Warzywnik ''udomowił się'' ;)
Nie jest już taki ''sterylny'' jak na początku, zrobił się taki lubię, swojski.
A jeszcze niedawno wygladał tak...TUTAJ
Wysiewałam i sadziłam po zimnej Zośce,
niczego nie okrywałam.
Pozdrawia Anna z melisą w zębach
;)
Ale piekny ogrod,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńPięknie wyglądają te grządki takie obrośnięte :-).
OdpowiedzUsuńI love your vegetable garden!
OdpowiedzUsuńMąż niespodziewanie zrobił mi 2 skrzynie, o wymiarach 1x2 :) a jeszcze nie tak dawno migałam mu przed oczami Waszymi skrzyniami, że takie ładne...:) i teraz mam własne. Z przyczyn czasowo-techniczno-organizacyjnych obsadziłam póki co jedną. Czekam na plony :) pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńProszę jaka szybka reakcja od migania do sadzenia ;)
UsuńJestem pełna podziwu, widać tylko mój taki ''opornik'' ;)
Powodzenia w uprawie :)
Aniu, czym wysypałaś ścieżki pomiędzy skrzyniami?
OdpowiedzUsuńKora średniomielona :)
Usuń...już tam była kora ;)
Usuń