Biały ogródek, biały Sylwester i...czarna kreacja sylwestrowa ;)

piątek, 2 stycznia 2015
Dziś w roli głównej...
Biały...
To mój ulubiony kolor w ogrodzie :)
Lubię go latem...lubię zimą...












Biały ogródek był...;)
Czas na Sylwestra...totalnie białego bo spędzaliśmy go prawie 1000 m n.p.m
na jednym ze stoków narciarskich w Wiśle. Impreza zaczynała się od 20.00 a kończyła szampanem i fajerwerkami na ostatniej stacji i zjazdem o 0.30. Tym sposobem zakończyłam swój sezon narciarski
2014 i otwarłam 2015 ;). Dla mnie był to przełomowy moment...po 10 latach przerwy znów włożyłam
dechy na nogi :):):)
Wróciłam do mojej starej miłości...dlaczego porzuconej ? Hmm...to skomplikowane :(
Dla mnie najważniejsze...że po tylu latach przełamałam się i wróciłam...w jednym kawałku ;)
Wprawdzie kondycja zerowa, i szybkość już nie ta...Mam jakiś hamulec w głowie który nie pozwala już tak jak kiedyś...:(
I na koniec...moja kreacja sylwestrowa 2015 ;)



Jakiś cudem wbiłam się do niej...To był bal maskowy...;)

Pierwszy raz w kasku...jak ostatnio byłam na nartach, to wszyscy jeździli jeszcze w czapkach, teraz czapki w rzadkości...Mąż zazwyczaj rozpoznawał mnie po dużym czerwonym pomponie...a teraz czarna...
kulka ;).Podobały mi się przygotowania do tego sylwestra...;) Zero depilacji...;) zero makijażu...zero malowania paznokci...zero farbowania...włosy zaplecione w warkocz...niestety buty też niezbyt wygodne...;) Było cudnie...wśród tych ośnieżonych świerków...pośród kolorowych wystrzałów z różnych stron pomykaliśmy sobie w dół...:):):) I nie czuło się wcale tego...-7 :)

 Pozdrowienia ciepłe zasyłam...już z nieco niższego pułapu ;)
Czytaj dalej »