Dziś drobna, eteryczna, cudowna
Gipsówka rozesłana Gypsophila repens
Prezentowana odmiana ma siostrę o różowych kwiatach, mnie jednak zawsze ciągnie do tej białej.
Gipsówka nazywana także łyszczcem rozesłanym jest rośliną wieloletnią o pokroju kępiastym i płożącym, dorasta do 20cm wysokości. Kocha tak jak ja słońce, lubi stanowiska suche i ciepłe, tak jak ja ;). Nie wymaga dobrych gleb, byle nie za wilgotne. W środowisku naturalnym występuje na górskich terenach, zatem w ogrodach będzie czuła się dobrze na skalniakach, suchych murkach. Można uprawiać ją w pojemnikach, ale trzeba pamiętać, że jest bardzo wrażliwa na przelanie. Po prostu tego nie znosi i często takie przelanie kończy się dla niej tragicznie. Dlatego sadzę ja raczej w płytkich donicach, a ziemię mieszam z piaskiem by woda nie zalegała. Muszę być zawsze czujna bo panienka nie lubi ani za sucho ani za mokro, wystarczy raz zaniedbać i po gipsówce, nie da się odratować. Najlepiej mieć ją w zasięgu oka. Pięknie prezentuje się jako dekoracja na stole, nie zajmuje dużo miejsca, a my możemy z bliska podziwiać jej urodę.
Zdarza się, że latem wypijając kawę w uroczej kawiarence przyglądam się kompozycjom roślin w skrzynkach i bardzo często spotykam w takich miejscach uroczą gipsówkę w kiepskim stanie, aż żal patrzeć. Kiedy wychodzę, nie potrafię się oprzeć i... wtykam palucha do takiej skrzynki spodziewając się, że będzie za mokro, i niestety diagnoza się sprawdza, zawsze jest ZA MOKRO. Dlatego bardzo rzadko sadzę ja w kompozycjach z innymi roślinami w jednym pojemniku, trudno wtedy pogodzić różne preferencje roślin.
Powyżej na zdjęciach gipsówka początkiem sezonu,
poniżej w pełni lata ''w parterze'' ;),
gdzie uprawiana w donicy jest śliczną przeciwwagą
do mięsistych liści funkii i dużych kwiatów surfinii
Lubię ją w tym miejscu i w tej donicy,
choć przyznaję, że w co bym jej nie włożyła wygląda uroczo.
Ten typ tak ma ;)
Gipsówka w donicy sąsiaduje z Funkią Hosta Fire&Ice także hodowaną w donicy,
a z lewej strony zdjęcia, na dole ta sama funkia tylko w gruncie,
widać, że jest większa choć obie są w tym samym wieku ;)
Pozdrawiam i zapraszam na kolejny odcinek
;)
Bardzo lubie gipsowke w roznych kompozycjach, ale faktycznie chyba tez ja przelewam, moze skorzystam z Twojej rady i w tym roku posadze ja sama, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWarto poeksperymentować ;)
UsuńZ gibsówką mam problem...chyba mi się nie podoba. Ale w Twoim wydaniu oczywiście pięknie się prezentuje :-) No to zakupy doniczkowe koniecznie mus zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńTaki problem to żaden problem ;)
UsuńBuziaki
Twoja gipsówka pięknie się prezentuje, funkie - uwielbiam.:)
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńGipsówka jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatna, urocza i świetnie się sprawdza w wielu dekoracjach.
Pozdrawiam weekendowo.
:):):)
UsuńCo robisz z gipsowką gdy przekwitnie? Jak ratujesz gdy podczas niebytnosci została w upałach podlana sowicie? Chyba mi zmarniała, strasznie mi szkoda różowiutkiej, o pelnych kwiatach🙄
OdpowiedzUsuńJak przelana, to raczej się jej nie odratuje...:(
UsuńU mnie w doniczkach zazwyczaj nie doczekuje przekwitnięcia, albo przez nieuwagę mi przeschnie albo zostanie przelana...a na rabatach nie mam miejsca dla niej.
Piękna ta gipsówka:) w tym roku muszę mieć u siebie na tarasie koniecznie ♥️ ale jak wysiać do doniczek? 1 nasionko czy więcej? Tak na doniczkę o średnicy 13 cm? Nie chcę siać do rozsady a później pikować bo wtedy nic nie nie rośnie :(
OdpowiedzUsuńWsiałam różowa gipsòwkę w marcu br.Jest 5 czerwiec,a sadzonki maleńkie(2-3 mm).Przepikowałam do doniczek dzisiaj.Korzonki długie,nawet do 5 cm,rozgałęzione cieniutkie jak włoski.
OdpowiedzUsuńCzy coś z tego będzie???