Damą być ;)

piątek, 30 sierpnia 2013
Tak bym chciała damą być,
ach, damą być, ach damą być...;)



Pierwsza dama... z mojego ogródka ;)


Lato było cudne tego roku...
wróć....lato jest cudne tego roku.

Chociaż upały dały się we znaki....i mnie i ogrodowi.Nie pamiętam takiego sezonu, w którym latałabym tak często z konewką. Praktycznie rośliny na rabatach dawały sobie radę mimo braku systemu nawadniania w ogrodzie, to załatwiły mnie...DONICZKI. Niestety, muszę przyznać się Wam do czegoś...jestem uzależniona od doniczek. I nie mam pojęcia jak się z tego wyrwać...;) Prawda jest chyba taka, że ja się....nie chcę wyrwać.   Policzyłam..........mam 52 doniczki!!! Nie przypuszczałabym, że aż tyle...Niby są...to tu....to tam........ale, że jest ich aż 52....W czasie tych upałów ziemia w donicach przesychała momentalnie....trzeba było podlewać
i 3 razy dziennie. Zajmowało to spoooooro czasu....czyt.3 godz. dziennie. 


Tawuły japońskie Golden Princess zakwitły akurat w te upały...i momentalnie przekwitły....parę dni i po kwiatach. Moja mała bratanica zapytała mnie... Dlaczego one umarły ??? ;)

Na szczęście kwitną drugi raz.....





Jednak to nie sam ogród był przyczyną mojej nieobecności w tym wymiarze.Nie będę Wam relacjonować po kolei, ale na pewno będę wracać do tematu......Powodów wiele.......Dużo się działo. 
Choćby wizyta dość nietypowych gości....;), ale o tym następnym razem...będzie też o....miłości.

Na koniec pantofelek pierwszej Damy ;)
Pozdrawiam Was słonecznie....
u nas dziś piękne słońce
dziękuję za Waszą obecność i  ciepłe słowa powitania.



...ach, damą być...
Przesyłam moc buziaków...tyle ile zmieści się w kapeluszu
dla osoby wyjątkowo serdecznej, ciepłej i wrażliwej...
dla Ciebie Madziu (Noemi)
dziękuję Ci za sprezentowanie mi tego ślicznego kapeluszu
ach, bym damą mogła poczuć się ;)
Ściskam mocno...

Czytaj dalej »

Puk...puk...

czwartek, 29 sierpnia 2013
Udało się....:):):)
Nie wiem za którym razem.........
ale w końcu odszyfrowałam hasło......
i jestem...
i jest mi...głupio
i to bardzo....:(:(:(
Przepraszam Was
za tę CIIIIIIIISZĘ.
Żyję...i mam się...dobrze.
Czasem było lepiej...czasem gorzej.

Nie spodziewałam, że będziecie zaglądać...
Czekać....martwić się....
Nie planowałam takiej przerwy....
Życie zaplanowało....

Czasem dom staje się dla nas całym światem...
I nie mam tu na myśli budynku...
Na swoje usprawiedliwienie...mam tylko słowa piosenki...;)
...Nie masz czasu na sen
   Nie masz czasu na seks...
   Zachłanna jest ta gwiazda...

Wracam....mam nadzieję.

A u mnie...kula się po staremu........;)


W ogrodzie, aktualnie rządzą hortensje bukietowe Limelights i bardzo mi te rządy odpowiadają....;)
Rozpoczęły dobry miesiąc temu....




i spektakl nadal trwa......



Oby jak najdłużej....Niech nam żyje LIMELIGHT... sto lat!!! ;)




Te hortensje skradły mi serce....;)
Jakby powiedział Tygrysek...ten od Puchatka...
Są FASCYNACYJNE !!!
Polecam....rosną pięknie w pełnym cieniu, półcieniu
i w słońcu !
Kwitną obficie i dłuuuugo!
I ten ich kolor...
Początkowo mocna limonka, potem krem, 
na koniec lekko przypudrowane różem....
ale na to jeszcze musimy poczekać.

Żegnam się w kolorach limonki...
nie na długo...;)
i zapraszam na... róż.
Co by nie było za mdło...;)
Do jutra....
&
once again
przepraszam,przepraszam,przepraszam ,przepraszam przepraszam
Czytaj dalej »