Pogoda w ostatnich dniach przypominała mi...bigos !
Było piękne słońce, był grad, było cudownie niebieskie niebo, był śnieg, lało, dmuchało i dmucha dalej...Wychodzić się z domu nie chce bo może głowę urwać...Zatem dyniowate w domu.
Okazuje sie, że królowa nie jedna...;)
Bigosu z niej nie zrobię...
co najwyżej zupę
;)
Przepis na zupę dyniową, którego trzymam się cały czas...TUTAJ
Zamiast 2 łyżeczek cyrry daję 1 łyżeczkę.
Bigosu z niej nie zrobię...
co najwyżej zupę
;)
Przepis na zupę dyniową, którego trzymam się cały czas...TUTAJ
Zamiast 2 łyżeczek cyrry daję 1 łyżeczkę.
Piękne dynieczka, ja mam też takie, córcia mi wyhodowała, ale ja w sprawie zupy :)
OdpowiedzUsuńAniu, spróbuj czasem zamiast curry dać imbiru, pychota!
Ja wolę świeży jest jeszcze lepsza :) Pozdrawiam Ania
Super :) Dziękuję za radę, dynie czekają, wypróbuję :)
UsuńA ile dajesz imbiru...dajmy na to na 1 litr zupy ?
Nie chce przesadzić, by nie była za ostra.
U mnie też imbir świeży :)
Moje dynie już w słoikach:-) czekają na swoje 5 minut:-)
OdpowiedzUsuńHa...ha...ha
Usuń5 min dyni :):):)
Ja zawsze muszę te dyńki potraktować akrylem...ot los.Twoja pięknie przysiadła w zieloności:)Aga pod kocykiem z kubkiem gorącej czekolady:)
OdpowiedzUsuńMoje ostatnio bez makijażu dają radę ;)
UsuńBuziaki :)