Zimowe smaki

wtorek, 12 stycznia 2021


W zimowe wieczory można paść oczy Hippeastrum lub co innego paść ;)

Smalec by Sławomir 
Ogórki by Teściowa
Foto by Anna

:):):)



Sławomir to specjalista od smalcu ;)
Z boczkiem, cebulką, jabłkiem, porem, kurkumą lub z chili.



Zimą zdecydowanie z pełnym brzuszkiem śpi mi się lepiej...

Dobranoc

;)




 

Czytaj dalej »

Czy to za nami ?

wtorek, 29 września 2020

Dobry wieczór




Czy wieczory w ogrodzie już za nami ???





Mało mi...
Czytaj dalej »

2000 świec !!! :)

poniedziałek, 1 lutego 2016

Nie ma nic lepszego w lutym niż ciepły letni wieczór w ogrodzie ;)
Zatem zapraszam do ogrodu na wieczór przy świecach...przy 2000 świec !!! :)



Te dwa zdjęcia pochodzą ze strony ogrodu Les jardines suspendues des Marqueyssac, 
na stronę którego Was odsyłam o tu..klik. Można zobaczyć tam więcej.

Relację z naszych zielonych wakacji rozpoczęłam tutaj...klik,
ale nie byłam w stanie zamknąć tego ogrodu w jednym poście...
Jak wygląda ogród za dnia możecie zobaczyć tu...klik oraz klik
Dziś znów wracam wspomnieniami do tego miejsca i pełnego wrażeń czwartku.
Termin urlopu był tak dopasowany by nie zahaczył o czerwiec i czwartek nie przypadł na przyjazd czy wyjazd.
"Marqueyssac aux Chandelles'' odbywa się od lipca do sierpnia, raz w tygodniu, właśnie w czwartek,
od godziny 19.00 do 23.00 


Wspaniale się spacerowało pośród tych migoczących płomyków.
Drzewa też były podświetlane.







Choć na zdjęciach nie wygląda to może imponująco, ale La Grande Allee,
którą widzicie poniżej
po zmroku wyglądała cudownie.


 Tego wieczoru nie tylko świece są atrakcją.
W różnych miejscach rozbrzmiewa muzyka, a przed rozświetlonym zamkiem czekały niespodzianki dla dzieci.






Nocą wyglądało to najlepiej.
Niestety zdjęcia nie oddają uroku tych miejsc.




Zamek robił WRAŻENIE !!! 



Na przedzamczu dzieciaki zabawiały urocze motylki o niespotykanych rozmiarach ;)




W okolicy 23.00, one też żegnały gości i wskazywały drogę do wyjścia.
Gdyby ktoś się ociągał z wyjściem...świetlna laska motylka mogła  mu pomóc ;)






Teraz gaszę już te 2000 świec 
i macham  razem ze świetlnym motylkiem ;)
Dobrej nocy...

Czytaj dalej »

Wczorajszy ciepły wieczór i dzisiejszy obiad :(

sobota, 29 sierpnia 2015

Lato trwa...:):):)
Wczorajszy wieczór był wyjątkowo miły i ciepły.
Było tak cudownie...Nie chciało mi się wracać na noc do domu......
Nazajutrz.
-Siedzicie do późna, a ja rano gaszę za Wami światło !!!
Wszystko się świeciło przez całą noc! -oburzony głos mojej mamy.
-Nikt nie pamięta by zgasić tylko JA 
;)


...i największa ''lampa'' wczorajszego wieczoru ;)
A na zdjęciach taki malutki.



Dziś na obiad miało być leczo. Nie spodziewajcie się jednak przepisu i fotek pachnącego talerza z dymkiem ;). Nigdzie nie było cukinii. W pobliskim warzywniaku same zgniłki?! Nie mogę tego zrozumieć, przecież to sezon na tego typu warzywa. Dorwałam dwie malutkie sztuki w Biedronce, w Tesco-zero. Przypadkiem polecono mi jedno miejsce. Pojechałam do lokalnego sklepu, gdzie rzeczywiście udało mi się nabyć dość dorodne 4 cukinie. Zawsze obieram cukinie ze skórki i wybieram nasiona, ale tym razem postanowiłam, że pójdę za przykładem bratowej. Skroiłam ze skórką dwie z Biedronki, natomiast skórka pozostałych po umyciu nie wyglądała zbyt apetycznie. Wyglądały już na nie najświeższe więc zaczęłam starym zwyczajem obierać je z tej zielonej skórki. Po zakończonej pracy poczułam lekko ściągniętą skórę na dłoni, jakby został mi sok. Umyłam ręce. Za chwilę znowu silne uczucie ciągnięcia...znowu umyłam, ale tym razem przypatrzyłam się dłoniom.Nie mogłam uwierzyć...


Dla porównania druga ręka, w której trzymałam nóż, ale już po kilku myciach i to cytryną.
Widać na kciuku gdzie był kontakt z ''warzywkiem''


Czym oni je pryskali ??? Czy to było na skórce ? Czy to jest w środku warzywa?
Skoro na dłoniach znajduję się najmniej wrażliwa skóra, a dochodzi do takiej reakcji ???
To co nabłonkiem przełyku albo żołądkiem ?

W tym sezonie po raz pierwszy nie mam swoich warzyw. W przyszłym sezonie wracają :)
Nie raz obierałam te warzywa. Nigdy nie spotkało mnie coś TAKIEGO :(
Cukinię w poniedziałek zawożę do Sanepidu. Chcę wiedzieć czym mnie trują.Nie zostawię tego.
Dam znać o wynikach.

Spokojnej nocy...



Spójrzcie w niebo, księżyc ostatnio jest niesamowity !!!
Dziś też...:):):)

Czytaj dalej »

Wieczór panieński...:):):)

poniedziałek, 16 września 2013
Zapraszam wszystkie fajne babki...facetów też...
na babeczki....:):):)


Dziś....znowu wspomnienia....Karinę już poznałyście...:):):)
Jej wieczór panieński był bardzo słodki...;)


Każdej babce na wieczorze, trafiła się babeczka...;)


Smacznego...

A...jeszcze przepis !


Składniki :

ilość sztuk : 18 babeczek,

300 g mąki,200 g masła,100 g cukru pudru,2 żółtka,sól

Sposób przygotowania :

Przygotowanie: 15min.  ›  Gotowanie: 10min.  ›  +30min. chłodzenie  ›  Gotowe w: 55min.  plus 40 min. czas na nadzianie nadzieniem....budyniem, owocami itp. W sumie 95 min.

Mąkę przesiać, dodać szczyptę soli i pokrojone na kawałki masło. Posiekać nożem. Wsypać cukier, wbić żółtka, posiekać.

Szybko zagnieść ciasto i włożyć na 30 minut do lodówki.

Schłodzone ciasto rozwałkować na grubość 3–4 mm, przenieść na wałku i nałożyć na ustawione obok siebie, posmarowane cienko masłem, foremki. Przycisnąć wałek i odciąć nadmiar ciasta. Docisnąć ciasto dłonią do dna i brzegów foremek.

Skrawki ciasta ponownie zagnieść, rozwałkować i nakryć następne foremki. Ciasto na dnie foremek nakłuć widelcem, wyłożyć folią aluminiową i napełnić suchym grochem lub fasolą. Piec 8–12 minut w temperaturze 200°C.

Ostudzone babeczki wyjąć z foremek, napełnić wybranym nadzieniem.

Dobra rada. Jeżeli babeczki mają być znów wypiekane z nadzieniem, to pierwszy raz pieczemy je tylko 8 minut. Z kruchego ciasta możemy wypiekać różne ciastka zależnie od kształtu foremek, np. czółenka, łódeczki, tartaletki. Po napełnieniu nadzieniem można je po raz drugi wypiec w piecu lub bez powtórnego wypiekania napełnić świeżymi owocami, musem, galaretką, bitą śmietaną, konfiturami lub kremem.

Przepis pochodzi ze strony...Allrecipes.pl

 Teraz moje oryginalne przepisy....;)


DRUGI PRZEPIS....szybszy....;)
Jedziesz do super marketu...w moim przypadku Tesco, kupujesz spody, gotujesz budyń śmietankowy, napełniasz, nadziewasz umytymi owocami i voila...:):):)
Czas wykonania 40 min.

TRZECI PRZEPIS....;) expressowy ;)
Jedziesz do super......itd. Gotujesz budyń, napełniasz...i jeśli masz w domu jakiegoś Nieletniego...obiecujesz mu godzinę na kompie jeśli ładnie udekoruje owocami babeczki...;) Nieletni daje się skusić...:):):)
a Ty zyskujesz 20 min. na zrobienie sobie makijażu...
Voila...
Czas wykonania 20 min. :):):)

Zostawiam letnie pozdrowienia....
Dziękuję za Wasze odwiedziny... i miłe komentarze...
To mnie motywuje do pisania po takiej przerwie...próbuję wrócić...
muszę pisać...pisać...pisać...
liczę, że wpadnę w rytm...i tak zostanie...:):):)
Brakowało mi Was...
powolutku....zaczynam do Was zaglądać.......
a jest CO oglądać i czytać !!!
Czytaj dalej »