem ;)
UsuńAniu, jak dla mnie możesz gadać i pisać o hortensjach na okrągło :) Chętnie poczytam i pozachwycam się ich pięknem w Twoim wydaniu....Basia
OdpowiedzUsuńTo dobrze Basiu, bardzo dobrze...bo kolejny post wyszedł mi całkiem na okrągło ;)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko :)
To na prawdę przepiękne kwiaty. Żałuje, że sama ich nie posiadam. Na pewno to kiedyś zmienie. Wyglądają tak niewinnie, uroczo i delikatnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na mojego blogaska graficznego. Z góry dziękuję. Mam nadzieje, że moje prace Ci się spodobają i może pozostawisz po sobie komentarz, opinie? :)
http://only-4-art.blogspot.com/
Dziękuję serdecznie i za miły komentarz i za zaproszenie :)
Usuńja nie mam ale w przyszłym roku planuję trochę w ogrodzie
OdpowiedzUsuńPlanuj Asiu, planuj, zima do planowania najlepsza, szybciej zleci ;)
Usuńhortensje są piękne :) moja rośnie w ogrodzie rodziców by troszkę dorodniejsza mogła przeprowadzić się wraz z nami do nowego domku :) jedynie co to jesień, zima te suche patyki wyglądają tak nijako..ale jak rozkwitnie to zapiera dech w piersi :)
OdpowiedzUsuńCwaniara ;)
UsuńNieźle to sobie wykombinowałaś ;)
Lubię takie cwaniactwo :)
Mnie badylki nie przeszkadzają, zostawiam mnóstwo kwiatostanów, więc nie są takie smutne
...też je kocham..były pierwszymi kwitnącymi w moim ogrodzie...
OdpowiedzUsuń...są niesamowite...
pozdrawiam, buziam....
Miło Cię widzieć :)
UsuńChętnie bym zobaczyła Twoje Little Lime o tej porze bo u mnie są w głębokim cieniu, u Ciebie w pełnym słońcu
Ściskam Aguś
Dla mnie to królowe ogrodu :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :):):)
Usuń