Hortensje :)

środa, 16 września 2015
Mogłabym o nich gadać na okrągło ;)


Zachwycają w ogrodzie, w  wazonie i na sucho ;)
W ogrodzie mam odmianę bukietową Limelight, która rośnie wysoko
 oraz jej młodszą i niższą siostrę Little Lime.
Starsza jest w początkowej fazie kwitnienia limonkowa, później kremowa, a przy końcu okrywa się różowym rumieńcem. Natomiast jej wspomniana młodsza siostra z limonki przechodzi natychmiast w przypudrowany róż.Widać to doskonale na zdjęciach. Little Lime ma też  mniejsze kwiatostany.



Idealnie pasują do kulek ;)
oraz
wrzosów ;)



W tym sezonie pojawiła się u mnie także hortensja bukietowa Bobo oraz Polar Bear (testuję ;))
Natomiast hortensje ogrodowe mam w doniczkach, które chowam na zimę (widać ją na zdjęciu powyżej, tam w tle).

Mogłabym na nie patrzeć na okrągło ;)


Pozdrowienia zostawiam...
na okrągło ;)





Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Ja podobnie jak Ty zachwycam się hortensjami i ich metamorfozą. U mnie Vanilla Fraise całkiem różowa króluje w ogrodzie ale jest i Limelight, i te ogrodowe w donicach, które chowam na zimę do pomieszczenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zapaloną miłośniczką hortensji, pod Twoimi zachwytami podpisuję się z całym zapałem :))
    Uwielbiam wszystkie odmiany które wymieniłaś :) Wspominasz , że testujesz Polarnego Miśka, jestem pewna, że będziesz zachwycona, to wspaniała odmiana. Ma ogromne , piękne kwiatostany :)
    Ja zresztą uwielbiam je wszystkie, również te koronkowe odmiany Tardiwę czy Pinky Winky :))
    Pozdrawiam cieplutko, cały czas w zachwytach nad Twoim ogrodem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie za te zachwyty ;)
      Pozdrawiam miłośniczkę :)

      Usuń
  3. Uwielbiam pod każdą postacią, kule stożki i wszelkie kolory. Twoje sa bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Są piękne... królowe ogrodów:)
    pięknego dnia

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, jak dla mnie możesz gadać i pisać o hortensjach na okrągło :) Chętnie poczytam i pozachwycam się ich pięknem w Twoim wydaniu....Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze Basiu, bardzo dobrze...bo kolejny post wyszedł mi całkiem na okrągło ;)
      Pozdrawiam Cię cieplutko :)

      Usuń
  6. To na prawdę przepiękne kwiaty. Żałuje, że sama ich nie posiadam. Na pewno to kiedyś zmienie. Wyglądają tak niewinnie, uroczo i delikatnie :)

    Zapraszam serdecznie na mojego blogaska graficznego. Z góry dziękuję. Mam nadzieje, że moje prace Ci się spodobają i może pozostawisz po sobie komentarz, opinie? :)
    http://only-4-art.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i za miły komentarz i za zaproszenie :)

      Usuń
  7. ja nie mam ale w przyszłym roku planuję trochę w ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuj Asiu, planuj, zima do planowania najlepsza, szybciej zleci ;)

      Usuń
  8. hortensje są piękne :) moja rośnie w ogrodzie rodziców by troszkę dorodniejsza mogła przeprowadzić się wraz z nami do nowego domku :) jedynie co to jesień, zima te suche patyki wyglądają tak nijako..ale jak rozkwitnie to zapiera dech w piersi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cwaniara ;)
      Nieźle to sobie wykombinowałaś ;)
      Lubię takie cwaniactwo :)
      Mnie badylki nie przeszkadzają, zostawiam mnóstwo kwiatostanów, więc nie są takie smutne

      Usuń
  9. ...też je kocham..były pierwszymi kwitnącymi w moim ogrodzie...
    ...są niesamowite...

    pozdrawiam, buziam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię widzieć :)
      Chętnie bym zobaczyła Twoje Little Lime o tej porze bo u mnie są w głębokim cieniu, u Ciebie w pełnym słońcu
      Ściskam Aguś

      Usuń