Na tyłach

środa, 17 października 2018
Fiolety na tyłach...


Do tej pory jesień rozpieszczała nas iście  letnimi temperaturami, 
zachęcała by posiedzieć dłużej...



Mało mnie tu było latem i mnóstwo zdjęć leży w szufladzie.
Zatem dziś zdjęcia z przełomu późnego lata i początku jesieni.
Zapraszam na fiolety i światło.
O tym, że lubię światło pisałam już nieraz,
o choćby tu...KLIK
Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać, że światło dodaje ogrodowi uroku i życia.





Z ciepłymi pozdrowieniami 

Anna

;)
Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Jak rozwiazalas sprawę światła w ogrodzie-tak technicznie? Ja mam z tym spory problem bo ogródek duży i mega ciemny:-) i jakoś mi z tym światłem nie idzie.Pozdrowienia z mrocznego podzamcza;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, o tej porze roku pod zamkiem zapewne cudnie :)
      To dobre, bardzo dobre pytanie.
      Zatem mam temat na kolejnego posta, pokażę co i jak ?
      Tylko trochę póżniej, teraz jeszcze jestem w niedoczasie, a takie prace to i tak z wiosny, teraz już za późno na takie zabawy w ogrodzie. Pozdrowienia spod hałd ;)

      Usuń
    2. Oj cudne:-) zwłaszcza,że zamczysko obrosniete winobluszczem więc sobie wyobraź jak to wygląda!!! Pasuje do mojego marchewkowego stołu;-)

      Usuń
  2. Aniu, jakim kolorem massz pomalowane meble ogrodowe? Jest taki naturalny, ależ ja lubię u Ciebie gościć...
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna Ania :)
      Same Anie u mnie piszą...;)
      To też dobry temat na posta, zatem odpowiedź Aniu w następnym poście ;)
      Uściski

      Usuń
  3. Fantastyczne zdjęcie, idealnie zrobione. Trzeba mieć talent żeby umieć tak dobrze uchwycić kwiaty, naprawdę :-)

    OdpowiedzUsuń