Są !!! Wreszcie ! Kwitną hortensje bukietowe.
Nie wiem jak u Was, ale w tym roku zakwitły z wielkim opóźnienieniem.
Oceniam, że w naszym ogrodzie to miesiąc, półtora miesiąca później niż zazwyczaj ma to miejsce.
Nadeszła wreszcie limonkowa pora, której zawsze z tęsknotą wyczekuję.
Ogród osiąga swoją ''pełnię'' i dla mnie to najprzyjemniejszy czas w ogrodzie.
Dlatego...
Od kilku dobrych lat nie wyjeżdżam na urlop w lipcu. Powody są dwa. Po pierwsze mam dorosłe dziecko, które nie chce już nami podróżować zatem nie muszę się ograniczać do terminu wakacji szkolnych, po drugie, zazwyczaj początkiem lipca rozpoczynało się kwitnienie hortensji, zatem żadna siła nie była w stanie mnie na urlop w tym czasie wyciągnąć. Do tego roku...Jaki był początek tego roku każdy pamięta, początek pandemii, obostrzenia, następnie przeciagająca się u nas deszczowa aura, równocześnie kolejne plagi ogrodowe: mszyca, choroby grzybowe, inwazja ślimaków, mrówek i w końcu... komarów, do tego doszedł jeszcze ból kręgosłupa. Pragnęłam słońca i odpoczynku. Kiedy końcówką czerwca zadzwoniła koleżanka z propozycją ''Jedziemy gdzieś ?" Spojrzałam na hortensje...pączki malutkie - ''Jedziemy!'' - nie musiała mnie długo namawiać. Tym sposobem w drugiej połowie lipca urlopowałam się. Gdy wyjeżdżaliśmy na urlop pączki hortensji były wciąż jeszcze dość małe. Kiedy wróciliśmy dalej były w fazie rozwoju. Kwitnienie rozpoczęło się tak naprawdę w drugim tygodniu sierpnia.
Anegdota ogrodowa
30 czerwca odebrałam telefon do mojej klientki, która mieszka w naszym regionie.
- Pani Aniu, hortensje mi w tym roku nie zakwitły - stwierdziła głosem pełnym rozpaczy.
- Pani Moniko, u mnie też jeszcze nie kwitną...
- Ale u innych kwitną, tylko u mnie nie.
- Gdzie indziej kwitną ?! Niemożliwe ?
- Tak, wokół wszystkim już kwitną.
- Bukietowe ? - nie dowierzałam.
- Tak, bukietowe.
- Proszę się nie martwić, na pewno zakwitną, wszystko w tym roku spóźnione.
Zaniepokoiła mnie ta rozmowa, '' u innych kwitną...?!'' Aż poszłam sprawdzić swoje ;).
Jakie to hortensje mogły już kwitnąć i zmylić klientkę ? - zastanowiło mnie. A...zapewne Annabellki, ale to nie bukietowe tylko krzewiaste.
Czy to tylko na Górnym Śląsku tak późno kwitną ?
Pozdrowienia kwitnące zostawiam
;)
Również je uwielbiam ,są cudowne........pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń😊
UsuńMelduję posłusznie...u mnie nieśmiało ZACZYNA (!) Vanilla fraise i słabiutko Litle lime. W pełni kwitnienia, ogromnymi kwiatostanami z wielka ilością kwiatów płonnych (jeszcze takich nie miałam), które już różowieją - Pinky winky. Pozdrawiam Helena
OdpowiedzUsuńObfitość opadów spowodowała, że są wyjątkowo bujne. U mnie też w miejscach słonecznych lekki róż, teraz nadganiają, a niepotrzebnie 😉
UsuńJa z opolskiego. Początek kwitnienia zaczął się u nas końcem lipca, choć dosyć nieśmiało:) Sadzonki jeszcze młodziutkie (w ogrodzie zagościły końcem czerwca) i na kwiecie w komplecie też nadal czekamy :) Korzystając z okazji chciałam zapytać Pani Aniu... Czy takie jednoroczne sadzonki po przekwitnieniu już stopniować? Czy powinnam zastosować podpory? Jeśli tak, to jakie? Drewniane, metalowe? Od razu wysokie czy wymieniać co roku? Jak zadbać o nie przed pierwszą zimą? Będę wdzięczna za rady. Pozdrawiam, Karolina.
OdpowiedzUsuńDziękuję za info :)
UsuńStopniować, ale dopiero z wiosny.
Podpory - Teraz jeśli się pokładają to tak, ale w przyszłym roku powinny już być sztywniejsze i nie powinny być konieczne. U mnie w pierwszym roku wystarczył drewniany palik i powiązanie do niego. Nigdy nie miałam podpór do nich. Przed zimą nic nie trzeba robić, ścinamy wiosną :)
Na Warmii u mnie kwitną obficie. Vanilla fraise różowieje a Limelight leciutko zielenieje . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńA to szybciej niż u nas :)
UsuńA ja w Twoje progi dzieki tym ogromniastym hortensjom trafilam :))
OdpowiedzUsuńZamarzyly mi sie takie " hortensjowe drzewa " , bo to juz nie krzewy , niestety chyba cos robie nie tak , bo mimo staran , dmuchania , podlewania i chuchania marnie to u mnie wyglada . Pozdrawiam , nieustajaco podziwiajac :)))
Violinku, zajrzyj do posta o cięciu hortensji, może sie przyda :)
UsuńTam juz tez bylam :))) , wlasciwie to wszedzie u Ciebie bylam :)))
UsuńZ zauroczenia mnie zatkalo , wiec nic nie pisalam - nadrobie :)))))
Pozdrawiam :)
Wspaniałe są Twoje hortrnsje, a deszczu zazdroszczę bo u mnie cały sierpień był suchy i upalny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję za pochwałę dla hortensji, a co do deszczu to nie ma co zazdrościć, cały sierpień u nas tak samo suchy, najpierw cały czas lało, a teraz cały czas praży, zero jakiegoś balansu :(
Usuń