Miesza się

poniedziałek, 30 września 2019

U mnie w ogrodzie jak na razie to mało akcentów jesiennych.
Można by rzec, że lato miesza się z jesienią.
I ja też będę mieszać posty z lata z postami z jesieni.
Dziś aktualne zdjęcia...

Surfinie, koralowa śnieguliczka, a w oddali wrzosy,
oczywiście w różu ;)





A dzisiejsza pogoda też nieźle namieszała w ogrodzie.

Pozdrawia Anna z potarganymi włosami

;)

Czytaj dalej »

Sadzonki surfinii - zamówienia SEZON 2020

środa, 25 września 2019


Lato się skończyło, ale ja nie przestaję o nim myśleć ;)
By cieszyć się pięknymi kwiatami w przyszłym roku muszę zamówić sadzonki już teraz jesienią.
Tegoroczna ''Akcja Surfinia'',  zakończyła się sukcesem, surfinie rozeszły się jak ciepłe bułeczki ;) Niestety nie wszystkim zainteresowanym udało się dokonać zakupu. Chętnych do zakupu w sezonie 2020 proszę o kontakt e-mailowy już teraz. Przyjmuję zamówienia do końca września 2019.
Odbiór sadzonek osobisty lub wysyłka kurierem.

annastudio@onet.pl
lub
telefonicznie 605 229 616

Przypominam, że do skrzynki balkonowej 80 cm wystarczą 2 szt. do 100cm 3 szt., 
do pojedyńczych, wolnostojących donic 1 szt.

Front domu w różu, tyły w limonce...


A poniżej zdjęcia moich klientek,
i ich tegorocznych surfinii

:)

Surfinie Pani Kasi







Surfinie Pani Martyny
Pani Martyna zrobiła mi nawet porównanie
Z lewej stan z maja, z prawej początek lipca.



Zamieszczam też opinie Pani Martyny w temacie limonkowym ;)





Surfinie Pani Moniki




Pani Monika, pisała, że ludzie zatrzymują się i fotografują,
nie dziwię się ;)



Limonkowe pozdrowienia przesyłam tej jesieni, a myślę o lecie.

;)

PS. Więcej w tym temacie TUTAJ

Czytaj dalej »

Czas na jesień

poniedziałek, 23 września 2019
Nie trudno zgadnąć jaka będzie moja jesień ;)
Była różowa wiosna, różowe lato, czas na jesień...


Ciepłej, słonecznej i...różowej jesieni Wam życzę

;)
Czytaj dalej »

Anna w ogrodzie

niedziela, 22 września 2019
...w ogrodzie




W ostatni dzień lata, nim jesień ubierze mój ogród w nową szatę
 zapraszam na posta w temacie mody ogrodowej ;).
Oto dwie  moje stylizacje wyjątkowo popularne w sezonie 2019.

Romantyczna & Bojowa


Kapelusz - CAP
Kamizelka - H&M
Sukienka - NO NAME
Klapki - CCC




Kalosze - ALDI
Płaszczyk - pozostałość po synu z okresu wczesnoprzeszkolnego
Okulary - OBI
Opryskiwacz - CASTORAMA
Nazwałam stylizację ''Bojową'' bo przywdziewam ją do walki
 z ćmą bukszpanową, grzybem i mszycami,
natomiast Sławomir tytułuje ją "Na Minionka''

:):):)

Ten sam ogród, ta sama Anna.

;)


Uśmiech zostawiam



Czytaj dalej »

Szczerze przyznaję

sobota, 21 września 2019

Muszę się przyznać, że te krople róże w ogrodzie bardzo mi się spodobały.
Wprowadzały pewne ożywienie, ba, nawet zamieszanie ;)

Dobrałam sobie do moich sztandarowych surfinii, 
surfinię o podobnym kształcie i zbliżonej wielkości kwiatu, 
nawet unerwienie miała podobne ;).


Ku mojemu zaskoczeniu była to odmiana bardzo wrażliwa na nadmiar słońca i zdecydowanie lepiej czuła się w cieniu.Miałam wrażenie, że w  słońcu jej liście ulegają porażeniu, jakby się topiły ?!
Straciłam 4 sadzonki bo podczas mojego urlopu zostały przelane. Objawy jakby więdnięcia zostały źle zinterpretowane ;). Nie rozrastała się też tak mocno jak jej limonkowa siostra.




      Różowe pozdrowienia zostawiam

;)
Czytaj dalej »

Majtkowy róż

piątek, 20 września 2019
Tegoroczny front domu na pewno wielu zaskoczy.



O kilku lat powtarzałam kompozycję z limonowych surfinii. Nie raz chodziło mi po głowie żeby coś zmienić, ale za każdym razem nie mogłam się oprzeć  ich urokowi i kończyło się zawsze tak samo.
Skąd zmiana ? Okazało się, że jestem jednak lepszym ogrodnikiem niż matematykiem i po majowej akcji ''Surfinia'' wyszło, że dla mnie sadzonek zabrakło. Zatem zostałam nie jako zmuszona wprowadzić zmianę, której chciałam, ale się bałam ;) Tył domu został bez zmian, jedynie front domu dostał majtkowy róż ;) Na początku, kiedy sadzonki były małe, nie mogłam na to patrzeć...Co ja zrobiłam ? - mruczałam pod nosem. Z czasem gdy kwiecia zaczęło przybywać i ja zaczęłam się przekonywać, oswoiłam, ba nawet polubiłam ten róż. Choć wydaje mi się, że limonkowa surfinia jest idealnym wyborem kolorystycznym dla mojej elewacji, cieszę, że zdecydowalam się na zmianę, ileż można pokazywać te same surfinie ?! ;) 

Zapraszam na front w majtkowym różu ;)








Z pokładu macha
Anna - różowy majtek

:):):)

Czytaj dalej »

Lato mi uciekło

czwartek, 19 września 2019
Lato mi uciekło. 

:(


Spróbuję streścić to moje lato by w czasoprzestrzeni wirtulanej nie było dziury ;)
Wiem, że wszystkiego nie zdąże pokazać, reszta zostanie na zimowe wieczory ;)

Krople soczystego różu w tym sezonie były nowością w moich ogrodzie.
Róż pojawiał się to tu...to tam...
W donicach, w gruncie.

Różowe donice już były to dziś zapraszam na zaróżowione rabatki ;)







Pozdrowienia jeszcze z nutą lata przesyłam

;)

Czytaj dalej »

Kontynując...

środa, 18 września 2019
Kontynując myśl z poprzedniego posta ''Zaczęło się następnego dnia...''
Wstępne oględziny ogrodu wypadły dobrze. Następnego dnia podlewając surfinie widok na jednej z obwódek bukszapanowej zaniepokoił mnie nieco, podeszłam bliżej...O nie !!! Ćma bukszpanowa !!!
Zauważyłam, że w  takich sytuacjach sceariusz jest podobny...PANIKA !!! Potem natychmiastowe działanie czyli oprysk. Następnie pogodzenie się z sytuacją, kolejne opryski  i powrót do normalności ;)



A teraz mała retrospekcja. Lato 2018

- Co robisz mamo ?
- Przeglądam bukszpany, telefonowała moja klientka, że walczy z ćmą bukszpanową, sprawdzam czy tego dziadostwa nie mam...Grasuje już w Polsce, ale na naszych terenach jeszcze jej nie ma. Boję sie, że to tylko kwestia czasu.
- Ćma bukszpanowa, a co to takiego ?
- STRASZNY szkodnik, wróg nr 1 bukszpanów, zaraza nie z tej ziemi, potrafi zeżreć bukszpana w oka mgnieniu.
- O...to jak do nas dotrze, to tu u ciebie będzie miała taki ALL INCLUSIVE :)
- Synek, dzięki za wsparcie, ty to potrafisz dodać otuchy! Na szczęście nic nie widzę...

Wiosna 2019. Grasuje już coraz bliżej, ale ja dalej nie widzę u siebie jej obecności...

Lato 2019 - pierwsze objawy jej bytności. Rozpoczęcie wojny ;)
Pierwsza bitwa - MOSPILAN - oprysk trwał 6 godzin, miejsce przy miejscu, kulka za kulką...
Druga bitwa - LEPINOX - oprysk znowu ok 6 godzin.
Trzecia bitwa - LEPINOX - oprysk 6 godzin.

Pierwszy z preparatów to broń chemiczna, drugi biologiczna. Bitwy wydają się być wygrane, ale ten przeciwnik łatwo się nie poddaje,  trzeba być czujnym, wojna trwa.



Kiedy pogodziłam się już z myślą o ewentualnej stracie bukszpanów, bo życia za nie oddać nie planowałam (takie wielogodzinne opryski dla człowieka obojętne też nie są) wtedy zaczęłam się pocieszać, że przynajmniej w tym roku surfinie wyglądają pięknie. Tyle co się pocieszyłam na drugi dzień zauważyłam mączniaka na jednej, kolejnej, następnej...no i znowu złapałam za opryskiwacz i preparat przeciw grzybowy.
Sławomir po powrocie skosił wyglądający całkiem dobrze trawnik i nagle okazało się, że trawnik porażony grzybem. Znowu oprysk...Zaczynałam mieć serdecznie dość !

Ze względu, że bukszpanu u mnie pod dostatkiem, surfiii też, a i trawnika  nie mało, a dokładne opryski zajmują sporo czasu, wpłynęło to znacząco na mój czas wolny, który przeznaczam na pisanie bloga co zaowocowało niezamierzoną przerwą. Można by rzec, że tego lata wielkim przegranym jest właśnie BLOG ;)



Od roku w swoich projektach nie umieszczam już bukszpanu, chyba, że na specjalne życzenie klienta, który jest świadomy ryzyka. Nazwa bloga też stanęła pod znakiem zapytania ;) Na razie kulki stoją, trochę podgryzione, ale zielone. Do tematu ćmy jeszcze wrócę. Nie pisałam o niej do tej pory, bo nie miałam z nią żadnego doświadczenia, zatem trudno coś radzić, jak się wroga nie zna ;)

Z pozdrowieniami 
Anna - wojowniczka ;)


PS. Przepraszam za pausę i dziękuję za Waszą pamięć, za wiadomości z zapytaniami co u mnie.
Czytaj dalej »