Jubileusz

wtorek, 29 listopada 2022

 


W listopadzie minęło 10 lat od publikacji pierwszego posta na blogu.
Tak, 10 lat !!! Trudno mi w to uwierzyć, że aż tyle czasu lecę w kulki ;)
Kolor fioletowy otwierał  wtedy drzwi do mojego świata
dlatego dziś wracam wspomnieniami do tego dnia, do tych kolorów.


Nie jestem osobą, która przywiazuję szczególną wagę do wydarzeń czy świąt,
jestem raczej z tych, dla których ''liczy się każdy dzień'', jak mówią słowa pewnej piosenki
 często przeze mnie tutaj wspominanej.
Szukam radości na codzień i cieszę się z małych rzeczy, ale 10 lat to już  niezły kawał czasu
i z tej okazji gratuluję sobie wytrwałości w prowadzeniu tego pamiętnika.
Tak wiem, z przerwami, ale nie zarzucam pisania. 
JESTEM
Będzie ciag dalszy. Przerwy na pewno będą się zdarzać, takie życie.

Wam Drodzy Czytelnicy 
dziękuję za Waszą obecność, za Wasz czas, za Waszą sympatię do kulek,
za dobre słowo.




Zostawiłam tutaj kawałek swojego serca,
zapraszam na resztę ;)



 A niech słowa innej Anny uświetnią mój jubileusz ;).
Kocham ten utwór, pełen radości, energii, ciepła i mądrości.
Czego Wam i sobie dziś życzę. 




Ale jestem

CDN

:):):)

A pierwszego posta znajdziecie 


Czytaj dalej »

Jesienią wybieram się z wizytą...''Grzyby'' propozycja 7

wtorek, 3 listopada 2015
I tak dotarliśmy do ostatniej propozycji prezentów jesiennych.
A, że wszyscy narzekają na brak grzybów tej jesieni.


To może jakaś mała rekompensata, wprawdzie do jajecznicy ich nie dorzucimy...;)
ale do kawy już jak najbardziej ;)
Oto one...tegoroczne grzybki. Każdy jadalny mimo kropek...
Śmiało proszę się częstować :)
Nazbierało mi się ich całkiem sporo...;)


Powyżej...BANDA Łysego ;)
Poniżej...Łysy ;)


Część do konsumpcji...
Część na wynos...;)


KONIEC z wizytami !!!
 Trzeba się wziąć za robotę.
Od następnego posta nie latam w gości...tylko w kulki ;)


Czytaj dalej »

Wyniki i urodzinki...:):):)

niedziela, 1 grudnia 2013


15 listopada minął rok....Mam roczek za sobą...?! :):):)
Blogowanie fajne jest...;)

 Zastanawiałam się zaczynając czy wytrwam...jako nastolatka próbowałam prowadzić pamiętnik, niestety z marnym  skutkiem...gdzieś po domu pałęta się jeszcze klika rozpoczętych wersji. Dlatego ten rok...to jak na mnie to dużo...i to mój mały sukces...wiem miałam jedną dłuższą przerwę...ale odbiłam się...i jestem :)

Dziękuję bardzo za Waszą obecność, Wasz czas...który dziś towarem  deficytowym,
 za sympatię do kulek...;) miłe komentarze, ciepłe powitania po przerwach.



Dziś ogłoszenie wyników Candy....zdążyłam w ostatniej chwili....;)
Losowanie odbyło się przy udziale trzyosobowej komisji... JAM ;)
Zresztą nie będę się rozpisywać...możecie zobaczyć....;)
tylko wybaczcie...brak scenariusza i reżysera...;) pod wpływem chwili...

                                                                          LOSOWANIE :)


Nagroda wędruje do...... Agnieszki z Mierzei Wiślanej. Gratuluję !!! :):):)


Serdecznie Was dziś pozdrawiam i ściskam mocno...równie serdecznie witam także nowych obserwatorów...:):):)
Ktoś mi zrobił dziś niespodziankę i liczba zaokrągliła się do 200...:):):)



No to kulam się dalej..............:):):)

Czytaj dalej »

Mój pierwszy raz...;)

środa, 30 października 2013

Zbliża się rocznica...moja pierwsza rocznica istnienia bloga. 
Z tej okazji zapraszam na Candy...


Wszystko zaczęło się od...Marcinków :):):) Oto prezenty....


A zasady...proste ;) Proszę pod tym postem wyrazić chęć udziału w zabawie...i umieścić podlinkowany banerek informacyjny u siebie na blogu....jeśli się bloga prowadzi......;)
Zabawa dla wszystkich...zrzeszonych i niezrzeszonych ;)
 będzie trwała do 1 grudnia 2013.

A tak wygląda  tulipan i liść w naturze....;)
Początek sezonu....



Oczywiście można je wetknąć wprost do gruntu na rabatę...
U mnie jednak mieszkają w doniczkach....;)


Z czasem...podrosły...;)
Mam je już drugi sezon...zostawiam je nawet na zimę...nie chowam, oczywiście prezenty są nowe...;)

Końcówką sezonu wyglądają tak...



Zaczęłam Marcinkami...to i kończę.....;)



Zapraszam do zabawy....:)

Czytaj dalej »

Porządki......

środa, 28 listopada 2012


Spędziłam dziś w ogrodzie z....6 godzin.Czuję się tak dotleniona...wręcz oszołomiona...;)
Jutro jeszcze z cztery godziny i....boję się to powiedzieć...ogród będzie gotowy na przyjście zimy...
Trzeba powoli się z tą myślą oswajać...jesień odchodzi...:(
chociaż...dzisiejsza temperatura temu raczej zaprzecza...;)
Dość późno zabrałam się w tym roku za dołowanie roślin...ale miałam jakiś spokój...czułam, że zdążę...;)
Rośliny zadołowane...trawnik skoszony...liście zgrabione...żwir poodkurzany...
konewki sprzątnięte...;)


Pozdrawiam jeszcze jesiennie....razem z pszczółką...;) :)


Czytaj dalej »