Kobiety...;)

wtorek, 8 marca 2016
A oto kobiety w życiu mojego syna... ;)


To jeszcze nie wszystkie, tu reszta...


Niezły harem ;)

W zeszły czwartek usłyszałam od syna.
- Zaprosiłem na niedzielę kumpli, będziemy piec babeczki.
- CO ?!
- Będziemy piec babeczki na Dzień Kobiet dla koleżanek z klasy.
- To zrozumiałam...Ilu was będzie ???
- Sześciu lub siedmiu
- CO ?!- Moja wyobraźnia zaczęła pracować...widziałam  moją kuchnię przed, w trakcie i po...Podobał mi się tylko pierwszy obraz...;)
- Wypadałoby chyba zapytać o zgodę zanim zaprosisz.
- A to ja już kolegów nie mogę zapraszać ?!
- Możesz, możesz, ale do swojego pokoju, do kuchni to co innego.
- Przecież to jest też mój dom, to i kuchnia moja, z kuchni też korzystam...
- A tak korzystasz...tylko fajnie wygląda po Twoim korzystaniu.
- Nie bój się, 2 godziny i po krzyku, wszystko pozmywają.. Nic nie będziesz musiała sprzątać.
- Jak to pozmywają...oni...A to ty nie zamierzasz im towarzyszyć ?
- Ja jestem organizatorem, kupiłem produkty, udostępniam kuchnię i będę wydawał dyspozycje.
- Aha...udostępniasz kuchnię...

Było mi przykro i byłam pewna obaw...To, że się zgodzę było jasne, ale żeby ani nie poprosić o zgodę...

Przyszła niedziela. Oddałam moje małe miętowe królestwo sześciu chłopom.
Wszystkie koło 180cm. Na początku myślałam, że się nie zmieszczą...
Ostanie babeczki wyjechały z pieca po 3 godzinach. Lekki poślizg ;)
Akcja przebiegła sprawnie i bez uszkodzeń ;) Kuchnia cała, chłopy całe ;)
Obawy moje były niepotrzebne. Kuchciki spisały się na medal ;) O 20.00 odzyskałam kuchnię.                                  Byłam szczęśliwa...znowu ;)
Dowód całej akcji...
albo mojej odwagi ;)


O zgodę na udostępnianie wizerunku kuchcików nie prosiłam, dlatego występują ''incognito''
Fotka była dodatkiem do upominku.


A oto babeczki przygotowane do transportu.
Trzeba przyznać, że nieźle im wyszło...




A tak poza tym...Nieletni dystansował się do tego święta. Bez sensu i takie tam...Przedstawił mi genezę tego święta. Jest Dzień Matki, Dzień Babci...te święta mają swoje uzasadnienie, tłumaczył mi, gdy poinformowałam go, że chętnie zobaczę we wtorek małą hortensję z Netto za 19.99 ;)
-Ty jesteś moją matką - usłyszałam niezbity fakt.

Liczyłam na jedną babeczkę...nie trafiło mi się...;)
Hortensję kupiłam sobie sama i tym zakupem otwarłam sobie sezon ogrodniczy 2016 !!! :)


                                          Być kobietą...być kobietą...


Kobietki...Wszystkiego najlepszego :):):)

Cycki w górę ;)


Pozdrawia 

Anna - Matka bez babeczki
:(


PS. Rehabilitacja...Nieletniego ruszyło sumienie i dostałam bukiet białych tulipanów ;)
Przepraszam, za jakość zdjęć, tym razem telefonem...

Podsumowanie:
Przysłowie Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
W wersji męskiej mogłoby brzmieć:
Gdzie kucharzy sześciu tam dużo babeczek 
;)




Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. I dla Ciebie Kochana wszystkiego najlepszego:) A pomysł z babeczkami fantastyczny, to się dziewczyny musiały ucieszyć:)))
    Pozdrawiam, ściskam i zapraszam do siebie, u mnie też kobieco:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe czy dziewczyny uwierzyły że oni tak samodzielnie te babeczki? Super ekipa :) Jestem ciekawa co robiłaś przez te 3 godziny. Być kobietą, być kobietą piękna sprawa.
    : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez 3 godziny...miejsca sobie nie mogłam znaleźć ;)

      Usuń
  3. Świetny pomysł ,z tymi babeczkami :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby nie nasze prababki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaniemówiłam. Taki własnoręcznie zrobiony prezent to jest naprawdę coś. Wielki szacun dla chłopaków i gratuluję ci takiego syna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...też zaniemówiłam jak ich w kuchni zobaczyłam, a rzadko mi słów brakuje ;)

      Usuń
  6. Wzajemnie :)
    Gratuluję syna (ale to pewnie twoja zasługa), to naprawdę godna naśladowania postawa... w kuchni, własnymi rękoma, wspaniały gest!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się...też mi przemknęło przez myśl, że mogli kupić gotowe.

      Usuń
  7. Oj takie babeczki nie jednemu by w głowie zawróciły.
    Panowie - szacun!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale, że nie pomyśleli o jednej choćby babeczce dla gospodyni? Przykro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No...ale wybaczyłam im, bo to wyjątkowo ''grzeczne'' chłopaki, w tym roku pełnoletnie !

      Usuń
  9. Wszystkiego dobrego :) odważna Mamę ma Synek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, musiałam się wykazać odwagą, ale syn tego nie rozumie...;)

      Usuń
  10. Fajna historia,a matka..cóż..jest osobą bezpłciową,to po prostu Matka i już:))Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, hi,hi, bezpłciowa-spodobało mi się to określenie ;)

      Usuń
  11. No tylko pozazdrościć takiego syna a z czasem to i może dostrzeże w mamie kobietę może jak jego kobieta będzie mamą :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne chłopaki, wiem cos o tym wspólnym kuchceniu, czesto otwierałam lodówkę a masła,jajek było brak, olej wyparował itd....ale cieszyło mnie,że syn z kolegami gotują....raz mi sie udało i dostałam porcje zapiekanki:)) może i Ty doczekasz tej łaski:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz...że i mnie ta łaska, kiedyś, gdzieś...;)

      Usuń
  13. Wow!
    Jak widac najpopularniejsze zenskie imiona nascie lat temu to Aleksandra i ... Serdecznosci ;-))
    Pozdr
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi, hi...:)
      Tak, 3 x Aleksandra, ale 4 x Natalia i nieskończoność Serdeczności-one były też dla nauczycielek :)

      Usuń
  14. Aż westchnęłam i ubawiłam się nieźle! Posiadam 2 sztuki takowego dziadostwa i znam te klimaty. Tez sobie kupuję sama kwiaty, najlepiej w bulwach cebulach lub innych sadzonkach!

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzeba przyznać, że pomysł mieli świetny, a babeczki wyglądają i pięknie i apetycznie. Podziwiam, bo mój syn i mąż to na pewno kokardki zawiązać nie potrafią...
    Pozdrawiam serdecznie-D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przyznaję, że tą dekorację babeczek im podsunęłam, zrobiłam mały rysunek i powołałam się na wrażliwość kobiecą względem estetyki ;)
      Wiązanie tych maleńkich kokardek to było nie lada wyzwanie dla dużych paluchów ;)

      Usuń
  16. Wspaniali faceci tylko tak dalej... Jestem pod wrażeniem, mogli przecież iść na łatwiznę i kupić babeczki w sklepie. Brawo również dla mamy Ani bo to zdecydowanie Twoja zasługa. : ) Ja tez jestem ciekawa co robiłaś przez te dwie godziny ha ha kiedy młodzież rządziła w Twojej kuchni....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj...miejsca nie mogłam sobie znaleźć, choć miejsca w domu nie brakuje ;)
      Przez chwilę, pomagałam zawiązywać kokardki, bo to okazało się największym wyzwaniem ;)

      Usuń
  17. Aż nie wierzę, że nic nie pomagałaś! Takie ładne babeczki, tak pięknie ozdobione! Sami? Nieprawdopodobne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedowiarku...;)
      Przyznaję, tak jak wyżej w którymś komentarzu, podsunęłam im mały projekcik co do dekoracji, powołując się na wrażliwość kobiecą względem estetyki ;)
      Planowali tylko posypać cukrem pudrem.
      Dobrze, że przystali na pomysł, bo dla sześciu w kuchni nie byłoby roboty.
      Trzech piekło, trzech dekorowało.
      Z ekipy dekoracji jeden wiązał kokardki, jeden wycinał karteczki, trzeci przyklejał karteczki do wykałaczek.

      Usuń
  18. r e w e l a c j a !!!
    Pomysł z babeczkami bomba.
    Chłopaki super się spisali:-)

    Martita

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie dali radę I co za pomysł nie goździk i rajstopy tylko własnoręcznie upieczone Super
    PS mój syn podobnie argumentował i się nie zrehabilitował ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypuszczam, że względy ekonomiczne miały duży wpływ ;)
      Mają sporo dziewczyn, a ich garstka, musieli coś wymyślić ;)

      Usuń
  20. No no no :o) jakie wypieki, pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mieli fajny pomył i ważne ,że go zrealizowali. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł to połowa sukcesu ;) W ich przypadku druga połowa też niezła :)

      Usuń
  22. Świetny i zabawny wpis! Jestem pełna podziwu dla chłopców, że nie poszli na łatwiznę i nie kupili babeczki, a wykonali je sami. Brawo!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Anno, matko!! Fantastyczna babeczka z Ciebie!! :)))
    P.S. Podziwiam za odwagę, ja bym na zawał zeszła ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj...na samą wiadomość o tym zaplanowanym zajściu, sama nie zeszłam...;)
      Dzięki za zabawny komentarz :):):)

      Usuń
  24. Cudowne chłopaki! I cudowna TY! Babeczki są rewelacyjne, a i dekoracja (widzę Twoją rękę)przeurocze. :))
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ewuś...napisy na karteczkach spod drukarki, tyle pisania, to i mnie by się krzywo zdarzyło, a z kaligrafią u mojego syna to...to już historia, kiedyś piękne i zgrabne literki...teraz, trudno je określić...;)

      Usuń
  25. Super z nich chłopaki. Najważniejsze, ze kuchnia cała, cukiernicy zadowoleni no i Panie, które zjadły babeczki:)
    Wszystkiego co najlepsze kobietko:)

    OdpowiedzUsuń