Kupiłam ją z pąkami w zieleni i bieli spodziewając się, że taka zostanie...A tu taka niespodzianka ! Oczarowała mnie tymi swoimi bajkowymi odcieniami. Tą zmiennością.
Nie mogłam od niej oczu oderwać choć rozmiarów była niepozornych.
Najpierw umieściłam ją w białej doniczce, a potem trafiła do doniczki o butelkowym odcieniu zieleni, który dodatkowo podkreślił jej walory ;) Była cudna ! Dalej jest !
Kwitła od marca do przymrozków grudniowych.
Surfinie odeszły dawno w zapomnienie...A ona kwitła...ciągle.
Oto ona...Moja królowa minionego lata.
Czy ktoś z Was jest także zakochany w hortensjach ogrodowych ? ;)
Ja czekam cierpliwie na kolejne kwitnienie moich ogrodowych hortensji. Dzisiaj oskubałam je z zeszłorocznych zasuszonych kwiatów. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńRuszyły prace w ogrodzie :)
UsuńTy skubałaś ja ciachałam ;)
To miłość beznadziejna. Nie wiem, jak można ich nie kochać :) Faktycznie, niesamowite kolory. Trudno je nawet nazwać.
OdpowiedzUsuńPasteLOVE :)
UsuńNiestety, ogrodowe nie bardzo u mnie kwitną... za to bukietowe są niezawodne !!! I nie można ich nie kochać;-)))
OdpowiedzUsuńOj...są kapryśne, choć ostanie zimy były laskawe dla nich.
UsuńTen sezon może być gorszy :(
Piękna i taka "Twoja". ;) Lubię takie nietypowe kolory.
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z Twoim matylkiem na avatarku.
UsuńByłby z nich nie zły duet :)
Cudna, taki kameleon ogrodowy : ) Nie miałam nigdy hortensji, może czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńDokładnie, kameleon :)
UsuńCzas najwyższy ;)
Przepiękna;) i ta sliczna osłonka. Faktycznie w zeszłym roku hortensje były obsypana kwiatami. Ja też je uwielbiam w ogrodzie i w bukiecie.
OdpowiedzUsuńOsłonka a Francji przyjechała...wyrób lokalny.
UsuńDzięki Tobie zakochałam się w tych kwiatach ..... nawet mój małżonek zdradził róże dla nich :)))
OdpowiedzUsuńByłam tam, widziałam, podziwiałam i nie mogłam się na patrzeć na Twój piękny ogród. Pozdrawiam, Basia
Będzie Wam razem dobrze w tym ''hortensjowym kochaniu'' ;)
UsuńRóże są bardziej kapryśne i pracochłonne.
Dziękuję Basiu...i pamiętaj w drodze powrotnej z wakacji zahaczasz o mnie :)
:))))
UsuńKocham hortensje, kocham kiedy kwitną w ogrodzie i kocham zasuszone w wazonach. Są takie dostojne a zarazem skromne. Oj zachciało się lata, dobrze, że mogłam nasycić oczy Twoją królową :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Oj tak...zachciało...:)
UsuńWszystko jednak zmierza ku temu bardzo szybko :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPo prostu piękne !!!
OdpowiedzUsuńJa również hortensje uwielbiam:)
Sciskam Cie mocno:)
Odściskuję ;)
UsuńCzy założy Pani profil na insta?
OdpowiedzUsuńZałożyłam...ale jeszcze nic nie wrzuciłam :)
UsuńDam znać...;)
OOOO...:)w takim razie czekam :) pamietam jak Cie namawialam:)
UsuńAgnieszko, tylko okazało się, że tam najlepiej prosto z komóry wrzucać...;) A ja na telefonie to mam tylko zdjęcia typu: godziny przyjmowania lekarza, godziny urzędowania urzędów ;),ceny artykułów, rozkład pociagów, autobusów...lista zakupów...
UsuńAle już mi syn pomógł obejść ten telefon i mam nadzieję, że w końcu ruszę i w te ''standardy'' ;)
Bardzo dobrze! Dużo profili, które obserwuje ma zdjęcia na pewno nie z komóry :) Aniu daj tylko znać kiedy będziesz na IG, ja tam funkcjnouje jako housearound. Buziaki :*
UsuńDam...dam...♡
UsuńBardzo piękne te hortensje,może pamięta Pani nazwę bo chętnie bym taką nabyła do swojego ogródka,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety...kupione bez oznaczenia odmiany :(
UsuńA identyfikacji nie podejmę się...bo ich jest TYLE, że łatwo się pomylić :(
Bardzo podobają mi się pani hortensje,może pamięta Pani jak one się nazywają ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety kupione w markecie jako ''NO NAME'' :(
Usuń