Burza w miłości

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Prędzej czy później w każdej miłości pojawi się jakaś ''burza'', mniejsza czy większa, to nieuniknione ;)

W tym roku lato obfituje w tego typu zjawiska. A ja drżałam, co zostanie z moich surfinii po pierwszej konkretnej nawałnicy. W moim odczuciu surfinia Sky Blue jest duża delikatniejsza od limonkowej, a okazało się, że po ulewach wraca do siebie znacznie szybciej niż jej siostra. Miłe zaskoczenie. W tym roku surfinie przechodzą prawdziwy egzamin z odporności na ulewy, nie na deszcze, deszcze znoszą dość dobrze, ale okazuje się, że i nawałnice są w stanie przetrwać bez większego uszczerbku. 

Na poniższych zdjęciach po kolejnej burzy...








A tu po pierwszej nawałnicy...


To była konkretna dawka wody deszczowej, lało się wiadrami,
bukszpany wyglądały wtedy tak, musiałam je powiązać,
śnieg nie zrobił takich szkód co ulewa.



Te pod dachem są w miarę bezpieczne, 
zależy z której strony zacina.




Pozdrawiam
i życzę spokojnych letnich dni 

:)









Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Super strona, cudne kolory i zdjęcia. Autorka to subtelna kobieta z gustem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super strona, cudne kolory i zdjęcia. Wszystko ma swój klimat. Autorka to subtelna kobieta z gustem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, bardzo :) Dziękuję.
      Cieszę się, że się podoba

      Usuń
  3. Nie wiem czemu, ale jak zobaczyłam tytuł na blogu o ogrodzie, to myślałam, że będziesz jakieś mocne dmuchawy porównywać :D Ale kwiatki i zdjęcia pięne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się prezentują te Pani surfinie! Moje po deszczu też wyglądają jak zmokłe kury, ale się podnoszą :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepięknie wyglądają te surfinie i widzę, że potrafią sporo niekorzystnej pogody wytrzymać.

    OdpowiedzUsuń