5000 metrów kwadratowych, z czego ściśle projektem objętych 3000. Przy pierwszej wizycie na terenie, granica działki przebiegała dokładnie jak widzicie na zdjęciu poniżej, wzdłuż płotu, w bardzo bliskim sąsiedztwie domu, na reprezentacyjne wejście do domu miałam bardzo mało miejsca i trudne usytuowanie. To był problem. Głowiłam się już nad rozwiązaniem gdy okazało się, że sąsiedzi zdecydowali się jednak sprzedać sąsiadującą działkę, w związku z tym dostałam 1000 metrów kwadratowych na przedogródek! Tak, tak, część frontowa od linii bramy do płotu frontowego to 1000 metrów kwadratowych. To olbrzymi metraż na przedogródek. Za mało, za dużo. Znowu problem ;) Rzadko kiedy można sobie pozwolić na dwa platany w przedogródku, 11 świerków serbskich, 6 tulipanowców itd.
Teren przed etapem projektowym
Projekt wykonawczy bruku
Projekt koncepcyjny ogrodu
Po realizacji
Przy tym projekcie bardzo ważnym aspektem były proporcje, właściwe proporcje.
Zazwyczaj ścieżki prowadzące do domu projektuję w szerokości od 80cm do 150cm, to wystarcza,
tutaj wyglądałoby to na wąską wstażeczkę i sprawiało śmieczne wrażenie,
ścieżka ma 270 cm szerokości !
Wszystko jest dużych rozmiarów i wszystko musiało utrzymać się w tym standardzie.
Szerokość tej rabaty to 200 cm, samo obrzeże odzielające trawnik od rabaty,
choć nie wygląda na szerokie to 20 cm.
Podział optyczny przestrzeni na którym tak zależało klientom, uzyskałam przez stworzenie trzech rabat, ale nie w linii prostej tylko w przekątnej, górny podział wyznaczają korony sosen.
Forma nasadzeń charakterystyczna dla stylu nowoczesnego,
powtarzalność gatunków, skupiłam się na wielkich gatunkach ;)
Motyw cegły z elewacji znajdziemy powtórzony na płocie frontowym.
Taka wnęka to idealne miejsce na lustro w ogrodzie, ale zastałam tu już ceglę,
żal było ją zasłaniać.
By urozmaicić dużą przestrzeń nawierzchni brukowych, zastosowałam kolekcję bruku, w dwóch kolorach oraz użyłam różnych produktów pod względem kształtów. Ścieżkę do domu wyznaczają duże płyty, a samo wejście do furtki dodatkowo akcentują donice, mimo dużego podjazdu i parkingu, nie trudno tego wejścia nie zauważyć. Nad donicami piękna tabliczka z nierdzewnej blachy z nazwą ulicy i numerem dodaje szyku. Na nawierzchni parkingu także zastosowałam wzór, nie narzuca dokładnie miejsc parkingowch, ale urozmaica dużą przestrzeń.
Jeśli się przyjrzymy rabatom z góry, można zauważyć...kulki.
Tak, inwestorce spodabały się takie lampy, a ja kulek nie odrzucę ;)
Pojawiają się w moich projektach, w różnych fromach,
niczym znak rozpoznawalny, tak jak miał to w zwyczaju robić Zorro ;).
Lecę w kulki...
Na efekt końcowy trzeba jeszcze poczekać,
rośliny muszą się porozrastać,
stworzyć klimat.
Na razie to faza początkowa ''marzenia'', ale mnie i inwestorów już cieszy zastany efekt.
Pierwsza część realizacji
Zdjęcia z drona - Sławomir Chwołka
Pozdrawiam zwolenników stylu nowoczesnego,
a klasyków zapewniam, że też znajdą coś w styczniowych postach ;)
No to ja czekam na nienowoczesny bo takiego to docenić nie potrafię 😉
OdpowiedzUsuńWow,robi wrażenie, ja akurat jestem zwolenniczką nowoczesnych koncepcji. Pozdrawiam Monia.
OdpowiedzUsuńJesteśmy różni, zatem różne ogrody :)
UsuńGustownie, elegancko, pięknie! :)
OdpowiedzUsuńMądrze zaplanowany ogród robi na mnie wrażenie w każdym stylu :)
Pozdrawiam i składam wyrazy uznania
Dziękuję serdecznie za tak miły komentarz,
Usuńmiło mi, że robi wrażenie :)