Moje kulki bukszpanowe

czwartek, 25 kwietnia 2024

 


Uwielbiam ten czas,
 kiedy moje kulki stroją się w nowe przyrosty o jasnej limonkowej barwie.


Moje ulubienice...


Wychodowane albo ''wykulane'' praktycznie od "0'' 
Czternaście lat temu, gdy zakładałam ogród wyglądały tak...


A tu już trochę odchowane albo ''odkulane'' ;)


Pozdrawia Anna z ''Lecę w kulki''

:)

PS. Zdjęcia nieco spóźnione, ale miłość ciągle ta sama ;) .
Odrosty znacznie już większe.
Ostatnie przymrozki odrostów bukszpanów nie uszkodziły, ale zrobiły wiele innych strat...
Poprawka - uszkodziły :(, 
ale zauwżyłam po czasie.

Czytaj dalej »

Kwiecień

niedziela, 14 kwietnia 2024

 


Piękny mamy maj w tym kwietniu ! ;)
Kto to widział by w kwietniu TAK kwitły bzy ?!





Pozdrowienia pachnące zostawiam

;)









Czytaj dalej »

AKCJA BUKSZPAN

wtorek, 2 maja 2023

 


Wbrew pierwszemu zdjęciu, nie będzie to uroczy post.
Tym razem publikacja dla osób o mocnych nerwach.
Będą sceny mrożace krew w żyłach ;)
Zastanawiałam się jaki wybrać tytuł, pomysłów miałam kilka i trudno było mi się zdecydować:

Masakra bukszpanowana
Co ja zrobiłam ?!
Pogrom
Rzeźnik  Anna 
Bukszpanokosy



To nie ćma bukszpanowa, to Anna !

W dzisiejszym poście przedstawię moją koncepcję na reanimację bukszpanów.
W ogrodzie frontowym mam 3 obwódki bukszpanowe, 
które rozrosły się zdecydowanie za mocno na wysokość i szerokość,
jedna z nich, ostatnia z szeregu była w wyjątkowo złej kondycji
i to nie przez ćmę bukszpanową, ale przez chorobę grzybową,
(aura w poprzednim sezonie sprzyjała wyjątkowo rozwojowi chorób grzybowych).

Płakać mi się chciało...



Zatem w tym sezonie podjęłam decyzję, że drastycznie skrócę wielkość obwódek by mogły się odbudować z mniejszych rozmiarów.
Ta myśl chodziła mi już wcześniej po głowie, kiedy obwódki nie były jeszcze tak porażone grzybem,
ale efekt tego działania powstrzymywał mnie. 
Ten zabieg - drastyczna redukcja ich wielkości o połowę, pozwoli mi skrócić w przyszłości zabiegi pielęgnacyjne przy nich, zaoszczędzi nie tylko czas ale i ilości wylewanych preparatów,
poza tym wizualnie też poprawią się proporcje przedogródka, na dziś obwódka była już zbyt ''mięsista''.


Tym razem zapraszam na zdjęcia nie urocze,
 a robocze, coś w stylu - Fe nieładnie!

Praktycznie od góry i od środka pozbyłam je całkiem zielonej materii,
 niewiele zielonego zostało po zewnętrznej.
Zabieg zajął mi 13 godzin w ciągu dwóch dni,
musiałam się spieszyć bo prognozowali deszcz,
 zatem momentami wyłam z bólu bo kręgosłup wołał 'zwolnij',
 a ja, że nie mogę, bo zapowiadaja deszcz.



Tutaj widać jakie były wysokie, a jakie po cięciu.


Główna wytyczna operacji brzmiała '' Im mniej zielonego tym lepiej''
Naprawdę niewiele zostawiłam ćmie bukszpanowej ;).















Moje bukszpany spakowane  w ośmiu workach.


Czy pacjent przeżył operację ?
Czas pokaże, wpadnę tu za miesiąc przedstawić wyniki.
Czy będzie to początek końca moich bukszpanów, nie wykluczone.
Jeśli ten zabieg nie przyniesie pożądanych efektów, będę zmuszona pożegnać się z moimi ulubieńcami
i zdecydować się na eutanazję,
 na pewno nie zostawię tych krzewów by dogorywały męczone ćmą i grzybem.

Pozdrawia
 Rzeźnik Anna

;)

Czytaj dalej »

Na dobranoc

wtorek, 1 lutego 2022

 


Na dobry sen, do szklanki mleka pulchniutki Zawijas z cukrem pudrem ;)

PRZEPIS :
40 szt. sadzonek Bukszpanu wieczniezielonego Buxus sempervirens
Stanowisko: słoneczne.
Pielęgnacja: cięty raz w roku, opryski przeciw chorobom grzybowym i ćmie bukszpanowej
Bez nawożenia.
Czas wzrostu: 10 lat.


Słodkich snów !

:):):)

PS. Właśnie zima wróciła...





Czytaj dalej »

Zimowe ujęcie

wtorek, 14 grudnia 2021


W ogrodzie...zima.
Zaskoczyła mnie ta zima w tym roku ?!

Pozdrawia Zaskoczona Anna

:)


 

Czytaj dalej »

Wracam do siebie

wtorek, 27 lipca 2021

 Wracam do siebie...


Do mojego małego zielonego królestwa, 
tegorocznie, z nutą lawendy.
Cieszy mnie  ten własny kawałek ziemi
i mam wrażenie, że w ostatnim czasie jeszcze bardziej doceniam jego posiadanie.


A u mnie proza życia, ogrodowego życia,
zdjęcia w tym poście nie tak romantyczne jak w poprzednim ;).
Jednak i te prace są dla mnie przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem,
czerpię z nich radość tak samo dużą jak z miłych chwil odpoczynku,
gdyby jeszcze kręgosłup tak potem nie bolał to byłaby idylla ;).


Nie udało się wykonać wszystkich wiosennych cięć w terminie,
jeszcze latam z nożycami,
nie wszystkie bukszpany mam jeszcze przycięte.
Pogodziłam się już z sytuacją całkiem odmienną w tym roku
i mimo ''nieogarnięcia'', 
nasycam oczy zielonymi widokami, na niedociągnięcia wiosenne przymykam oczy ;).
Cóż, trzeba się odnaleźć w sezonie, który dostarcza ekstremalne zjawiska pogodowe.

Jeśli kręgosłup pozwala,
pogoda sprzyja 
i mam czas
 tnę !!!


Oj, a żeby te trzy warunki się spełniły to potrzeba prawie cudu ;)

Prace w toku...


Obwódki bukszpanowe są już naprawdę bardzo szerokie.
Cięcia z roku na rok trwaja dłużej bo przybywa objętości do przycinania. 






Trzeba ciąć z wysokości i szerokości



Na jedną obwódkę potrzebuję 4 godziny,
obwódki mam 3,
kiedyś przycinałam 3 obwódki za jednym razem,
teraz dzielę pracę na 3 dni,
a i tak kręgosłup mówi...NIE
To tak informacyjnie dla orientacji ile czasu wymaga przycinanie takich obwódek po latach.
Używam tak jak widać nożyc ręcznych, 
elektrycznych unikam, próbowałam, ale efekt nie podobał mi się.

Pozdrawia
Anna Nożycoręka

;)

A jaka najlepsza pogoda do tego typu prac,
odpowiedź  znajdziecie 
oraz 






























Czytaj dalej »

We mnie już niebiesko

poniedziałek, 14 czerwca 2021

 Koniec doła ogrodowego, 

wraz z wzrostem temperatur i ilością bezchmurnych dni zanikał stopniowo pesymizm ogrodowy.

Ilość ślimaków, mrówek, chorób grzybowych i innych ''zaraz'' na tym samych poziomie,

bruki dalej nieumyte, trawniki niezregenerowane  po spóźnionej wertykulacji.

Niby nic się nie zmieniło, ale...

We mnie już niebiesko.


Pozdrowienia fiołkowe wraz z fragmentem ''Czas błękitu''

                                                                     ...Błękit już rozlany
                                                                       Ogień wyczerpany
                                                                       Smutek zapomniany
                                                                       Gwiazd spokój nad nami
                                                                       Melancholia wita
                                                                       Lecz cała w błękitach
                                                                       Podaj miła rękę
                                                                       Życie takie piękne...
                                                                                                             Grzegorz Turnau






Czytaj dalej »

Toksyczna miłość

poniedziałek, 7 czerwca 2021

 Kocham ten widok !


Ale ta miłość kosztuje mnie sporo.
I nie mam tu na myśli tylko pieniędzy wydanych na preparaty do oprysku przeciw ćmie bukszpanowej, które tanie też nie są, ale przede wszystkim czas i moje zdrowie.
W moim przypadku, przy tej ilości bukszpanów w ogrodzie, jeden oprysk zajmuje mi od 8 do 10 godzin, miejsce przy miejscu.
 Trudno tu mówić o oprysku, to raczej kąpiel ;)
Nie wiem czy starczy mi sił  by być w pełnej gotowości bojowej.
W walce z tym szkodnikiem potrzeba stałej profilaktyki, konsekwencji w opryskach,
Męczy mnie to, zwłaszcza, że pogoda ostatnio staje jakby w opozycji do takich prac.
Wiem jedno, gdybym mogła cofnąć czas, nie zdecydowałabym się na taką ilość nasadzeń bukszpanowych i dziś stanowczo odradzam je  klientom.
W tamtym roku moje bukszpany nieźle oberwały, czego nie zeżarła ćma dobił grzyb ;).
Mam wrażenie, że choroba grzybowa, 
która pojawiła się końcówką mokrego sezonu zrobiła większe spustoszenie od ćmy,








Żal patrzeć...

Macham
 jeszcze z dołka ;)





Czytaj dalej »