Zmiana kodu...;)

piątek, 28 lutego 2014
Dziś prywata....przyjaciele naciskają mnie na zdjęcia z imprezy....a mnie czasu brakuje.
Zatem kilka fotek z okrągłego przyjęcia w kolorach pistacji.
Główny bohater wśród dekoracji florystycznych został dobrze przedstawiony w poprzednim poście...
teraz reszta pistacjowego towarzystwa... ;)


Zabrakło czasu na fotografowanie...zrobiłam kilka fotek na szybciocha ;)


Jak widać na zdjęciu...16.45...czyli 15 min przed przybyciem gości...


Namiastka smaku pistacjowego czekała na każdego gościa...;)


Ci co zaglądają do  mnie od początku...
Znają moją słabość do trójki...:):):)
Niestety...trójkę musiałam pożegnać...
Zmiana kodu...4 z przodu...:):):):) nastąpiła jednak bez żalu...
raczej z radością...bo towarzyszyli mi najbliżsi...
Tak się złożyło, że liczba gości na przyjęciu wynosiła 30...

A oto oni....Kochana ''30''
Zabrakło jeszcze kilka osób...do pełni szczęścia ;)


Ludzie, którzy są dla mnie wyjątkowi...
Z każdym łączy mnie inna płaszczyzna porozumienia...
duchowa jedność...pasje...więzy krwi...
Łączy ich wszystkich jeden mianownik...
Kocham ich...szanuję i podziwiam.

Kochani moi Goście...duzi i mali ;)
dziękuję Wam, że jesteście, że ubogacacie moje życie
i....że wytrzymujecie  ze mną...
choć czasem jestem zła...i upiorna i zatruwam Wam życie...;)


Ściskam Was mocno....

Tym sposobem udało mi się jeszcze w lutym zamknąć temat urodzin....:)
A teraz ''kulam się'' do ogrodu....bo zima chyba jednak już sobie poszła....

Pozdrawiam 


Czytaj dalej »

Piekłam...piekłam...;)

czwartek, 20 lutego 2014
...aż  upiekłam ;)


Oto on...główny bohater wśród dekoracji na moim....okrągłym przyjęciu urodzinowym.
Tort o smaku pistacjowym :):):)



Kopia chyba udana...skoro jeden z gości przymierzał się do zjedzenia go ?! :)


Zabawa w cukiernika zabrała mi prawie pięć godzin...
Reszta dekoracji była dopełnieniem tej...

A tak wyglądał warsztat ''cukiernika'' ;)


Mało apetycznie....;)
Na tych zdjęcia...trochę lepiej...;)
Zdjęcia z warsztatu dość słabe...bo piekę zazwyczaj nocą....
Składniki...styropian, mech, róże, goździki, gipsówka....trochę atłasowej wstążki ;)



Nie zabrakło też...kulek ;)


Dziś...kilka dni po imprezie urodzinowej,
tort dalej zdobi....chyba powitam  nim  i  szampanem WIOSNĘ :):):)


Pozdrawiam i szampańskiego nastroju życzę...;)



Czytaj dalej »

Zakochana...;)

piątek, 14 lutego 2014
Ja niezmiennie zakochana w...bukszpanach oczywiście :):):)
Znam też jeszcze jedną Zakochaną...
Przedstawiam Wam moją sąsiadkę...;)


Zagląda do mnie dość często....i z lubością przygląda się....
można by pomyśleć....kulkom z bukszpanu...;) Akurat... moja sąsiadka nie podziela mojej pasji...
Nie ogródek jest przedmiotem jej zainteresowania....;)


To nie kulki skupiają jej wzrok....
Nie kulki wzbudzają jej zachwyt...
Nie potrafi oderwać wzroku od.....tego osobnika.


Pan Finold leciwy już ....nieczuły na jej zaloty
 ( albo głuchy...choć najcichszy szelest papierka z cukierka budzi go natychmiast...?! ;)). 
Czasem łypnie okiem, jednak lekceważy walory sąsiadki.


Choć sąsiadka śliczna...delikatna...pięknie umaszczona....


Jak widać...podchodzę do dzisiejszego święta z przymrużeniem oka...

Pozdrawiam Zaglądających....;)
i wzajemności w miłości życzę.....
:):):)



Dobranoc....

Czytaj dalej »

Warto...

wtorek, 11 lutego 2014
Niestety...życie mnie wciągnęło ;)
Zdarzają mi się przerwy w blogowaniu....dłuższe...krótsze...ale są i....będą.
Wynika to z tego, że nie lubię robić rzeczy na pół gwizdka...
Jeśli za coś się zabieram to angażuję się maksymalnie albo....wcale.
Nie chodzi tu wcale o perfekcję...nie.
Raczej od danie z siebie wszystkiego na co mnie stać...Muszę czuć, że dałam z siebie tyle ile umiałam....ile miałam...
W oczach innych  może to być słabe i nie wszystkim musi się podobać, ale ja muszę mieć poczucie, że włożyłam w coś wszystkie swoje siły, że nie zrobiłam czegoś na szybko...byle jak, byle by było...
I tak mam z wszystkim....począwszy od  mycia okien przez fotografię, wychowywanie dziecka, pielenia w ogródku  do blogowania......i wielu innych ;)

Natknęłam się kiedyś na słowa, które idealnie oddają moje podejście...

''Wszystko, co w ogóle warto robić, warto robić porządnie''
( Philip Dormer Stanhope Lord  Chesterfield )


Skoro jeszcze zima....a śniegu 'nima' to... śnieguliczka.
Premiera tych kuleczek była w poście z kapustą...Niektóre dziewczyny były zachwycone tymi koralami.
Obiecałam wrócić jeszcze do tematu...
Zapraszam zatem....w roli głównej 

 Symphoricarpos orbiculatus 


czyli śnieguliczka koralowa.


Ach te....Koraliki...;)
Trudno im się oprzeć....;)


Pozdrawiam Was koralowo....:):):)


Zdjęcia pochodzą z jesieni....ale koraliki śnieguliczki potrafią utrzymać się całą zimę...




Czytaj dalej »