Burza w miłości

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Prędzej czy później w każdej miłości pojawi się jakaś ''burza'', mniejsza czy większa, to nieuniknione ;)

W tym roku lato obfituje w tego typu zjawiska. A ja drżałam, co zostanie z moich surfinii po pierwszej konkretnej nawałnicy. W moim odczuciu surfinia Sky Blue jest duża delikatniejsza od limonkowej, a okazało się, że po ulewach wraca do siebie znacznie szybciej niż jej siostra. Miłe zaskoczenie. W tym roku surfinie przechodzą prawdziwy egzamin z odporności na ulewy, nie na deszcze, deszcze znoszą dość dobrze, ale okazuje się, że i nawałnice są w stanie przetrwać bez większego uszczerbku. 

Na poniższych zdjęciach po kolejnej burzy...








A tu po pierwszej nawałnicy...


To była konkretna dawka wody deszczowej, lało się wiadrami,
bukszpany wyglądały wtedy tak, musiałam je powiązać,
śnieg nie zrobił takich szkód co ulewa.



Te pod dachem są w miarę bezpieczne, 
zależy z której strony zacina.




Pozdrawiam
i życzę spokojnych letnich dni 

:)









Czytaj dalej »

Cięcie surfinii

środa, 4 sierpnia 2021

Cięcia w ogrodzie, ciąg dalszy.
Tematem dzisiejszego posta jest nurtujący wielu temat:

 Kiedy i jak przycinać surfinie ?
Czy to konieczne ?


Otrzymuję wiele zapytań i telefonów w tej sprawie, nie zawsze mam czas odpowiedzieć.
Cięcie surfinii nie jest niezbędnym zabiegiem, ale w moim przypadku koniecznym bo nie będzie można dostać się do drzwi.

- Kiedy w końcu przytniesz surfinie? Za chwilę całkiem zarosną przejście - zakomunikował Sławomir.
- A kiedy ty przytniesz Nigrę, prosiłam już kilka razy, zagłuszyła już tam wszystkie rośliny.


No i tak siem pytamy...;)

Miałam je przyciąć zaraz jak zrobiłam drugie zdjęcie z dzisiejszego posta, zaczęły wtedy już sięgać podłogi, ale jak zwykle nie doszłam do tego...Zatem minęło 6 dni i wyglądało to tak. Surfinia rzeczywiście płożyła się już po podeście i zabieg był już od dawna pożądany. 


Cięcie surfini jest zabiegiem ułatwiającym nam dojście do drzwi, ale także odmładzającym ją i przedłużającym jej kwitnienie. Tnę także często surfinie, które zostały ''potargane'' przez burze i nie wygląda to dobrze, albo takie które widać, że zaatakowała choroba grzybowa, wtedy takie skrócenie pędów pomaga roślinie wrócić siły, a co za tym idzie, ładny wygląd. W przypadku zdrowych roślin takie cięcie pobudza też do lepszego kwitnienia górną część rośliny, która z czasem ma tendencję do ''łysienia'' od góry. Jeśli roślina jest zdrowa, ma ładny wygląd, obficie kwitnie, a my mamy miejsce by mogła się rozrastać wszerz i wzdłuż, to nie ma potrzeby ich przycinać. 



Limonkowe ładnie się rozrosły, równo, na okragło, w dość krótkim czasie,
przypominam 1szt.sadzonki w donicy.
Zazwyczaj przycinam końcówką sierpnia, 
a teraz cięcia wykonałam końcem lipca.



Niestety, w tym roku na moich schodach dwie odmiany silnie rosnące i zaczyna tam po prostu brakować miejsca na dwie piękności, nie mam już ani szerszych ani wyższych donic by mogły się dalej rozrastać. Sky Blue też zaczęłam już delikatnie korygować nożycami, ale ona była zasadzona 2 tygodnie później dlatego jest jeszcze między nimi niewielka różnica. 







Podsumowując...Możemy przycinać surfinie, ale nie musimy.
Termin, zależy tak naprawdę od nas i naszych preferencji

Do przycinania używam zwykłych nożyczek, na zdjęciach widać, że skróciłam najdłuższe pędy, które już się wywijały i skręcały, czasem tnę bardziej drastycznie tzn. krócej, pozbawiając ją praktycznie kwiatów. 


Taki stan po cięciu, jak na powyższych zdjęciach, jest na chwilę, 
za 2 tygodnie trzeba będzie akcję powtórzyć,
ale to miejsce reprezentacyjne, nie chciałam pozbawić ją całkowicie kwiatów,
wtedy na efekt tzn. pojawienie się obfitego kwitnienia trzeba by poczekać jakieś 2 tygodnie.
Poza tym nie chciałam by fioletowa tu dominowała.



Pozdrawiam,
ostrych nożyczek życzę

 ;)

PS. Nigra też przycięta ;) 
Lekka korekcja, przez te deszcze za mocno się rozrosła, nakryła hortensje i nie chcą pod nią kwitnąć,
reszta cięcia wiosną.

:)








Czytaj dalej »

Do widzenia Lipcu

niedziela, 1 sierpnia 2021

 Surfinia Sky Blue - moja nowa miłość ;)


''Nowa miłość'' przysparza mi ciekawych smakowych skojarzeń,
gdy mój wzrok pada na nią,
nie mogę się oprzeć, 
ciągle na myśl przychodzi mi jagodowy koktajl.
Blue Sky ma w sobie coś z jagody ;)


Po wyjątkowo zimnej i mało słonecznej wiośnie,
obawiałam się co będzie z surfiniami w tym sezonie,
czy dają radę ?
Przyszedł czerwiec z upalnymi temperaturami 
i surfinie od tej chwili rosną jak oszalałe,
powiem więcej, nigdy w sezonie nie urosły mi tak szybko w tak krótkim czasie,
muszę je przycinać bo nie mam już na nie miejsca, 
ani tak wysokich donic, a to dopiero lipiec się skończył.

Lato trwa, 
lawendowe, jagodowe lato...


Pozdrowienia zostawiam
i życzę 
niedzieli ze smakiem 

;)


A początki Sku Blue można zobaczyć

Czytaj dalej »