Mieszanka wiosenno-letnia

sobota, 22 czerwca 2024

Pierwszy dzień lata za nami, a ja jak zwykle spóźniona...

Mam wrażenie, że lato już dawno rozgościło się w moim ogrodzie. Temperatury rozpieszczają nas, a czasem dobijają ;). Kolory  wiosny ładnie mieszały się z kolorami lata. Cóż tu dużo pisać o kolorach, lepiej je oglądać. Zatem zapraszam na mieszankę wiosny i lata.



Och, jak trudno mi pogodzić się z odejściem fiołków, były cudowne...

Wczoraj usuwałam ostatnie doniczki... Nie, przepraszam, zostały jeszcze 3...

Moja wiosna w kolorach jeżyny i wanilii.








No i mamy lato 
waniliowo-jeżynowe



Pozdrowienia gorące zostawiam

:)


















Czytaj dalej »

Ogród pełen lawendy

piątek, 23 lipca 2021


Lawendowe lato trwa.



Tym razem zapraszam na spacer po lawendowych grządkach ;)





Różne odmiany...Różne odcienie fioletu.




Niech żyje lato !
Niech żyje lawenda !
Niech żyją wakacje !




Klimat małej Prowansji odkryłam w Ogrodzie pełnym lawendy na południu...
 naszego kraju,
w Ostrowie w okolicach Krakowa.


Prawdziwy lawendowy zawrót głowy


Prócz lawendy znalazłam tu też moje ulubione kształty ;)




Lawendowe ścieżki,  poprowadzą nas na spacer po ogrodzie,
z rabatami liliowców, w cieniu modrzewii,
zaprowadzą na łąkę, na której można piknikować,
po drodze natraficie na Zakątek Dwóch serc,
widoczny już z drogi dojazdowej.
Można spróbować tu lawendowej lemoniady,
lawendowych ciasteczek,
lawendowych lodów
Nie było lawendowej kawy ?! 
Piłam zwykłą czarną...;)
Można posiedzieć w cieniu, posmakować lawendy wzrokiem i smakiem ;)
Zaopatrzyć się w sadzonki lawendy,
niestety nie było mojej ulubionej odmiany, szkoda.
Kupić wianek na głowę lub drzwi ;)






Zdjęcia w tym poście w większości by Sławomir, 
ja fociłam telefonem. 
Szanowny małżonek zrobił mi tak piękną sesję, że trudno mi było się oprzeć by kilka nie wrzucić ;)


Z przyjemnością wrócę  na te lawendowe wzgórza.




Macham z południa

;)


PS. Jutro i w niedzielę w Ogrodzie pełnym lawendy można spróbować samodzielnie upleść sobie  wianek 





Czytaj dalej »

Lawenda & Wanilia

środa, 23 czerwca 2021

 


Przyszło lato...
moje ubrane w wanilię i lawendę ;)





Pozdrowienia
 lawendowo waniliowe
przesyłam 

;)


Czytaj dalej »

Pierwszy dzień lata

poniedziałek, 21 czerwca 2021

 


Od dziś, formalnie jest już z nami LATO !
:):):)
Mój przepis na lato, 
to lawenda i wanilia skropione dobrze limonką ;)
Praktycznie kolory mojego lata zamykają się w odcieniach tej hortensji.




Cudownego lata życzę

:)

Czytaj dalej »

Bez rozgłosu

poniedziałek, 3 maja 2021



Mam wrażenie, że ta wiosna przychodzi tak jakby...
 bez rozgłosu ?!
Niby już kwitnie, to tamto.
 To tu pojawiają się liście, tam pączki, nawet kwiaty,
ale jakby nie doświadczam tej intensywności tak jak zawsze.
Może to moja wina, a może to ten notoryczny brak słońca powoduje, 
że wszystko mnie mija nieodczuwalnie.
Tak jakby wiosna wchodziła tylnym wejściem ?!
Natężenie wiosennych odczuć określiłabym jako umiarkowane.
Do tego dochodzi nieodparte wrażenie, że Niebo patrzy na to co dzieje się na ziemi
 i płacze... 
nieustannie.

Słonecznych i ciepłych dni było tej wiosny jak na lekarstwo.
Zaczyna mi doskwierać ten brak słońca, 
niczym w piosence którą cytowałam ostatnio,
niby ręka słońca pogładziła świat,
a mnie potrzeba mocnego i gorącego przytulenia,
a nie muśnięcia po policzku.


Tęsknię za latem,
za jego żywiołością, soczystością, ekspresyjnością,
oraz za wytchnieniem, które mi przynosi 
i temperaturami, którymi mnie otacza.










Pozdrawia

StęskniONA

;)

Czytaj dalej »

Dobranoc

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Na dobranoc lato ;)


Lato nocą...


Dobranoc

:)
Czytaj dalej »

Lato przyszło...

czwartek, 2 lipca 2020


Wiosną zakochałam się w pachnącej surfinii o pełnych kwiatach.
Moje lato miało być ''pełne'' i ''różowe'' ;).
Pełne różu, nie wody.


Lato przyszło w kaloszach i zostało w... kaloszach.
Zmieniło tylko rozmiar z 36 na 45 ?! :(




Pełne różu, nie wody.
Jest puste...


To nie jest sprzyjająca aura dla uprawy surfinii. Te które wiszą w skrzynkach pod oknami znoszą takie warunki w miarę dobrze, dom je trochę osłania, ale wszystkie które mam w donicach, wolnostojące na otwartej przestrzeni TAKIE ulewy znoszą fatalnie. Leje, leje i leje...
To nie deszczowe lato to wyjątkowa anomalia. Przed ulewami albo podczas ulew chowam pod zadaszenie na schodach bo raczej nic by z nich nie zostało.


Na plaży przydałby się kajak ;) 
Mamy małą Chorwację ;) 
To nie jedyne miejsce w którym można u nas popływać ;)

Na pocieszenie...nie trzeba podlewać trawnika ani warzywnika.
Kiedyś latałam z konewką teraz latam z doniczkami...
tam i z powrotem...


Pozdrawiam

PS. Mam zaległe komentarze do opublikowania i odpowiedzi na pytania, już się za to biorę.


Czytaj dalej »