Ciąg dalszy marzenia

poniedziałek, 15 lutego 2021


Zapraszam na kolejne ujęcia z ogrodu po upływie 3 lat od realizacji.

Projekt 


Realizacja





Warzywnik - tym razem tradycyjny, bez podwyższonych grządek.

Warzywnik wkomponowany w rogu działki, dobrze nasłoneczniony od wczesnych godzin porannych do 16.00, otrzymał kształt ćwiarki koła, otoczony niskim płotkiem, który ma na celu zabezpieczenie przed wizytami jamnika i obsikiwaniu warzyw. Pomidory otrzymały zadaszenie.







Pomieszczenie gospodarcze z sauną na tarasie dolnym dostało piękną drewnianą ścianę,
 efekt dekoracyjny, ale i użytkowy.


Pomimo moich usilnych rad na etapie projektowym i propozycji by umieścić jacuzzi w najniższej części ogrodu, klienci uparli się przy swoim i zdecydowali, że chcą do niego wchodzić prosto z tarasu,
zaprojektowałam zgodnie z ich oczekiwaniami, jak widać życie zweryfikowało to stanowisko i jacuzzi stanęło jednak na gruncie rodzimym.




Zwróćcie proszę uwagę na meble w tym ogrodzie, wszystkie z tej samej ''bajki'' ;)
Wpływa to korzystnie na harmonię przestrzeni, uspokaja ją, i tak wiele się tutaj dzieje, 
przez te różne poziomy.


Dolna, krągła  donica została przeznaczona na zioła









A tutaj, coś dobrze znanego moim czytelnikom ;)
Klientce wpadły w oko moje kałuże, 
wprawdzie ta nie powstała z myślą o ptakach, a o kąpielach dla... pieska ;).


Moja kałuża w towarzystwie orzechów, u klientki w jabłkach.




Ziemianka


Zajrzyjmy jeszcze na front domu.


Miejsce przejścia z wyższej części frontowej na niższy poziom, na tył ogrodu,
różnica wytracona przez murowaną donicę.




Jak zmieniło się to miejsce można porównać sobie TUTAJ

Wracamy na tyły...







Z pozdrowieniami 
wciąż  ''zamarzona'' Anna

;)


 

Czytaj dalej »

Marzenie dojrzało

czwartek, 4 lutego 2021
Marzenia mogą być duże lub małe, nierealne albo całkiem przyziemne.
Bywają też spełnione, ba, nawet dojrzałe ;)


Zapraszam Was dziś na dojrzałe marzenie ;)
Od projektu do efektu mamy kawałek drogi, wprawdzie projekt jest pierwszym krokiem, następnie realizacja przybliża nam już znacznie marzenie, ale potrzeba trochę czasu by nasza wizja przyjęła ten wymarzony kształt ;)
Dlatego dziś porównanie, przedstawiam ogród, którego zdjęcia miałam okazję już publikować, zaraz po ukończeniu realizacji, a dziś efekt po 3 latach od pierwszych ujęć. Marzenie dojrzało...









 
Kiedy poraz pierwszy przyjechałam na miejsce, nie było jeszcze domu, a widok zastałam taki:


Gdy do mojej ręki trafił projekt domu i plan zagospodarowania przestrzeni, byłam zniesmaczona. Niewielki metraż działki, a połowa z niego przeznaczona na skarpy! Niewiele zostanie na funkcjonalną przestrzeń - rozmyślałam. Nie przepadam za skarpami w ogrodzie. Po pierwsze ograniczają wybór nasadzeń, po drugie trudno się sadzi rośliny, a potem je pielęgnuję, po trzecie, mocno blokują i dzielą przestrzeń. Jeśli działka jest duża, to nie ma problemu, ale jeśli niewielka to wtedy skarpy muszą być jeszcze strome, żeby uzyskać jakieś wypłaszczenie. W moim odczuciu są nudne. Mam wrażenie, że jeśli nie ma pomysłu na przestrzeń, to wtedy obsypuje się problematyczny teren wokół i... już problem z głowy. A tak naprawdę problem dopiero się zaczyna. Zazwyczaj wszystko rozbija się o finanse, stworzenie skarpy jest najtańszym rozwiązaniem. Wykonywanie nasadzeń na stromych skarpach, a potem pięlęgnacji jest wyjątkowo uciążliwe. Wiem coś na ten temat (zdj. poniżej) ;) 


Zatem powstał projekt z donicami, który wyeliminował skarpy, a teren został tak wyprofilowany by pojawiły się tylko delikatne wyniesienia i spadki. Wykorzystałam mur oporowy, który miał stanowić grzbiet jednej ze skarp i stworzyłam tam donicę z hortensjami, tym rozwiązaniem inwestorzy uzyskali ciąg komunikacyjny wokół domu (akurat ciągów komunikacyjnych to jestem zwolenniczką), a tak wcześniej przejście w tym miejscu po skarpie byłoby problematyczne, a tak jest całkiem swobodne, i to dwupoziomowe, górą i dołem.


Etap projektowy





Krótko po zakończonej realizacji



Po upływie 3 lat od realizacji


Nie będę rozpisywać się o etapie projektowym, oczekiwaniach inwestorów, można poczytać TUTAJ i porównać większą ilość zdjęć z tego ogrodu. W tym poście skupiam się na wyeksponowaniu ''trzyletniej dojrzałości'' ;) Tak, tak, dla ogrodu trzy lata to już coś !


Etap projektowy




Krótko po zakończonej realizacji



Po upływie 3 lat od realizacji




Etap projektowy






Krótko po zakończonej realizacji




Po upływie 3 lat od realizacji



Niektórych ujęć nie da się już powtórzyć po 3 latach, zmienia się perpektywa.




Jak widać na poniższym zdjęciu, nie wszystko udało się zrealizować przy pierwszym podejściu,
domek gospodarczy wraz sauną powstał w kolejnym etapie, tak samo warzywnik.

Krótko po zakończonej realizacji






Po upływie 3 lat od realizacji








Nie wszystko się przyjęło, niektóre gatunki wypadły...








Pod poprzednim postem, wprowadzającym w stan marzeń Aldona napisała...

W moim ogrodzie rozdźwięk między marzeniami a wykonaniem jest tak duży, że aż boję się marzyć ;)

Muszę stwierdzić, że każda moja realizacja nosi w sobie ''rozdźwięk'', ogród to nie salon w domu,
po  urządzeniu mamy efekt od razu i to bez zmian na przestrzeni czasu.
Ogród potrzebuje czasu by marzenie nabrało odpowiednich kształtów, zamierzonych kształtów
oraz wymarzonych kształtów ;) Pamiętam dobrze swoje reakcje na mój ogród w momencie ukończenia rabat - Sam żwir, chyba się zapłaczę - lamentowałam.

Czas zrobi swoje,
czas robi klimat.


Na dziś kończę, w następnym poście kolejna dawka zdjęć jeszcze z tego ogrodu,
więcej innych, ciekawych ujęć  wraz z projektem ogrodu i zdjęciem z drona.


Pozdrawiam
 życzę cierpliwości i wymarzonych kształów ;)

Warto było czekać i marzyć - napisała Ilona (także pod ostatnim postem)
Zdradzę, że projekt Ilony gotowy, czeka na odbiór w przyszłym tygodniu.

:)

Czytaj dalej »