Zima się pcha.
Nic na to nie poradzimy,
U nas ostatnie 3 noce poniżej zera.
Silny wiatr w poprzedni weekend i ostanie mrozy poczyniły spustoszenie
na klonach i wiśniach pełnych jeszcze złotych liści.
Nagle całe złoto spłynęło. Drzewa i krzewy stoją goluśkie...
Jesień odchodzi...
Niech idzie!
Szerokiej drogi !
W mnie też już tylko śladowe ilości jesieni :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRobi się...buro :(
UsuńTo najgorszy czas dla mnie...
właśnie pada pierwszy śnieg u nas, najchetniej przespałabym do stycznia tę pogodę
OdpowiedzUsuńWiesz, też mam takie ciągoty. Zasnąć...;)
UsuńBardzo nie lubię tej nijakości pożegnań,tego przemijania):Wschodami słoneczka się raduję....:)Mrozu u nas jeszcze nie było:)Wczoraj,póżnym wieczorem niebo rozdzierały gromy,wichura,deszcz i coś co tylko przypominało śnieg...brrrrrrrrrrrrr.Za to ranek przywitał pięknym purpurowo-pomarańczowo-różowym wschodem słonka,Niebo mnie stawia na nogi:)Ciepłe promyczki z mojego nieba dla Ciebie Aniu Aga
OdpowiedzUsuńU nas też...w nocy błyskało, grzmiało i wyrabiało. Jedna donica strasznie potrzaskana :( Za to teraz piękne słońce, ale wiatrzysko wywija, że człowiek nie chce nosa na dwór wystawić , a muszę...:(
UsuńJakto ładnie napisane...Niebo mie stawia na nogi :)
A u mnie takie przyziemienie...Kawa mnie stawia ;)
Dziękuję za promyczki, całe mnóstwo dotarło ;) Masz dobrą firmę kurierską ;) Ekspresowa ;)
ach...te literówki...mie=mnie ;)
UsuńMuszę kawy...;)
Wiosnę by mogła za sobą przyciągnąć. A nie jakąś tam zimę...
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha...za dobrze by było ;)
UsuńAndrzeju, to przespać musisz, jeśli po jesieni chcesz wiosnę ;)
Usuń