Jak przycinać tuje kuliste ?

wtorek, 15 lutego 2022


Systematycznie - brzmi odpowiedź na dzisiejszy tytuł posta ;)

Nie jest to żarcik, naprawdę systematycznie przycinanie pozwala mi uzyskać zamierzony, ładny kształt.
I choć moim kulkom daleko do doskonałości, efekt cięcia mnie satysfakcjonuje. Żywotniki kuliste  szczepione na pniu, potocznie  nazywane tujami tnę raz do roku w okresie wiosennym. Pominięcie tego jednego cięcia w roku skutkuje bardzo wybujałymi odrostami w kolejnym sezonie, z którym trudno potem sobie poradzić by uzyskać spodziewany kształt, łatwo wtedy, jednym zbyt energicznym ruchem pozbyć się ideału. Tak na marginesie, Sławomir raz tak ''machnął'' nożycami, że całkowicie zdeformował mi jedną kulę, zatem od tej pory ma zakaz zbliżania się do kulek. Ja tnę kulki on stożki).

Co potrzebne do cięcia ?
1. Nożyce elektryczne do żywopłotu 
2. Nożyce ręczne do żywopłotu
3. Taboret ze schodkiem lub drabinka
4.Szmaty
5. Kubek z kawą ;)

Rozpoczynam z poziomu gruntu nożycami elektrycznymi,
ze względu, że ten typ nożyc ma tendencje do miejscowego szarpania gałązek,
 na koniec przechodzę do ręcznych nożyc i nimi ładnie wykańczam cięcie.



Mimo, że to elektryczne nożyce, jednak ich waga też nie bez znaczenia dla kręgosłupa,
przy kształcie kulistym z góry operuje mi się dużo łatwiej,







Te prezentowane przy cięciu żywotniki kuliste znajdują się na wystawie północnej
i przyrosty roczne mają niewielkie, ich korekcja nie stanowi większego problemu,
 ale te kulki z miejsc słonecznych zazwyczaj trzeba mocno korygować bo mają tendencje do osiagania kształtu jaja ;)


W tego typu przypadkach rozpoczynam od uzykania kształtu kwadratu,
a następnie delikatna korekcja boków według poniższego schematu.




W moim ogrodzie można znaleźć różne odmiany kuliste żywotnika zachodniego
zaszczepione na pniu.




Na zdjęciu poczochrane czuprynki przed cięciem. 





Powyżej żywotniki szczepione na pniu  krótko po posadzeniu,
a poniżej ich prezentacja wiosenna po cięciu.




Pewnej ręki i ostrych nożyc życzę.
Pozdrawia serdecznie
Anna - ta od kulek ;)


Lubię te moje kuleczki czy to gładko przycięte, czy poczochrane.

Always & Everywhere

:):):)

Czytaj dalej »

Cięcie surfinii

środa, 4 sierpnia 2021

Cięcia w ogrodzie, ciąg dalszy.
Tematem dzisiejszego posta jest nurtujący wielu temat:

 Kiedy i jak przycinać surfinie ?
Czy to konieczne ?


Otrzymuję wiele zapytań i telefonów w tej sprawie, nie zawsze mam czas odpowiedzieć.
Cięcie surfinii nie jest niezbędnym zabiegiem, ale w moim przypadku koniecznym bo nie będzie można dostać się do drzwi.

- Kiedy w końcu przytniesz surfinie? Za chwilę całkiem zarosną przejście - zakomunikował Sławomir.
- A kiedy ty przytniesz Nigrę, prosiłam już kilka razy, zagłuszyła już tam wszystkie rośliny.


No i tak siem pytamy...;)

Miałam je przyciąć zaraz jak zrobiłam drugie zdjęcie z dzisiejszego posta, zaczęły wtedy już sięgać podłogi, ale jak zwykle nie doszłam do tego...Zatem minęło 6 dni i wyglądało to tak. Surfinia rzeczywiście płożyła się już po podeście i zabieg był już od dawna pożądany. 


Cięcie surfini jest zabiegiem ułatwiającym nam dojście do drzwi, ale także odmładzającym ją i przedłużającym jej kwitnienie. Tnę także często surfinie, które zostały ''potargane'' przez burze i nie wygląda to dobrze, albo takie które widać, że zaatakowała choroba grzybowa, wtedy takie skrócenie pędów pomaga roślinie wrócić siły, a co za tym idzie, ładny wygląd. W przypadku zdrowych roślin takie cięcie pobudza też do lepszego kwitnienia górną część rośliny, która z czasem ma tendencję do ''łysienia'' od góry. Jeśli roślina jest zdrowa, ma ładny wygląd, obficie kwitnie, a my mamy miejsce by mogła się rozrastać wszerz i wzdłuż, to nie ma potrzeby ich przycinać. 



Limonkowe ładnie się rozrosły, równo, na okragło, w dość krótkim czasie,
przypominam 1szt.sadzonki w donicy.
Zazwyczaj przycinam końcówką sierpnia, 
a teraz cięcia wykonałam końcem lipca.



Niestety, w tym roku na moich schodach dwie odmiany silnie rosnące i zaczyna tam po prostu brakować miejsca na dwie piękności, nie mam już ani szerszych ani wyższych donic by mogły się dalej rozrastać. Sky Blue też zaczęłam już delikatnie korygować nożycami, ale ona była zasadzona 2 tygodnie później dlatego jest jeszcze między nimi niewielka różnica. 







Podsumowując...Możemy przycinać surfinie, ale nie musimy.
Termin, zależy tak naprawdę od nas i naszych preferencji

Do przycinania używam zwykłych nożyczek, na zdjęciach widać, że skróciłam najdłuższe pędy, które już się wywijały i skręcały, czasem tnę bardziej drastycznie tzn. krócej, pozbawiając ją praktycznie kwiatów. 


Taki stan po cięciu, jak na powyższych zdjęciach, jest na chwilę, 
za 2 tygodnie trzeba będzie akcję powtórzyć,
ale to miejsce reprezentacyjne, nie chciałam pozbawić ją całkowicie kwiatów,
wtedy na efekt tzn. pojawienie się obfitego kwitnienia trzeba by poczekać jakieś 2 tygodnie.
Poza tym nie chciałam by fioletowa tu dominowała.



Pozdrawiam,
ostrych nożyczek życzę

 ;)

PS. Nigra też przycięta ;) 
Lekka korekcja, przez te deszcze za mocno się rozrosła, nakryła hortensje i nie chcą pod nią kwitnąć,
reszta cięcia wiosną.

:)








Czytaj dalej »

Nie wiem gdzie ręce włożyć ?!

poniedziałek, 20 kwietnia 2020



- Idziesz już do domu ? - zapytał mnie małżonek.
- A która godzina ? - odpowiedziałam pytaniem.
- Dochodzi 19.00, idziesz ?
- Szczerze, to miałam iść 2 godziny temu, wyszłam tylko na chwilę, w ramach przerwy dla kregosłupa od komputera, chciałam posadzić resztkę bratków, ale przechodząc obok donic zauważyłam, że ziemia całkiem sucha, to stwierdziłam, że najpierw podleję, przy napełnianiu konewek, rzuciły mi się w oczy chwasty, to zaczęłam plewić, przechodząc z konewką zauważyłam, że na rabacie pod lustrem mało kory, to poszłam po worek, jak szłam po korę to wzrok trafił na rozgardiasz z doniczkami i zaczęłam porządkować, a potem...
- Posadziłaś te bratki ? - przerwał mi.
- Nie, nie doszłam jeszcze do nich
- To kiedy wrócisz ?
- Nie wiem, jesienią...?!


Prawda taka, że praktycznie od wiosny nasze życie przenosi się do ogrodu. 
Wiosenne ''ogarnięcie'' zabiera sporo czasu i wydaje się nie mieć końca,
 zawsze coś zostaje jeszcze do zrobienia.
 Wraz z pierwszymi promieniami wybywamy do tej przestrzeni
i spędzamy tu każdą wolną chwilę od pracy zawodowej.
Lubimy tu być, 
lubimy tu pracować, zdarza się i odpoczywać ;). 
Praktycznie ogród wpisał się w nasze życie, 
hmm, raczej nasze życie wpisuje się w ogród ;).





Ciągle jeszcze jest coś do 
przycięcia, umycia, posprzątania, wyszorowania, posadzenia, naprawiena, skoszenia, podlania, przesadzenia.

Pozdrowienia zapracowane przesyłam

:)

PS. Jeszcze opryski, zapomniałam o opryskach ?!
Niczego jeszcze nie pryskałam, a jest już mszyca i ćma bukszpnowa

:(
Czytaj dalej »

Nożyce & Szmaty

piątek, 9 czerwca 2017
Zarobiona jestem.
Majowe cięcie bukszpanów przeciągnęło się do czerwca.
Oderwałam się na chwilę od nożyc...



Nie wolno ciąć po deszczach, ani w czasie deszczu, ani przed deszczem, ani w ostrym słońcu ;)
To kiedy ???
Najlepiej w pochmurny dzień. Czasem trzeba się naczekać na ten dzień do cięcia.
 Jak już przyjdzie ten ''idealny pochmurny dzień'' to  muszę mieć  czas,
 a nie zawsze uda sie zgrać pogodę z moją dyspozycją czasową. 
Cóż, czasem trzeba w słońcu, wtedy po cięciach trzeba je zacienić bo inaczej je przypali.
 Tak to potem wygląda...


Wracam do nożyc bo czerwcowe jeszcze przeciągnie się do lipca

;)
Czytaj dalej »

Wiosenny prysznic...;)

środa, 19 marca 2014
Pierwszy wiosenny prysznic mamy za sobą...:):):)


Wyczekiwany długo...
Potrzebny  roślinom po tak suchej zimie...a nam po tak brudnej zimie...
Lało w sobotę...niedzielę...i dziś w nocy...
Niech leje....:):):) Niech myje...;)

U mnie na tapecie...wciąż  NOŻYCE...


Wczoraj nie lało...to cięliśmy 
Ja tnę...mąż tnie...tylko Nieletni nie chce... tknąć nożyc ;)


Niektóre jeszcze czekają w kolejce...na fryzjera...;)



Pozdrowienia przesyłam...tym razem na ostro ;)

Anna Nożycoręka ;)


P.S   Z góry uprzedzam pytania...''Skąd ty wzięłaś bakopę o tej porze...?'' ;)
        Odpowiadam...z archiwum :)
        Nie publikuję wszystkiego co fotografuję...po pierwsze z braku czasu...po drugie, nie mam takiej                   potrzeby...
       Zdjęcia służą mi do ilustracji słów....a nie pokazywania co akurat kupiłam....nie prowadzę na blogu                działalności handlowej. Wiosną w doniczkach prysznica będą stokrotki, ale żadna siła nie wygoni mnie
       by w taką aurę robić zdjęcia...więc na stokrotki pod prysznicem trzeba poczekać...:):):)



Czytaj dalej »