Nie przejmuję się bo słyszałam prognozy pogody, które zapowiadają takie upały w maju, że będzie można w podkoszulkach....odśnieżać ;) :)
inne źródła podawały, że...chodzić na bosaka po...śniegu ;) :)
Zdecydowałam pozbyć się śniegu i poszukać moich kulek....
Nie spodziewałam się, że o tej porze będę pokazywać...dość smutne bo bez koloru zdjęcia...
Ostatnie opady śniegu, zsuwające się z dachu olbrzymie ilości śniegu plus odśnieżanie mojego męża...
wpłynęły dość niekorzystnie( mówiąc delikatnie) ;) na kondycję roślin...
Postanowiłam odkopać co nieco...bo topi się zbyt powoli...i wywieźć...
daaaaaaleko ;)
Na zdjęciu widać jak to wyglądało...Najwyższy punkt zaspy i taki zielony wierzchołek....to stożek z bukszpanu, którego prawie nie widać...a jest prawie mojego wzrostu, fakt... ja wysokiego wzrostu nie mam...ale jednak mnie widać...a przede wszystkim słychać ;)
Łopata w ruch...:):):)
Najbardziej zmasakrowane są obwódki...przygniecione śniegiem opadającym z dachu :(
Ta kupa śniegu to oczko...a obok kolejna odkopana...:):):)
I na koniec...Poznajcie Bolesława...;)
To nasz bociek...wraca do nas zawsze na wiosnę, a jesienią ląduje w pudle...
kartonowym ma się rozumieć...;)
Był kupiony z myślą o pewnym małżeństwie, które wzbraniało się przed potomstwem, tłumacząc brakiem czasu...
a okazało się, że problem innej natury...więc prezent byłby nietaktem.Miał na szyi tabliczkę ZBIERAM ZAMÓWIENIA
zdjęłam...co by nie kusić losu ;)
Mina Bolka...mówi sama za siebie....;)
Pozdrawiam :)
Nie mogę patrzeć na śnieg! :P nie mogę :P
OdpowiedzUsuńCzemu mnie to nie dziwi...?! ;)
UsuńNo rzeczywiście masz czego sie pozbywać - oj przysypało Was :)
OdpowiedzUsuńBolesław super ;)
Myślałam,że od wczorajszego machania łopatą...dziś rękami nie ruszę...
Usuńale jest OK :)
"zbieram zamówienia"..niezłe hasełko...hehe...
OdpowiedzUsuńWolę uważać na słowa...;)
Usuńniezłe zaspy,
OdpowiedzUsuńa bociek uroczy :)
Zaspy...bociek...jest i kurka ;) w małym oknie...
Usuńi nie tylko...;)
Pozdrawiam...
U mnie tak ładnie, nie przypuszczałam, że gdzieś jeszcze są takie pokłady śniegu.
OdpowiedzUsuńPrzykre, ale ma być lepiej.
Buziaki :))
Pogoda mnie już nie rusza...:):):)
Usuńszkoda mi tylko roślin...:(
Pozdrowienia z gór...na Górnym Śląsku ;)
Ja też blisko gór, Nowy Sącz ;)
UsuńA u mnie cieplutko, a w niedziele ma byc ful słońce i 20 na plusie-nie na minusie - juhuuuuuuu
OdpowiedzUsuńSzczęściara...:):):)
UsuńKorzystaj ile się da......;)
Aniu-było!!!!!! było słonce ciepło i praca w ogrodzie i słońce.buziole-wysłałam słońce do Ciebie;-)
UsuńŚniegu podobne ilości jak i u mnie..Bardzo liczę na to, że do soboty zniknie, choć się nie zapowiada.. Gdybym miała zrobiony ogród i gdyby on był mój nie teściowej też pewnie szalałabym jak Ty..
OdpowiedzUsuńA bociek mnie rozwalił:) w sobotę widzieliśmy z mężem 9 lecących!! czy to znak?:)
buziaki ślę
...właśnie Aguś...u nas też się pojawiły :)Widziałam jak pięć szt. kołowało po niebie...tylko chyba się zastanawiały czy dobrze trafiły...;)
UsuńCzekam na fartuszek...:)
Kochana dobrze zrobiłaś ... biedne roślinki ... U nas już prawie nie ma śniegu ...
OdpowiedzUsuńbuziaki
Niestety...u nas trzeba było mu pomóc zniknąć...;)
UsuńJestem pod niesutającym wrażeniem twojego ogrodu:) Moze kiedys u mnie tez tak będzie:) Odkopuj te biedactwa, ja już to z grubsza zrobiłam. Buziaki
OdpowiedzUsuńPaulina...melduję, że wszystkie na powierzchni ;)
UsuńPodziwiam,że w takiej przygnębiającej scenerii chciało Ci się szaleć w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńJestem zmęczona brakiem wiosny droga Anno...
Nie dziwię się...
UsuńZaakceptowałam stan rzeczy...i staram się odwracać moją uwagę od szarości...;)
Boluś słodki :)
OdpowiedzUsuńU nas śnieg już stopniał - na szczęście, bo też go miałam serdecznie dość.
Jutro też będę cały dzień szaleć w ogródku - u nas zapowiadają nawet 16 stopni, wow... wiosna chyba się opamiętała
Łał...16 stopni...normalnie szaleje ta wiosna ;)
UsuńPowodzenia...
U nas mokro...za mokro na prace...
A u mnie ciągle góry śniegu. Kupiłam bratki może zrobi się weselej.
OdpowiedzUsuńA ja stokrotki...i tulipany (białe;))
UsuńRadości życzę...
:D ja dziś kochana w słoneczku :P obcinałam drzewka owocowe i grabkami nawiezioną ziemie rozgarniałam :D a moim małym pomocnikiem te dwie rzeczy chyba do jesienie mi zejdzie robić :D
OdpowiedzUsuńaaaaa i jeszcze koperek zasiałam a co przecież wiosna musi już przyjść!
pozdrawiam!
Martuś...to super....u nas jeszcze nie czas...:(
UsuńAle odrobina słońca była...:)
Rozumiem pomocnika...co pomocny chce być...;)
Mamie cierpliwości życzę...;)
Oj tak rośliny też dostały w kość w tym roku...i tyle czekają na słonko i ciepło...
OdpowiedzUsuńale już chyba tylko lepiej...oby :)
Bolesław cudny :)
Oby...;)
UsuńDzięki w imieniu Bolesława...;)
Ja jestem z tych, którzy czekają aż śnieg sam stopnieje, albo ktoś inny go wymiecie, podziwiam zatem i doceniam, choć to nie do końca idealnie pasujące słowo.
OdpowiedzUsuńWidać, że kochasz swój ogród i pracę w nim.
Bociek pocieszny :)
Pozdrawiam
Bociek puszcza do Ciebie oko...;)
UsuńNie do końca rozumiem siebie...ta praca sprawiła mi radość...chyba dlatego,że jestem zmęczona widokiem śniegu, co z oczu....to z serca ;)
jest prostsza metoda - zamknąć oczy ;p
UsuńŚnieg jeszcze przeboleję, byle słońce świeciło, bo już naprawdę wariuję;) Szkoda tylko roślin... Moi rodzice próbowali strącać ten ciężki śnieg, ale i tak strat jest sporo. Niestety.
OdpowiedzUsuńA bociek uroczy.
Pozdrawiam,
Magda
My też strącaliśmy...ale najgorsze te zwały osuwające się z dachów, ciężki i mnóstwo naraz...nie ma gdzie go przerzucić...:(
UsuńDziękuję...w imieniu boćka ;)
Jestem Aniu pełna podziwu dla Ciebie. Tak czy inaczej sezon rozpoczęłaś. Życzę Ci dużo słońca, które szybko roztopi te Twoje ogromne zaspy i uwolni resztę roślin. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwo...już lepiej...porozgrzebywany i porozrzucany...znikał w słońcu....na tych hałdach ciągle by zalegał...nie pamiętam ile taczek wywieźliśmy?!
UsuńKochan widzę, że się namęczyłaś:) Ja słyszałam, że od przyszłego tygodnia ma przyjść prawdziwa wiosna:) Miejmy nadzieję, że już przyjdzie:) Bolek bajeczny:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAstronomiczna była...kalendarzowa była...jeszcze tylko tej prawdziwej brakuje do kompletu...;)
UsuńBuziaki....
U mnie też jest tyle śniegu....i nie za bardzo chce topnieć...i szkoda mi moich drzewek...oj
OdpowiedzUsuńBolesław ma super minkę:), pozdrawiam Basia:)
Witaj w Klubie...;)
UsuńBuziaki...
ha ha... nigdy nie myślałam, że spodoba mi się jakiś Bolek...
OdpowiedzUsuńa Ten tutaj jest CZARUJĄCY :)
...trafiłam w gust ;)
UsuńWitam,masz śliczny ogród i dom. Idealny,stylowy i ciepły:))A co do śniegu,to lepiej niech już topnieje,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWitaj Edytko...podzielam entuzjazm co do śniegu ;)
UsuńŚniegu nie zazdroszczę, ale Bolek cudny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rany...bociek Bolesław tylu komplementów w całym swoim 12 letnim życiu nie słyszał...:):):)
UsuńBolesław cudny :) Ma takie niewinne spojrzenie i te jego nogi :)
OdpowiedzUsuńWitaj Sylwuś...:)
UsuńOdp. jak wyżej... ;)
aaaa ten Bolek przewrotny jest! Super gość:)))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak poruszać się na świerzym powietrzu:)))
Pozdrowionka Aniu:*
Ewuś, masz rację...wielką frajdę mi to zrobiło...mimo, że to był śnieg...
UsuńJakoś przestało mnie to ruszać...czerpię radość z innych rzeczy...niezmiennych ;)
Buziaki...
OdpowiedzUsuńDobry wieczór...:)zaraz będzie...dzień dobry ;)
Właśnie wróciłam do domu...miałam dziś bardzo miły dzień...
Odwiedziny u mojej przyjaciółki w Częstochowie...jak fajnie, że mamy te autostrady...Przyjęcie...serdeczne i pyszne.
Pozdrawiam Cię Anetko raz jeszcze dziękuję...jeśli to czytasz...
i ściskam mocno...:)
Dziękuję za WASZE komentarze...jutro sobie z Wami pogadam...;)
Buziaki i dobrej nocy...
U mnie jest podobnie. Od północnej strony domu zaspy !!! Dzisiaj wróciłam po trzech dniach i spacerowałam w poszukiwaniu wiosny. Tam gdzie nie ma śniegu wystają tulipany, i pomyślałam , że muszę się pozbyć tego śniegu, bo kiedy urosną tulipany pod tymi zaspami ????????!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTrzeba brać się do roboty. pozdrawiam
Ali u mnie niestety z każdej strony jakieś zaspy były...ale porozrzucane szybko się topiło...dziś jeszcze tylko gdzie nie gdzie zostało...
UsuńTo ruszaj na ratunek... tulipanom :)
Haha, w podkoszulkach odśnieżać...dobre sobie :) U nas już ani grama śniegu i coraz cieplej :)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę...:):):)
UsuńTy ze Śląska , ja ze Śląska a jakies odmienne klimaty mamy , bo u nas po śniegu ani widu ani słychu .. ja nawet grabiłam ;-) , więc chyba Ci sąsiedzi śnieg podrzucają :-))
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić ten... trop z sąsiadami ;)
UsuńZazdroszczę Twojego Śląska...u nas na trawniku...chlupocze...tyle wody...mamy gliniaste podłoże...potrzeba duuuuuużo słonka by osuszyć ostatnią dostawę...
Te zwały śniegu i kwitnąca hortensja to niezły kontrast ;) Ehhhh dobrze, że to białe okropieństwo już znika :D
OdpowiedzUsuńNieźle...hi,hi,hi....już potrafię się z tego śmiać...:):):)
UsuńBuziaki...Gosiu....:)
Anulka, zawieś Bolkowi tabliczkę:) Nie może być taki... bezrobotny;)
OdpowiedzUsuńEv
Zawieszę i...wybiorę się razem z nim z wizytą do Ciebie ;) :):):)
UsuńAnulka, bez Boćka proszęęęęę... bo jeszcze mi coś przyniesie;)
UsuńWspolczuje calej tej pracy :-? U nas przyroda sama sobie juz poradzila i po sniegu nie ma ani sladu.. i dobrze :-) Co za duzo to nie zdrowo :p
OdpowiedzUsuńCo do bocka (sliczny jest).. to niestety w dzisiejszych czasach, lepiej nie pytac ludzi o przyczyne braku potomstwa.. bo albo ktos nie chce albo nie moze.. i juz. Trudny temat i dla niektorych bardzo bolesny :-/
Pozdrawiam serdecznie i duzo slonka zycze :-)
eh... nie wiem czemu nie widzę zdjęć :( :( :( wczoraj też była u mnie piękna pogoda, ale dziś niestety deszcz padał :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
O kurczę ile u Ciebie jeszcze śniegu leżało,masakra. U mni na szczęście już nie ma po nim ani śladu :))
OdpowiedzUsuńPogoda piękna,:) A Bolek świetny :))
Dziś byliśmy z dziewczynami na przejażdżce i też widzieliśmy mnóstwo boćków :)
Pozdrawiam!
Bociek mnie rozczulił i rozbawił! Genialny!
OdpowiedzUsuńA mi i tak mimo tych zwałów śniegu podobają się Twoje zdjęcia :)
Ja dziś też na ogród ruszyłam - na szczęście po śniegu już śladu nie ma!