Jesień maluje...tym razem w moim ogrodzie ;)

czwartek, 29 października 2015
Tym razem przyłapałam Jesień na malowaniu w moim ogrodzie...;)
O poranku...





Jak widać tej jesieni złota nie brakuje...;)




Z jesiennymi pozdrowieniami...
Anna i... surfinie,
które chcą dowieść, że to królowe nie tylko LATA ;)

Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Siatka witamin'' propozycja 6

niedziela, 25 października 2015
Ostatnia propozycja była...smukła ;)
ale nie przypadła wielu osobom do gustu ;)
Może dzisiejsza znajdzie więcej sympatyków bo... kulista ;)



A zainspirowały mnie  cukierki krówki z Wawelu, za którymi przepadam.
Po rozpakowaniu takiej krówki zawsze możemy przeczytać jakieś zabawne krótkie hasło typu...
Jesteśmy sobie przeznaczeni albo  Na jednej się nie skończy  
Jabłuszka z ''przesłaniem'' ;)


Ułożyłam je w siatce tak, by napisy były niedostrzegalne.
Dorzuciłam parę parę jabłek bez haseł.



Hasła muszą być króciutkie i literki niewielkie by móc je potem ułożyć tak, by były niewidoczne.
Siatka - zdobyczna. Kupiłam wiklinowe kulki w Ikei i były zapakowane w taką siateczkę.
Można ''utkać'' coś takiego ze sznurka...;)
Dziewczyny robią takie cuda, że taka siateczka to pestka.
Dla mnie niestety ''włóczkowo - kordonkowo - sznurkowe'' zabawy to KOSMOS !
Do udekorowania siatki wystarczy skromna ozdoba...
Mazak do pisania niezmywalny.


A teraz wybaczcie...
Biorę siatę i lecę na spotkanie...;)

Miłego popołudnia niedzielnego Wam życzę...

Anna z siatką ;)
Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Parasol'' propozycja 5

czwartek, 22 października 2015

Inspirację na dzisiejszy pomysł na prezent jesienny przyniosło mi życie ;)
A dokładnie mówiąc, sytuacja rodzinna w naszym domu ;)
Ostatnia aura doprowadziła do wojny domowej, wojny o Pana Parasola ;)
Okazało się, że jest do podziału na trzech jeden parasol.
Upalne lato spowodowało, że człowiek zapomniał już jak takowe coś wygląda.
Nie wiem dlaczego i jakim sposobem u nas parasole znikają ?!
Nie mam pojęcia co się z nimi dzieje...Małe to nie jest, a zapada się pod ziemię.
Okoliczności dotąd niewyjaśnione.
Pomyślałam, że dla mnie to byłby idealny prezent jesienny.



Parasole są dwa...:)


Parasole dwa...Pod jednym idzie mama, pod drugim ja ;)

Prawda jednak taka,
że pod jednym będzie chodzić...Ewa ;)


A pod drugim...Sylwia ;)



A tutaj małe Krok po kroku...
Zdjęcia techniczne niestety wykonane telefonem, bo ręce miałam zajęte czymś innym.

1. Na parasol naciągamy gumkę, ale recepturkę ;)


2.Pod gumkę wkładamy niewielki kawałek gąbki florystycznej namoczonej wcześniej wodą.


3. Zawiązujemy mocno wstążkę.


 4. Rozpoczynamy wkładanie do gąbki zgromadzonego materiału florystycznego.
W moi przypadku, to czego miałam najwięcej pod ręką w ogrodzie.
Chryzantema igiełkowa, duże liście bluszczu, trzmielina...itd.
Staramy się zamaskować gąbkę. Gąbka jest koloru ciemnozielonego, a parasol czarny więc jest to korzystne dla nas.


5. Jak widać łodygi mocno skracamy.Mają one długość około 4 cm


6.Użyłam bardzo dużej ilości ''kuleczek''


7.Uzupełniamy materiałem florystycznym. Teraz już tylko...kulki :)


8. Dużo kulek :)


9. Co jakiś czas podczas układania trzeba parasol stawiać do pionu
i sprawdzać czy gąbka dobrze zakryta
bo kwiaty inaczej się układają w poziomie.
Oczywiście wersje kolorystyczne inne jak najbardziej wskazane.
U mnie po prostu takich kolorów najwięcej...;)


Do obdarowanych dziewczyn puszczam oko,
dziękuję za przemiłe spotkanie ogrodniczek
i życzę słonecznej jesieni :)
ale w razie czego...;)


Moim czytelnikom także, jak najwięcej słońca... 
Chociaż spacer w deszczu też ma swój urok...
Wiem, że dzieciaki uwielbiają kalosze i parasole.
Zatem zachęcam...
mamy i ich pociechy...
Jesienią mogą powstać niezapomniane wspomnienia...
Pomóżmy im powstać...

Na ulicy pod drzewami
parasole dwa.
Pod tym dużym idzie mama,
pod tym małym-ja.

Idę z mamą. Idę, słucham,
mama słucha też,
jak z drzewami o czymś szepce
rozgadany deszcz.

Szepce cicho, to znów głośniej,
w rynnie dzwoni, gra
i wesoło stuka, puka
w parasole dwa.

Z dawnej biblioteczki mojego synka...wiersz  Heleny Bechlerowej " Parasole''
Pamiętam, nie umiał wtedy jeszcze ''r" więc w jego wykonaniu brzmiało...
Pajasiole dwa...:)



Zatem...jeszcze życzę Wam
Miłych, ciepłych jesiennych wspomnień, nawet okraszonych deszczem ;)

Anna

PS. Parasole nabyłam w Rossmanie w cenie 11zł  za jeden. Są świetne.
Nie muszę już pisać, że wojna w naszym domu zakończona ;)
Kupiłam 4 !!! Dwa poszły na prezenty ;) Więc znowu są trzy. Ciekawe na jak długo ;)

Dopisane 23.10.
Przepraszam bardzo, pomyłkowo umieściłam nazwę sklepu, już poprawiona na... Rossman.


Czytaj dalej »

Jesień maluje...;)

wtorek, 20 października 2015
Zdaje mi się, że ze wszystkich pór roku ona jest najbardziej uzdolniona w tym kierunku.
Prawdziwa z niej artystka.
Często zapiera mi dech w piersiach jak oglądam jej obrazy.
Ma prawdziwy talent do pędzla ;)


A co Wy o tym myślicie ???
Czy też jesień uważacie za malarkę z niesamowitym talentem w tej dziedzinie ???
Malowniczych widoków życzę...

Anna

PS.Dziś znów przerwa od cyklu prezentowego ponieważ nie chodzę tak często jesienią z wizytami ;)

Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Zapach jesieni'' propozycja 4

niedziela, 18 października 2015
Zapachy jesieni...
Co osoba to inne skojarzenia.
Dla mojego męża to chłodne, rześkie powietrze o poranku...
Czuć już jesień w powietrzu  mówi wtedy.
Dla kogoś innego to... 
zapach grzybów,
dymu z ogniska, 
              pieczonych ziemniaków,
kompotu z dyni.
Dla mnie to... zapach ciasta ze śliwkami.

To takie typowe jesienne owoce. Jabłka niby też...ale jabłka mamy cały rok.
A śliwki, śliwki tylko jesienią.

Dzisiejsza propozycja na prezent to kawałek pachnącego jesienią ciasta ;)


Potrzebne do zapakowania będą takie rzeczy jak poniżej na obrazku ;)


A tu...już kawałek jesieni zapakowany ;)




A teraz zabieram swój kawałek ciasta i zmykam bo...
wybieram się z wizytą :)
Miłego niedzielnego popołudnia Wam życzę...
Pachnącego jesienią...;)

Anna 




Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą..."Pernecja - ozdoba jesiennego stołu" propozycja 3

piątek, 16 października 2015
Myślę, że dzisiejsza propozycja nie tylko mnie przypadłaby do gustu.
Patrząc na grono obserwatorów, śmiem przypuszczać, że amatorów kulek nie brakuje ;)
Niewielka krzewinka z rodziny wrzosowatych obsypana ślicznymi kuleczkami to
Pernettya Mucronata.


Ze względu na wyjątkowo dekoracyjne owoce pojawia się w sprzedaży zawsze jesienią.
Pernecja-tak jej na imię. Brzmi dostojnie i pasuje mi idealnie do księżniczki ;)
O jej wymaganiach pisałam już  tutaj KLIK
Dodam tylko,  że wymagania ma wygórowane ;)
To roślina rozdzielnopłciowa i aby w przyszłym roku cieszyła nas taką ilością kulek na krzaczku, trzeba jej zapewnić aż 3 "amantów" ;)





Wrzosy, astry czy złocienie mają wielu uroku.
Uważam jednak, że Pernecja będzie bardziej wyszukanym prezentem jesiennym.
Na jej oryginalność wskazuje choćby cena.
W tym sezonie widziałam ją w OBI za 37zł !!! To najwyższa cena jaką spotkałam.
Ja kupiłam ją za 17zł  w Ogrodach Kapias, które odwiedziłam tydzień temu.
Był bardzo duży wybór...od białych, przez różowe do bordowych.Każda śliczna.
To długotrwały prezent...Będzie cieszył przez zimę i jeszcze dłużej.
Pięknie wygląda również w towarzystwie... śniegu, jeśli ktoś się nie boi oglądać śnieg...;)
to wystarczy zrobić KLIK.

Pernecji możemy dodać niewielką "biżuterię";)
Chyba nam się księżniczka nie obrazi za ten kawałek...zwykłego sznurka ;)


Ta krzewinka będzie śliczną ozdobą jesiennego stołu, a jeśli trafi do ogrodu na rabatę, pamiętajmy by zapewnić jej towarzystwo, a wtedy odwdzięczy się wyjątkowo dekoracyjnymi owocami.

Radości z kulek życzę...:)
Anna

Czytaj dalej »

Bukszpany w jesień ubrane ;)

wtorek, 13 października 2015

Dziś mały przerywnik od cyklu jesiennych prezentów.
Bukszpany w jesień ubrane ;)


O tej porze roku zieleń traci swoją intensywność.
A ja...ja wpadam w panikę jak widzę, że zieleń gaśnie...
Szukam pocieszenia...
Na przekór szukam soczystej zieleni...
Znalazłam ją w szyszkach chmielu :):):)
Taka jasna, limonkowa zieleń jesienią :)
Cudowne te szyszki...przepadam za nimi :)





Do twarzy bukszpanom w tych girlandach ;)


Sama chętnie bym się owinęła takimi szyszkami ;)
Taka dekoracja jest krótkotrwała, choć końcówki pędu chmielu wetknęłam do ziemi w donicy,
nie przetrwają długo.
Na wianku zaschną i po jakimś czasie  przybiorą typowo jesienny kolor zieleni :(

Zielone pozdrowienia zostawiam
:)


Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Stół zasypany liśćmi'' propozycja 2

niedziela, 11 października 2015
Podkładki dekoracyjne w formie liści. Wykonane z filcu.
Niestety nie przyniesiemy ich ze spaceru ;)



Te akurat kupiłam w pobliskim sklepie meblowym w dziale dekoracyjnym.
Można też je spotkać w sklepach z firankami, tkaninami, nawet w marketach, choćby w Biedronce.
Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, by wpadły nam w ręce ;)
Kosztowały niewiele, 8zł za sztukę, a małe podkładki pod kubek  80gr za sztukę.


Zasypmy liśćmi stoły naszych przyjaciół ;)


Życzę Wam tej jesieni...
cudownie szeleszczących liści pod nogami ;)

PS.Informacja dla mieszkających w okolicach Rybnika...
     Kupiłam je w Centrum meblowym Agata, jak wchodzimy do sklepu,  po lewej stronie ;)
Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Dynia królowa jesieni'' propozycja 1

czwartek, 8 października 2015
Dzisiejsza  propozycja na jesienny prezent jest okrągła ;)
To iście królewski podarunek ;)
Królowa jesieni z tabliczką wykonaną z tektury falistej i papieru do pakowania.



Rafia florystyczna w kolorze naturalnym posłużyła mi do zawieszenia tabliczki,
ale może być też delikatny sznurek.


Robimy nożem lekkie nacięcie  na trzonku dyni by kawałek rafii nam się nie osunął. 


Delikatna dekoracja z materiału florystycznego, który mamy pod ręką ;)
oraz zwinięty w rulonik przepis na zupę dyniową lub ciasto z dyni.



Próbowałam rulonik z przepisem przewiesić na trzonku, ale niechlujnie opadał, więc za pomocą maleńkiego kawałka taśmy dwustronnej umocowałam z boku dyni.

Myślę,że nasi przyjaciele ucieszą się z wizyty królowej ;)

Smacznej jesieni i miłych spotkań życzę...

Anna 


Czytaj dalej »