Dziś Julia kończy 6 lat !!! :):):)
W prezencie od cioci....
W prezencie od cioci....
tort...
śmietanowy...malinowy
Malinki...zdobyczne...prosto z ogrodu, ale nie mojego...
tylko wujka...( pozdrowienia ;) )
Między moją posesją a posesją brata nie ma płotu....to już wiecie,
ale miedzy bratem, a wujkiem też nie ma płotu.
Kiedyś...gdy nie było jeszcze domu mojego brata...nasze warzywniki były bardzo blisko siebie....co sprzyjało wymianie handlowej...;)
teraz....dostęp do łupów trochę ograniczony...;)
Biszkopt piekę według prostego przepisu...lubię proste ;)
Na jedno jajko...łyżka cukru, łyżka mąki.
Dekoracja tortu...też prosta
Pozwolicie...że...
Dziś zamiast lecieć w kulki...
lecę do Julki :):):)
Dodatek....;) dla zainteresowanych.
Tort składa się z 3 warstw biszkoptu.Upiekłam jeden biszkopt z sześciu jajek, drugi z czterech.Ten z sześciu został przecięty na pół. Wielkość tortownicy, blaszki średnia. Mam jeszcze większe i mniejsze tortownice...więc średnia, około 25 cm. Na samym dole znalazł się biszkopt czterojajeczny.Ubijam jajka z cukrem (na jedno jajko jedna łyżka cukru...) potem dodaje powoli mąkę...zawsze tą samą...Poznańską, pszenną typ 500...nie dodaje proszku do pieczenia.Na jedno jajko...jedna kopiasta łyżka mąki.Piekę w 180 stopniach na termoobiegu. Piekarnik oczywiście wcześniej nagrzany...jak biszkopt zaczyna się złocić...brązowić...zazwyczaj po 20 min, sprawdzam wykałaczką drewnianą czy się nie klei...jak nie klei... to na stół...do góry nogami ;) oczywiście tu...mój syn poprawi mnie...że nie do góry nogami...ale do góry dnem...;)
Jak przestygnie...przecinamy...potem na paterę...na sam dół ten najgrubszy...
Ciąg dalszy odbywa się już na paterze...nie byłabym wstanie na koniec go przenieść...
Tort jest śmietanowy...krem ze śmietany z dodatkiem malin...ale w całości...tak zatopione w chmurce ze śmietanki.
Ważne!!!Biszkopt jest nasączony...porządnie nasączony sokiem brzoskwiniowym z odrobiną alkoholu...odrobinką...słowo daję...
Tort...jak widzicie wykończony też śmietaną, oczywiście, że to kremówka... z dodatkiem usztywniacza do śmietany, Fixa dr.oetkera. Czasem dodaje żelatyny...jak tort będzie trochę oczekiwał na gości...to żelatyna, jak wiem, że szybko zniknie wtedy...fix ;)
Poszły dwie butelki śmietany po pół litra....no tak nie do końca...trochę zostało...pół litra na pewno zabraknie...
Uważam , że wyszedł za wysoki....wolę niższe...ale spokojnie się go kroiło...
A...jeszcze kokos....biorę do dłoni i obsypuję....pod paterę pokładam talerzyk....na koniec zbieram z patery papierem kuchennym nadmiar kokosu. Pucuję paterę i...efekt jak u góry...;) Przepraszam...chaotycznie....;)
Wyglada smakowicie :))) Widzisz jak to w zyciu bywa, dostep do zielska nawet potrafia 'ograniczyc' ;))))))
OdpowiedzUsuńPozdrowka.
leć do Julki i ode mnie jej buziaka daj :))) a z ilu jajek go robiłaś ??? bo przede mną urodziny Kubańskiego :)))) wygląda taaaaaaaak pysznie ,aż mi ślinianki pracować zaczęły :)))STO lat Julko !!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze. Buziaki dla małej,a tort genialny:))
OdpowiedzUsuńLeć, leć ;) Szkoda jeść taki śliczny ten tort. Mistrzostwo świata! Wspaniały!
OdpowiedzUsuńSto lat dla solenizantki :)
Aniu jak zawsze u Ciebie ... ślicznie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla solenizantki i
zdradź jeszcze przepis na masę proszę :)
Buziaki dla Julki. Na tort też chętnie bym wpadła :)
OdpowiedzUsuńtort wygląda pysznie, ale macie fajnie:-)
OdpowiedzUsuńmmmm jakie piękny i smakowity torcik. Aż ślinka cieknie... Ślę cieplutkie pozdrowienia i zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńLeć do Julki i życz jej SPEŁNIANIA MARZEŃ i sto lat :))
OdpowiedzUsuństo lat :)
OdpowiedzUsuńcudowny prezent!
Leć do Julki, leć i ode mnie wyściskaj:) Ukrój mi kawałek tego tortu jeśli możesz:)
OdpowiedzUsuńnajlepszego dla julci :) tort mega smakowicie wygląda :))))
OdpowiedzUsuńOch, zjadłabym kawałeczek, śliczny, uściski dla Julki :)
OdpowiedzUsuńMniam
OdpowiedzUsuńPiękny tort:-) Ja bym jednak prosiła, żebyś nieco rozwinęła informację o przepisie.Znam wiele przepisów na biszkopt, a takiego jeszcze nie, a chętnie bym wypróbowała:-) Brakuje mi informacji ile tych jajej użyłaś, żeby wyszedł biszkopt na tak wysoki tort?No i jaki krem? Też proszę o przepisik:-) Jak sypiesz kokos, że tak ładni układa Ci się na bokach? Dużo tych pytań, mam nadzieję, że znajdziesz czas na odpowiedź:-) Pozdrawiam, Pati
OdpowiedzUsuńtort pierwsza klasa!!!na jego widok ślinotoku dostałam ;-)))))pozdrawiam i dużo szczęścia dla solenizantki!!!
OdpowiedzUsuńAle piękny tort ! Najlepszego dla córci :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Julki!!!
OdpowiedzUsuńoo jejku sama chętnie bym taki torcik zjadła! uwielbiam maliny!:D Wszystkiego co najlepsze dla solenizantki!:D
OdpowiedzUsuńTakie pyszne zdjęcia to, dopiero potrafią podrasowac apetycik:))) I jeszcze malinowy - pychoootaaa od samego patrzenia! A dla Julci szczęśliwego zdobywania świata, prostych ścieżek:))))
OdpowiedzUsuńUsciskuję mocno Anusia:))))
OdpowiedzUsuńWITAM....cieplutko wieczorową porą :)
Dziękuję w imieniu Solenizantki....
i jest mi ogromnie miło, że tort przypadł Wam do smaku...;)
i niektórzy ciekawi co tam w środku...
Nie będę się tu rozpisywać...tylko zrobię dodatek...do posta...
ale uprzedzam to pomysł autorski...;) ja preferuję kuchnię prostą...eksperymentalną.
Trzymanie się ściśle przepisu....to nie dla mnie...zawsze szukam swojej drogi...;)
Nie wiem czy przypadnie do gustu...
Dziękuję za Wasze miłe wpisy....
i biorę się za rozwinięcie przepisu....
Mniam, mniam :-) wszystkiego najwspanialszego dla Julii :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam E.
ależ piękny ten tort! i zapewne bardzo pyszny:) wszystkiego dobrego dla Julii:)
OdpowiedzUsuńWspaniały tort! Gratulacje i życzenia dla Julii!
OdpowiedzUsuńJulcia jest szczęśliwym dzieckiem, że otacza się taką wspaniałą rodziną.Jesteś najlepszą ciocią na świecie:-) Torcik taki z sercem nie tylko jako dekoracja:-) Jak się spotkamy, to mi dasz instrukcję co i jak:-) Bardzo profesjonalnie wyszedł:-) buziaczki
OdpowiedzUsuńWow!!! Tort wygląda smakowicie :):) i ta wizytówka... PIĘKNIE !!!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam nasączać biszkopt na tort sokiem brzoskwiniowym!
OdpowiedzUsuńCzy liście bluszczu nie są trujące?Widzę je wokół tortu.
OdpowiedzUsuń