Spędzałam go w znakomitym towarzystwie w Poznaniu...na targach ogrodniczych.
Odkąd ogród stał się moją pasją...kręcą mnie takie imprezy...;)
Same targi...pod nazwą Gardenia....nie wywarły na mnie ogromnego wrażenia.
Impreza nastawiona przede wszystkim na firmy...a nie indywidualnych odbiorców.
Sam termin tych targów...końcówka lutego nie zapowiada ciekawych aranżacji i burzy kolorów...no bo skąd wziąć je w...lutym ???
Tak jak wspomniałam...był to miły czas ze względu na towarzystwo...
Miałam okazję spotkać osoby równie mocno zakręcone na tym punkcie co ja...
A spotkałyśmy się w miejscu......z fajnym klimatem...niepretensjonalnym...ale ciepłym...pełnym różowych tulipanów...:)
Zapraszam na krótką wycieczkę...po Werandzie...........
Restauracja Weranda mieści się w Starym Browarze w Poznaniu.
...tak jak pisałam....tulipany towarzyszyły nam na każdym kroku...;)
...różnorodność mebli....a zarazem spójność....
uwielbiam to....:):):)
Przy całym moim uwielbieniu do bieli....to muszę jednak przyznać, że ta kolorystyka bardzo mi się podoba....i znakomicie czułabym się w tych kolorach w swoim domu...
A podobno....wcześniej było tu...biało........
Elementy drewniane były też białe...zdzierano z nich farbę...
Stonowana kolorystyka...oryginalna i nie często spotykana...
różne faktury...oświetlenie....czynią to miejsce bardzo przytulnym i ciepłym...mimo niektórym industrialnym elementom...
Menu...też niczego sobie...;)
Pozdrawiam....coraz cieplej...na różowo....;)
i chętnie znów tam zajrzę...jak będę w Poznaniu...
Oooo, jeszcze nie dotarłam do tej Werandy - baaardzo mnie zachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawam i zapraszam na candy :)
Super miejsce,nastawia pozytywnie:))
OdpowiedzUsuńWitam dziewczyny...Ewelino,Beti,Edytko...
OdpowiedzUsuńTo miejsce potrafi oczarować swoim klimatem...
Cieszę się,że wyszły jakieś zdjęcia...bo była już późna pora...a sobota była wyjątkowo pochmurna...i padał jeszcze śnieg...warunki do zdjęć były trudne...
ale klimat widać...;)
Jaaaaa Cię.... No, nie,,że Cię zamorduję, ale zazdroszczę i mogę stać się przyczyną piekących uszu :)
OdpowiedzUsuńOj, fajniutki weekend miałaś.
Pozdrawiam
:):):)
UsuńPiękne miejsce, rzeczywiście niesamowicie klimatyczne. Miesza się mnóstwo mebli, dodatków, materiałów , wydawałoby się nie pasujących do siebie, a tu nie, wszystko współgra. Zazdroszczę wyjazdu. Kiedys jeździłam co roku na targi do Poznania z racji pracy. Ale to tak daleko ...
OdpowiedzUsuńMam małe przeczucie, że zawodowo jesteś związana z roslinkami, mam rację ? pozdrawiam gorąco
Ali...dokładnie takie same odczucie miałam...
Usuńniby różne a idealnie współgra...:)
Co do przeczucia...to tak i nie...;)
Napiszę o tym na pewno...:)
pieknie...cala "impreza" domyslam sie robila wrazenie!! wspaniale spedzony czas;) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJustynko...odwzajemniam pozdrowienia...słoneczne...dziś u nas słońce!!!
UsuńByłam kiedyś na spotkaniu służbowym właśnie tam i cały Stary Browar,zrobił na mnie ogromne wrażenie,oczywiście pozytywne.Tak jak Ci dzis pisałam od jakiegoś czasu zajmuje się prowadzeniem centrum ogrodniczego i sprawia mi to wielką frajdę.U nas jest ogromna giełda kwiatowa z ciętymi kwiatami i drobiazgami do domu i ogrodu oraz z sezonowymi kwiatami rabatowymi.Cudowne miejsce.Byłam tam też na targach,które co roku tam są i bardzo mi się podobają.U nas targi są skierowane do osób prywatnych a w zeszłym roku najbardziej zachwycili mnie wystawcy ziół.Ostatnio to mój "konik"w sklepie.Mamy doniczki,skrzynki,alcesoria z ziołami i na zioła.Oraz warzywa.Coraz więcej klientek robi sobie ogródki warzywne ,nawet w skrzyniach.Ja w zeszłym roku miałam pomidory i paprykę w doniczkach-bajka!
OdpowiedzUsuńBeatko...jeszcze raz dziękuję za niespodziewankę...;)
UsuńStary Browar...też mnie ujął...:)
Dzięki za piękne zdjęcia i miejsce godne polecenia . Zapraszam do mnie na inspiracje korkowe:-) Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuń...byłam wcześniej niż zaproszenie...:):):)
UsuńPozdrawiam Gosiu...
Piękne kadry :))
OdpowiedzUsuńPoznań to jedno z moich ulubionych miast w Polsce.
Lubię tamtejsze budownictwo, knajpki i ta harmonijna różnorodność stylów we wnętrzu przemawia do mnie w 100% :))
A na tych tagrach była moja znajoma, prowadząca koło Gierałtowic ogrodnictwo :)
Sezon zaczyna się z początkiem marca, więc pewnie stąd termin targów.
Oooo...ja do Gierałtowic mam...rzut beretem ;)i często tam zaglądam...:)
UsuńMnie w Poznaniu ujęło to samo co Ciebie...:):):)
Buziaki...
Jak tu u Ciebie ładnie:)))
OdpowiedzUsuńW Poznaniu nigdy nie byłam, ale jak kiedyś będę, to koniecznie muszę odwiedzić to miejsce. Wygląda bardzo zachęcająco. Co do tego typu imprez, to marzy mi się Chelsea Flower Show...
Pozdrawiam,
Magda
Łał...jak marzyć...to z rozmachem...!!! Chelsea Flower...:):):)
UsuńPodobają mi się Twoje marzenia...;)
Dziękuję Madziu za odwiedzinki i miłe słowa...:)
piękne foty :) ja tez lubię bardzo takie imprezy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
...może się kiedyś trafimy...:)
UsuńPiękne miejsce :-) Chętnie bym zjadła takie pyszności ;-)
OdpowiedzUsuńI zrobiłaś cudne zdjęcia, oddają klimat ;-)
Pozdrawiam!
Dziękuję Kasiu...buziaki
UsuńAniu jak ja żałuję, że nie dotarłam na obiad :( No ale czas naglił ...
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam kochana
Wiem...:(
UsuńDo następnego...;)
Cudowne spotkanie w pięknym miejscu. Cieszę się, że bawiłaś się świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Dziękuję Izo...:):):)
UsuńAniu, oj jak ogromnie żałuję, że nie dotarłyśmy z Dianą na obiad - będę to powtarzać do znudzenia! Następnym razem na pewno lepiej się zorganizujemy :) Buziaki i idę jeszcze powzdychać do zdjęć - stół z toczonymi starymi nogami robi ogromne wrażenie!!!!
OdpowiedzUsuńŻałować..żałować...;)
Usuń...oj...on mi też zapadł najbardziej w pamięć...albo w oko ;)
Super, że wyjazd Ci sie udało - wnętrze rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się...rewelation ;)
UsuńUwielbiam ludzi z pasją:)))
OdpowiedzUsuńTe blade tulipany śliczne są i takie wiosnne! Wspaniałe klimaty
:*
...a dziś i słoneczko u nas....od niepamiętnych czasów!!!
UsuńPrzesyłam wiosenne...słoneczne i różowe...pozdrowienia ;)
Hmm...różowe tulipany pasowałyby do koszyczka tej pannie na rowerze...;)
ten sam odcień...delikatny...:)
Dziekuję Kochana:* Tobie również takie z promykami:)))
UsuńAj ta rowerowa panienka chętnie zabrałaby je na taką przejażdżkę:)))
Faktycznie pięknie tam:) Napewno jeśli tylko będę w Poznaniu to tam wpadnę:) tulipanki- śliczne kwiatki:) Pozdrawiam Natalia
OdpowiedzUsuń...warto Natuś...warto...:):):)
UsuńPiękne miejsce... szkoda, że Poznań jest tak daleko :(
OdpowiedzUsuń...właśnie...kto to wymyślił tak daleko...?! ;)
UsuńBuziaki...
Aniu...kropeczko moja Kochana...bardzo Ci za tą wiosnę dziękuję!
OdpowiedzUsuńtak mi Ona potrzebna!
U nas Słońca brak...za to choróbska i w domku i w pracy....:(
Ściskam mocno!:)
Ola
Zdrówka Olu...ja jeszcze.....kaszle ?!
UsuńDziś u nas...SŁONECZNIE...wysyłam Ci to słoneczko... ;)
Fajny weekend i to w moim mieście! ♥
OdpowiedzUsuńTwoje...?Teraz tam mieszkasz...czy mieszkałaś...bom się już pogubiła w tych przeprowadzkach...;)
Usuńależ musiało być cudownie...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:*
...było...:)
UsuńNo proszę, odwiedziny w Poznaniu. O, jak ja nie lubię Starego Browaru - to miejsce gdzie się przede wszystkim "lansują" co poniektórzy :) A Weranda, ta cudowniejsza, pierwsza Weranda, jest na Starym Rynku. Tę kawiarnię faktycznie uwielbiam. Tam spotkałam się z moim jeszcze wtedy - "przyszłym" mężem po raz pierwszy:)
OdpowiedzUsuńOooo...to jeszcze jest cudowniejsza...?! ;)
UsuńJa tam tylko gościnnie...więc lansu nie wyczułam...;)
Mieliśmy jednak nieodparte poczucie ''luzu'', mało ludzi wtedy było...albo taka przestrzeń, że się gubią? ;)
Miłe miejsce na pierwsze spotkania...;)
Pozdrawiam cieplutko...
Aniu - super było poznać tak przemiła osobę jak Ty:) Buziam!!!
OdpowiedzUsuńMnie również było miło...:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń