Hippeastrum

wtorek, 10 grudnia 2019
Hippeastrum w roli głównej.
Rok temu prezentowałam go w stylizacji można by rzec Glamour,
 w towarzystwie błyszczących bombek, czerni, zieleni i bieli.
Dziś jego inne oblicze ;)
W naturze...


Świąteczne dekoracje przeplatam,
 elegancję z naturą,
co by nie było za bardzo sztywno lub zbyt swojsko ;)


Taki szklany wazon lub słoik idelanie nadaje się dla tego typu roślin. 
Hippeastrum ze względu na swoje duże kwiaty ma tendencję do wyginania łodyg.
 W zeszłym roku nieraz wchodząc do salonu mogłam go zastać  leżącego na stole.
 Umieszczając go w takim naczyniu stwarzamy mu podparcie dla jego pięknej, acz ciężkiej główki ;)




Wystarczy mech, szyszka by powstała ładna dekoracja...
Mech kamufluje doniczkę ;)


Ale nie byłabym sobą...
gdybym nie dorzuciłam kilka kulek ;)



Pozdrawiam

:)

A ten z zeszłego roku 


;)
Czytaj dalej »

Co Wy na to ?

czwartek, 21 czerwca 2018
Mamy LATO !!!
Co Wy na to ? ;)

Dziwnie mi jakoś dziś szczególnie anonsować moją ulubioną porę roku
bo u mnie siedzi już od dawna i kąpie nas w słońcu.


Mam nieodparte wrażenie, że wiosny nie było, zabłądziła gdzieś, 
natomiast nieprzerwanie od 3 miesięcy mamy piękną słoneczną aurę z temperaturami, 
których lato nie mogłoby się wstydzić.
Nawiedzają nas też burze, czasem ulewny deszcz więc nasz region jakoś wyjatkowo skarżyć się na suszę nie może, ale wiem, że nie wszędzie jest aż tak dobrze.
Latam, oj latam na okrągło z konewką, ale ja to lubię :)
A skoro tylu podopiecznych w donicach to wyjścia innego nie mam, ale dla mnie to miły obowiązek.

A poniżej kilka spojrzeń na moje LATO ;)






Pozdrowienia zostawia
LATO z Anną

;)

PS. Właśnie czekam na burzę, w cieniu 33 stopnie...


Czytaj dalej »

Święta tuż tuż

poniedziałek, 26 marca 2018
Święta tuż tuż...
Wiosna tuż tuż...;)


Dzisiejszy wianek to rozmiar XXL ;)
Średnica zewnętrzna prawie 70 cm !!!
Wiem, na zdjęciach tego nie widać, a sama z wiankiem nie potrafiłam sobie fotki strzelić,
 by oddać proporcje.
A potem wianek trafił do pudła i pojechał...
Jak widać tegorocznym mianownikiem dekoracji wiosennych jest u mnie milutki, miękkuśki 

MECH

:)


Naturalne kolory, naturalne dodatki i jak poprzednio odrobina plastiku ;)





Czas przyśpieszył...U Was też ;)

Pozdrawia

Zalatana

;)




Czytaj dalej »

Wiosenne kule

piątek, 23 marca 2018


Zapraszam na wiosenne kule w zimowej aurze ;)
Planowałam te zdjęcia w wiosennym  słoneczku, ale dłużej czekać już nie mogłam.
Doczekałam się sesji podczas wirujących płatków śniegu ?!

Wiosenna kolekcja z mchem.
Jedni go kochają inni zwalczają.
Ja należę do pierwszej grupy ;)


Miłość, kulki i mech ;)





Idealne dekoracje na ten sezon wiosenny, nie ma obaw, że zmarzną ;)
Moje bratki ciągle migrują miedzy domem, a ogrodem :(


 Wykorzystałam naturalne materiały (mech, gałązki jagody) i odrobinę plastiku ;)



Trzeba mieć duże serce dla tegorocznej wiosny ;)






A dzisiejsze dekoracje wraz z sercem dla wiosny
dostępne tu...KLIK i tu...KLIK

Pozdrawiam






Czytaj dalej »

Lato robi numery ;)

piątek, 28 lipca 2017

LATO ostatnio robi numery 
i to nie tylko na płocie...;)
Zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak.

Pisałam już, że LATO ma w sobie coś z urwisa ;)
Literka A nie chciała stać grzecznie w szeregu.


Na początku skrzywiłam sie na ten widok, ale potem wpadłam na pomysł...
Skoro ''A'' chce się czymś wyróżnić...
To proszę...


Dostało koszyczek, kapelusik i łopatkę !




:)




Czytaj dalej »

LATO

środa, 12 lipca 2017
Kilka dni temu u nas w kuchni rankiem taką można było usłyszeć wymianę myśli:
- W tym roku to lato jest wyjątkowe, cały czas taka piękna pogoda - powiedział mój mąż.
- A wiesz, że właśnie o tym pomyślałam, na lato w tym roku nie można narzekać. Jest cudownie.
 Słońce dopisuje cały czas, wprawdzie za sucho, ale da się przeżyć to podlewanie.

Trudno mi uwierzyć, że słoneczne lato tylko u nas na południu kraju ?!



Moja mama wczasuje się od dwóch tygodni w zachodniopomorskim i od dwóch tygodni słyszę w słuchawce telefonu:
- U nas zimno i pada.
lub
- Rano było słońce, a teraz pada.
albo
- Zimno choć świeci słońce, ale rano padało. A u Was ?
- U nas mamuś słonecznie i ciepło, czasem przelotnie delikatnie popada, ale zaraz słońce wychodzi.
Ogólnie sucho...
W to mogę uwierzyć, że nie trafiło się nad naszym morzem na dwa tygodnie słońca, no zdarza się...

Niedzielnym popołudniem tj.9 lipca, snując się boso po ogrodzie z konewką w jednej ręce, a telefonem w drugiej rozmawiałam z blogową koleżanką:
- Aniu, nie ma lata...u nas zimno...17, 19 stopni - mówi Basia z mazowieckiego.
Ania na to:
-?!

Podsumowując...Moi drodzy...na południe zapraszam, na Górny Śląsk zapraszam ;)
Lato mieszka na południu ;) Jak ja się cieszę, że tu mieszkam... razem z latem ;)



Zdjęcia, które dziś publikuję nie pochodzą z tegorocznego lata.
Jak widać na zdjęciach kwitną hortensje,
 a hortensje prócz Bobo jeszcze u mnie nie kwitną.
Zdjęcia bodajże... sierpniowe.
A napis owszem jest taki sam i w tym roku...można go było zobaczyć już tu...KLIK

A było to tak...


Surfinie rozjaśniały dobrze tą ciemną przestrzeń, ale brakowało mi jeszcze czegoś na tym płocie.
Posadziłam wprawdzie winobluszcz, ale zmarzł...
Posadziłam bluszcza w jasnym limonkowym kolorze, ale bluszcz rósł raczej wszerz 
i wspinać się  po płocie ani myślał choć pomagałam jak tylko mogłam.
Przyszła kiedyś jesień i zrobiłam taką fotę...
Oczywiście brakowało mi czegoś na tym zdjęciu w tym miejscu...
ale z tym to nie trudno poradzić sobie ;)
Nie chciałam tam już nic wieszać bo obok zawsze coś wisi w koszu.
Nie chciałam przesadzić.


Resztę fotek z tego okres tu...KLIK

Dumałam...
i wydumałam sobie...napis z mchu


To już trzeci sezon tego napisu ;)

I teraz nie wyobrażam już sobie tego drewnianego panelu bez LATA ;)

Jak widać na zdjęciach dosadziłam jeszcze jednego bluszcza i znowu mu pomagam ;)
I wiecie co...tej zimy znowu zmarzł.
A bluszcz o pstrych limonkowych liściach dalej idzie wszerz.
Wyglada na to, że nie ma innej opcji...lato zostaje ;)

Po raz pierwszy można było zobaczyć go tu...KLIK


Jeśli ktoś ma ochotę na LATO to zapraszam na południe albo do mojego sklepu ;)
Napis LATO dostępny jest tu...KLIK

Pozdrowienia słoneczne przesyła

Anna 
z południa

;)




Czytaj dalej »

Wiosną...Próba streszczenia ostatniego miesiąca, część I ;)

poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Sezon w ogrodzie rozpoczęłam  z wielkim opóźnieniem.
Wszyscy mieli już dawno aerację trawników i pierwsze nawożenie za sobą,
kiedy my ruszaliśmy z naszym. Na nasze szczęście Pani Wiosna się nieco ociągała i kiedy zakwitła forsycja ruszyliśmy do boju. Trawniki po zimie wyglądały dobrze. Po aeracji już nie ;).
W miejscach zacienionych mech rozpanoszył się na dobre i trzeba było się go pozbyć.
Widoki po aeracji nie zachęcające...
Jak co roku przed świętami na schody trafił królik...


i stoi tam to dziś :)
Do towarzystwa tym razem nie dostał tulipanów czy hortensji. Było zbyt zimno.
Został natomiast bukszpan, ale nie formie stożków tylko...;)


I mimo, że kompozycja sprzed świąt to zdjęcia nadal aktualne.Stokrotki tylko kwitną obficiej,
a ciemierniki zzieleniały, ale nie ze złości ;) Ta odmiana tak ma, biel dość szybko zamienia na zieleń.
To ciemiernik biały-Helleborus niger.


Stokrotki dostały ''domki''  i coś mi się zdaje, że postoją w nich dość długo.Są solidne.


Wykorzystałam do zrobienia pudełek tekturę,
 której u mnie w ostatnim czasie było dość dużo pod ręką
 i mech wydrapany z trawnika...;)


Mech przykleiłam na gorąco. Lepszy byłby klej na zimno, ale nie miałam czasu.
Klej na zimno jednak dłużej schnie.
Obklejone pudełko wyłożyłam w środku kawałkiem wykładziny podłogowej, zabezpiecza to tekturę przed nasiąknięciem wodą podczas podlewania.






Pozdrowienia na okrągło zostawiam...;)
Niektórym mówię...dobranoc
Innym...dzień dobry ;)

Anna




Czytaj dalej »

Przyjście wiosny :)

niedziela, 22 marca 2015
Wczoraj przyszła wiosna :):):)


Tym razem nie czekałam na nią z szampanem jak w zeszłym roku (o tu...KLIK ), ale z czerwonym nosem...;) Obyło się bez fajerwerków ;) Przyszła cicho otulona ciepłym słońcem, nawet wiatr się schował by nie przeszkadzać. Przyszła czy przyjechała...???  Nie interesuje mnie jaki wybrała środek transportu.
Czy to była fura, hulajnoga czy kareta...;) Ważniejsza dla mnie była jej kreacja ;)





Ostatnio rozdzielam swój czas pomiędzy wirusa, ogród i kuchnie.
Ta ostatnia miała być gotowa na 21 marca. Niestety ani termin astronomicznej ani kalendarzowej nie sprawdził się.Remont trwa, a nasze mieszkanie przypomina ''ruski akademik'' Kuchnia rozprzestrzeniła się 
wszędzie. Stół stoi w sypialni, lodówka, zmywarka i piec oraz pół kredensu w przedpokoju. 
Druga połowa kredensu w salonie. W samej kuchni na razie pustki...Ogólnie panuje...CHAOS.
Odwiedził nas ostatnio siedmioletni bratanek męża i powiedział...ALE TU MACIE BAJZEL !!!

Strzeliłam sobie w kolano pokazując najpierw kompozycje wiosenne z Keukenhof, a dziś z mojego ogrodu.
Cóż, nie wszyscy mogą pozwolić sobie na TAKI rozmach. Po tych tysiącach kwiatów...wszystko wypadnie marnie...   Ale  wiosnę kochają też Ci z cieńszym portfelem, zatem zapraszam na ''tanią wiosnę'' ;)




Wrażenia z oglądania odmienne, ale moja radość z trzech krokusów i szafirków tak samo ogromna :):):)


Szafirki w szklanym, wysokim naczyniu pięknie się prezentują.
To też zabieg praktyczny. One lubią się pokładać, a tak zapewniamy im podporę i dłużej możemy się nimi cieszyć :):):)
Doniczkę maskujemy mchem.


Przepraszam, za przestój na blogu...trzech winowajców już znacie...wirus, ogród i kuchnia.
Opublikowałam oczekujące komentarze i trochę tu ogarnęłam bo straszyła zima...

Zostawiam pozdrowienia wiosenne i zmykam do przedpokoju gotować niedzielny obiad :)
Miłej niedzieli...

PS. Kiecka wiosenna pochodzi oczywiście z Keukenhof  ;)
Czytaj dalej »