Ciągle trwam w tym uzależnieniu.
I dobrze mi z tym ;)
Dziś przedstawiam ulubioną z mojej kolekcji.
Oto ulubienica w odsłonie zimowej...
Pozdrawiam i odliczam dni do wiosny.
:)
PS. Jeśli chcecie zobaczyć ostre fotki to proszę kliknąć na zdjęcie, niestety jakiś czas temu blogger coś namieszał z kompresją i zdjęcia tracą na jakości...:(
Piękne uzależnienie! :)
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńCudnie!!!A gdzie można zdobyć takie stojako-uchwyty do latarenek???
OdpowiedzUsuńU mnie :) Odezwij się proszę na maila to podam rozmiary i więcej szczegółów ;)
UsuńW tym roku właśnie zamierzam nabyć kilka pięknych donic, które będą miały jedną zaletę: będą do siebie pasowały i wreszcie w tym temacie osiągnę spójność, bo teraz to doniczkowy misz masz panuje.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zakupach :)
UsuńKiedy idzie wiosna, myślę i planuję ....... jakie kwiaty w tym roku, jakie doniczki, co gdzie poustawiam .... a przede wszystkim myślę o Ani :) Ciekawe co tam u niej słychać ? Czym w tym roku nas zachwyci :) A co do uzależnienia doniczkowego to w Twoim przypadku nie jest takie groźne, ale piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę z bardziej zadymionego Legionowa niż cały Śląsk :) Basia
O...jak miło czytać Twoje słowa :)
UsuńMam nadzieję, że Cię nie zawiodę...;)
Planuję systematyczne wpisy, niespodziankę ;)
i o ''krok'' wyprzedzać pory roku bo ostatnio ciągle byłam w tyle...
Uściski bez dymku zasyłam...;)
Pięknie tu u Ciebie, nawet zimą.. Ale faktycznie, chcę już wiosne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Odwzajemniam :):):)
Usuńczy można zapytać, gdzie pani kupuje te doniczki.
OdpowiedzUsuńOlu...to już stare dzieje. Nie ma już tych doniczek. Sama bym dokupiła.
UsuńKupowałam je sobie stopniowo w Rojek- Decor w Rybniku.
Klimatycznie... :-)
OdpowiedzUsuń