W paski

środa, 30 października 2019
Była słoneczna, różowa, złota.
Była w fioletach, bieli, zieleni i pomarańczy
Tego jeszcze nie było...

Jesień w paski ;)



Inne paski szersze i węższe...

TUTAJ

Pozdrowienia pasiaste zostawiam

;)
Czytaj dalej »

Nadziane

sobota, 26 października 2019
Dziś kulki nadziane ;)



Serdeczności przesyłam

Cudownego weekendu

:)
Czytaj dalej »

Słońce i kulki

piątek, 25 października 2019
Tyle słońca w całym poście !
Tyle kulek w całym poście !
Tytuł bloga zobowiązuje.

 ;)




A poniżej też kulki,
tylko w nieco innym entourage ;)

TUTAJ

;)
Czytaj dalej »

Gdyby

środa, 23 października 2019


Gdyby nie te dynie to można by sądzić, że zdjęcia z lata ;)


A kto powiedział, że królowa jest tylko jedna ?! ;)


Gdyby nie te liście...;)



Ku mojej uciesze niektóre surfinie jeszcze trzymają fason ;)


Pozdrawiam

:)

Czytaj dalej »

Królowa na salonach

poniedziałek, 21 października 2019


Niezaprzeczalnie ona jest królową jesieni ;)
Dostała wianuszek z prezentowanej już tutaj trzmieliny Euonymus fortunei ‘Emerald Gaiety’


Trzmielina bywa często wykorzystywana w moich kompozycjach, ale tej jesieni jest moim hitem ;) Jest praktycznie u mnie wszędzie. Cenie ją ze względu na jej wyjątkową trwałość w wazonie oraz jej plastyczność. Starsze pędy trzmieliny same pięknie wykręcają się w okrągłe kształty, dlatego łatwo formuje się z niej wianki.



 Warto mieć ją ''pod ręką''  ;)  W ogródku rozrasta sie bardzo szybko, nie wymaga specjalnej pielęgnacji prócz  regularnego cięcia dlatego jest dość wdzięcznym materiałem florystycznym.

Królowa z ogrodowego stołu trafiła na salony ;)


Trzmielina pozostawiona w takim wianku bez wody w warunkach domowych wytrzyma znacznie krócej niż na zewnątrz. U mnie kompozycja stoi w domu już 9 dzień, liście lekko wysuszyły się i straciły na intesywności barwy, ale ogólnie wygladają całkiem dobrze.

A tutaj przykład jej wyjątkowej trwałości. Te pędy w szklanym wazoniku na zdjęciu poniżej zostały  niewykorzystane w kompozycji urodzinowej, którą przygotowywałam 16 sierpnia, trafiły do wazonu i stoją w nim do dziś, czyli 2 miesiące z hakiem ;). Co jakiś czas opadnie parę listków, ale ogólnie trzyma sie dzielnie. Musimy jedynie pamiętać o wymianie wody.



Zmykam wypić kawę w towarzystwie królowej ;)

Nisko się kłania

Anna

;)

PS. A poniżej biała dynia w innej stylizacji 



Czytaj dalej »

Słoneczny duet

niedziela, 20 października 2019
Wrotycz Tanacetum vulgare
 & 
Złocień Chrysanthemum Santini




Chryzantemy należą do najtrwaszych kwiatów ciętych. W wazonie potrafią stać nawet 4 tygodnie, a jeśli kompozycja znajduje się na zewnątrz, w miejscu cienistym to jeszcze dłużej.

Ze względu na liczbę kwiatostanów chryzantemy dzielimy na odmiany:
standardowe - z pojedyńczym  dużym kwiatostanem
gałązkowe - z pękami drobnych koszyczków na rozkrzewionym pędzie głównym.

Santini należy do gałązkowych, jest moją ulubioną chryzantemą. Jeśli kupicie ją świeżą to naprawdę potrafi dłuuuugo cieszyć oko w kompozycji :)


Cudownego niedzielnego popołudnia życzę

:)
Czytaj dalej »

Jak malowane ! część 4 - żurawka MILAN

piątek, 18 października 2019
Wracam do różu ;)




Zachwyciły mnie liście tej żurawki, 
z góry stonowane odcienie bordo, z dołu intensywne,
czyż nie jest urocza ?! ;) 


Żurawka Heuchera Milan ze względu na swoje dekoracyjne liście zasługuję na szczególną uwagę.
Niewielkie, bordowe liście z dużą ilością srebnego połysku i ciemnymi żyłkami, dla mnie wyjatkowo atrakcyjne, idelanie komponują się z roślinami o srebnym odcieniu zieleni. Dlatego też wpisują ją na listę " JAK MALOWANA !'' Plastycznych atutów kapustom ozdobnym też nie można odmówić ;).
Ich kolory, faktury także wzbudzają mój zachwyt, zatem też trafiają do cyklu ''malowanych''

Ta żurawka dorasta do  niewielkich  rozmiarów (ok 30 cm) tworząc zwarte kępki, zmienia swoje wybarwienie podczas okresu wegatacyjnego, jak wszystkie żurawki lubi umiarkowanie wilgotne podłoże, wybierzmy dla niej stanowisko półcieniste lub słoneczne.


W dzisiejszym poście, w skrzynce ;)
wystąpili:

Żurawka Heuchera Millan
Kapusta ozdobna Brassica Oleracea
Złocień Chrysanthemum
Wrzos  Calluna Vulgaris
 Rozchodnik Sedum
Jasnota plamista Lamium maculatum 


W moim odczuciu najładniejsza kompozycja jesienna 
jaką udało mi się dotąd zrobić w różowych odcieniach to ta


Pozdrawia Anna zaróżowiona

;)


Czytaj dalej »

Z ostatniej chwili

środa, 16 października 2019
Zostawiam mój ogródek by pokazać Wam ostatnią realizację, która została zakończona na dniach  i która jest niewątpliwie inna od dotychczasowych. Po raz pierwszy zastosowałam tutaj pewne rozwiązanie. Zaprojektowałam patia, a wykonastwem zajęła się firma współpracująca ze mną na stałe.


Miałam przyjemność zaprojektować dwa patia w Klinice Nieborowice. Dzis pokażę pierwsze.
W tej przestrzeni zastałam pewne elementy stałe, których zmienić nie mogłam, zatem potraktowałam je jako inspirację i postanowiłam je wykorzystać by stworzyć spójną całość.
LOGO - skoro już tu jest na ścianie, to nasadzenia dobrałam tak by go nie zasłaniały.
Okrągła ściana sali konferencyjnej - stała się inspiracją do kształtu całego założenia i wszystkie rabaty otrzymały linię półokręgu.
Zależało mi też by powstające rabaty wraz z trawnikiem nawiązywały kształem do LOGO i tworzyły podobne przestrzenie jak  pomiędzy częściami liter KN. Zieleń trawnika jakby odwzorowuje turkusowe przestrzenie z logo.

Oczekiwania inwestora:
nowocześnie, prosto, w miarę bezobsługowo, reprezentacyjnie przez cały rok, niedrogo.


Nawierzchnie brukowe zostały wymienione. Bruk przemysłowy został zastąpiony elegancką kostką brukową o większych rozmiarach i bardziej odporną na zabrudzenia (im większe elementy brukowe, tym mniej szczelin w których zaczną wyrastać chwasty). Płyty betonowe również są nowe, a przestrzeń na stoliki została dodatkowo powiększona. Brakuje jeszcze ławek i donic z ziołami, jeszcze nie dotarły od producenta.


Zaokrąglona ściana budynku po prawej, w przyszłości będzie cała zielona,  posadzone zostały tam 
2 szt. hortensji pnącej. W tej linii zostało umiejscowione także oświetlenie w postaci 3 słupków.
Reszta oświetlenia w postaci reflektorów ogrodowych podświetla rośliny. LOGO ścienne wraz z klonem będzie  podświetlone  z opraw dogruntowych.


Żwir na rabatach został dobrany kolorystycznie do zastanych na tym terenie opasek żwirowych by uniknąć dodatkowych kosztów z jego wymianą.


Takie patia to nie są dobre przestrzenie dla roślin. Warunki tutaj panujące mogą skrajnie różnić się od tych. które spotkamy za murami na zewnątrz. Mury z czterech stron znacząco wpływają na klimat takiego miejsca. Temperatura latem przy upałach może wynosić znacznie więcej, a brak przewietrzenia wiosną po zimie, która obfitowała w opady może wpływać na zbyt dużą wilgotność podłoża, czego skutkiem często bywa wygnicie trawnika. Nie ma tutaj dojścia przez garaż, to klinika, wokół sale operacyjne, korytarze którymi wożą pacjentów na blok. Regularne wjazdy kosiarką, taczką czy innymi urządzeniami  nie bardzo wpisują się te przestrzenie. Pamiętam, że kiedyś sama postanowiłam stworzyć u siebie w jednej przestrzeni pracownię projektową z florystyczną, szybko porzuciłam ten zamysł...Te dwie branże są skrajnie różne, jedna  ''czysta'', druga całkiem ''brudna''. Pracownie mam dwie ;).

Jak zwykle, zaraz po realizacji nasadzenia nie robią wielkiego efektu.
Posadzone zgodnie ze sztuką ogrodową, potrzebują czasu by się rozrosnąć i dać zamierzony efekt.
Mam nadzieję, że znajdę czas by zajrzeć tu za jakiś czas i zrobić zdjęcia. Nasadzenia mają formę ''zstępujących'' i można powiedzieć, że nawiązują do litery A, dobrane tak by widok był efektowny z każdej strony, z zewnątrz, jak i z wnętrza budynku, czyli na skrajnych brzegach rabat są niskie rośliny, w środku rabaty najwyższe.



Ciekawa jestem czy już zauważyliście ?
Moi chłopcy, starszy i młodszy, doprecyzuję...mąż i syn, nie zorientowali się w pierwszej chwili, choć wiedzieli jaki był plan.


Wiem, że część się skrzywi, jak mój ''młodszy'' - Fe, sztuczny trawnik.
Tak, sztuczny trawnik na życzenie inwestora.
By naturalny trawnik był prawdziwą ozdobą wymaga stałej pielęgnacji,
dużo serca i czasu, to już wiecie ;) W tym przypadku nie odwodziłam inwestora od sztucznej trawy,
bo znam ogrody, które otoczone murami wymagały po zimie wymiany trawnika, który uległ wygniciu, a to były tylko mury z jednej strony. Oczywiście nie musi się to przytrafiać po każdej zimie, ale w takiej przestrzeni jest prawdopodobne i taka sytuacja może mieć miejsce często. Na patio panują specyficzne warunki, zazwyczaj skrajne.

Przygotowanie podłoża pod sztuczny trawnik wcale nie jest takie proste, musi zostać dobrze zdrenowane. Najpierw usuwamy starą darń, zagęszczamy teren kruszywem na ok.10 cm głębokości, następnie wyrównujemy, w tym przypadku była to pospółka. Sztuczny trawnik kładziemy na twardym i równym podłożu.Rozwijamy sztuczną trawę, docinamy, kleimy, na koniec szczotkowanie suchym piaskiem kwarcowym.


Etap realizacji, krajobraz raczej księżycowy ;)






Kończąc, wrócę jeszcze do etapu projektowego. Inwestorowi zostały przedstawione 3 propozycje projektowe oraz szereg roślin do wyboru. Drugie patio  (zdj. poniżej) jest znacznie mniejsze od  tego przedstawianego powyżej, nie mając tam zbyt dużo miejsca na rozłożyste drzewa zaproponowałam  kompozycję z grabami w formie kolumnowej - Grab pospolity 'Fastigiata'.



Oczywiście zależało mi by oba patia by spójne, dlatego odmiany roślin zostały powtórzone.
Ze względu na duże okna w liczbie 3szt. na pierwszym patio, postanowiłam nawiązać do tych okien i umieścić na ich linii po jednym grabie.


Jednak z obawy  przed dużą ilością drobnych liści w sztucznym trawniku, koncepcja została zmieniona na klona Globosum. Duże liście zawsze zbiera się łatwiej i szybciej ;) Na mniejszym patio graby są wkomponowane w rabatę, zatem większość liści spadnie poza trawnik.





Projekt wykonawczy


Projekt koncepcyjny 




Zdecydowałam się na przedstawienie  tej realizacji ze względu na sztuczny trawnik i jej niewielkie rozmiary, myśląc, że będzie to krótki post. Pokazanie reszty zamierzonych realizacji przypadnie jednak na zimę, patrząc na ilość i czas jaki zabrał mi ten post ;)

Pozdrawiam

Czytaj dalej »

Słonecznie

wtorek, 15 października 2019
Tyle słońca !


Oby jak najdłużej !

:):):)
Czytaj dalej »

Odrobina jesieni JAK MALOWANA ! część 3

niedziela, 13 października 2019


Dziś będzie bez różu ;)
Moja klasyka czyli dekoracje jesienne w bieli, zieleni i...w brązie.
Ostatnie przymrozki załatwiły mi hortensje, wszystkie zbrązowiały, szkoda, że tak szybko :(
Brązowego koloru w moim ogrodzie już niestety pod dostatkiem.


Dynie, żołędzie i trzmielina Euonymus fortunei ‘Emerald Gaiety’,
 czyli kompozycja oparta na mojej niezawodnej  ''trójce'' ;) 


Trzmielina o srebnym ulistnieniu została u mnie sklasyfikowana jako roślina ''plastyczna'' ;)
Należy do moich ulubionych ''malowanych'' roślin ;)


Trzmielina Fortune'a 'Emerald Gaiety' to zimozielony liściasty krzew o płożącym pokroju, ze ścielącymi się pędami, który potrafi stworzyć zwarte kobierce. Dorasta do 20–30 cm wysokości, ale jeśli znajdzie w pobliżu podporę potrafi wspiąć się na wysokość ok.250 cm, u mnie tyle osiaga. Ma piękne, drobne, srebrzysto zielone liście muśnięte jakby pedzlem, na brzegach wąską białą obwodkę.

Najlepiej rośnie na stanowisku półcienistym, ale toleruje także słoneczne i zacienione. U mnie na różnych stanowiskach. Niewybredna w stosunku do gleby. Może rosnąć pod koronami dużych drzew. 

W ogrodach polecana jako roślina okrywowa na rabaty, obwódki i niskie żywopłoty. Nadaje się także do sadzenia w pojemnikach, rośnie wtedy oczywiście wolniej.

Odrobina jesieni ;)


Pozdrawiam jesiennie i zmykam na wieczór wyborczy,
sprawdzę co tam mój głos zdziałał...

;)

Inne rośliny z cyklu ''Jak malowane'' znajdziecie 

Inne kompozycje jesienne w bieli i zieleni znajdziecie 









Czytaj dalej »

Najwyższa pora

środa, 9 października 2019
9 sierpnia 2019




Wiem, że niektórzy czekają na dekoracje jesienne, bo to już najwyższa pora by coś jesiennego pokazać, ale jak tu robić jesienne kompozycje skoro surfinie trzymają jeszcze fason ;)

9 października 2019


Nawet ostatnie przymrozki nie zaszkodziły im zbytnio.





Mam zwyczaj podcinania surfinii, co znacznie przedłuża ich żywotność.  Donice z surfiniami limonkowymi  przycięłam niestety nierówno, jedna donica wyszła mi trochę krócej, myślałam, że zdąży nadgonić, jednak nie udało się już. Pojawiła się tam mszyca i znacznie osłabiła siły witalne, nie miałam już cierpliwości przywdziewać zbroi bojowej i zostawiłam temat naturze ;) W przypadku koloru różówego przycięcie nic nie dało, surfinia zaczęła brzydnąć i jak widać poniżej straciła całkiem na urodzie, musiałam je usunąć.

Cięcie miało miejsce 26 sierpnia, gdy surfinie rozpanoszyły się już zbyt mocno, sięgały już poziomu schodów i bruku. Ciekawostka: W jednej i drugiej donicy znajduje się po jednej sadzonce ;) Limonkowe są wyjątkowo ekspansywne ;)




Pozdrowienia jesienne z surfinią 

;)

Czytaj dalej »