2016...ale to już było ;)

poniedziałek, 13 lutego 2017
To już połowa drugiego miesiąca w nowym roku...a ja dopiero piszę drugiego posta.
Ciepłe powitanie z Waszej strony zachęciło mnie i podniosło na duchu.
Blogger...przeciwnie, przywitał mnie chłodno, zdjęcia nie chciały się ładować, coś się ciagle blokowało...Traciłam cierpliwość...
Zaczęłam już myśleć...może to znak, że nie powinnam już wracać...
Zmieniłam przeglądarkę i udało się wrzucić jedno zdjęcie ?! :)

Zajrzałam w archiwum bloga...2016 - 33 posty.
Zaskoczona...myślałam, że było gorzej ?!
Przecież mnie TU nie było...Byłam TAM.

Rok 2016 minął mi wyjątkowo szybko. Obfitował w  wydarzenia rodzinne i liczne spotkania towarzyskie. Część tych spotkań uwieczniona na plikach siedzi sobie na dysku C, część zapisana w pamięci umieszczona na dysku SERCE. Zobaczymy, który z tych nośników okaże się trwalszy ? ;)
Piękne prezenty przywołują wciąż wspomnienia minionego lata.
Wiele się działo...Wiele się zmieniło...W wielkim skrócie...
Po pierwsze...określenie ''Nieletni'' początkiem kwietnia 2016 straciło na aktualności.
Teraz będę zmuszona pisać...Pełnoletni ;) Świętowaliśmy długo...:):):)
Po drugie...nie tylko Nieletni dojrzał ;) Dojrzała też decyzja o założeniu własnej firmy.
Po trzecie...ogród dojrzał ;)
Po czwarte...mam swojego kierowcę ;) Pełnoletni zrobił prawko
i ostatnia kwestia...drobna...nie jestem już brunetką ;)

A ogród...
Ogród wydaje mi się taki obcy. Ciemny, zimny, choć przykryty ukochaną bielą wydaje się być  inną bajką. Nie moją...Wiem, że śpi...to tylko sen, powtarzam sobie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest...martwy. W głowie obrazy ubiegłego lata...soczysta zieleń, cudowne słońce, gwar gości  kłócą się z teraźniejszym widokiem. Smutnym widokiem...

A teraz...zdjęcia, które nie udało mi się zamieścić w ostatnim poście...






I jeszcze jedno...z innej bajki ;)
Nie umiałam się oprzeć...;)


Pozdrowienia zimowe...prosto z serca
Moje serce...jest chyba zielone?! 
 ;)





Zainteresują Cię


Prześlij komentarz


  1. Bardzo dużo się u Was działo, sporo! Gratulacje dla Syna :)
    ... dla mnie Twój ogród, nawet jak jest przyprószony śniegiem jest magiczny, piękny i absolutnie nie można nazwać go martwym... ale to pewnie inne spojrzenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas widzi inaczej...i to jest cudowne :)
      Dziękuję za Twoje spojrzenie ujęte ciepłymi słowami :)

      Usuń
  2. Wow, jaka dekoracja obłędna, te sopelki i rękawiczka - coś pięknego!
    Gratulacje dla synka, mieć szofera... też o tym czasem marzę. ;)
    A pokaż się w nowym image'u, b mnie zaciekawiłaś. ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś...dziękuję :)
      Drobnostki robią klimat ;)
      Moje włosy? Ach ta ciekawość kobieca... ;)
      Ja już całkiem zapomniałam o starej fryzurze, jedynie jeszcze znajomi, z którymi rzadko się widuję przypominają mi o zmianie.O nie poznałem cię... O rany ! Jest aż tak źle ?!
      Tak ni z gruchy...ni z pietruchy to nie wrzucę, na pewno gdzieś się tam kiedyś przewinę na jakiejś focie ;) Ściskam

      Usuń
  3. Aniu, podglądam Twojego bloga już od dawna i nie wyobrażam sobie żebyś mogła przestać dzielić się z nami pięknymi, wyjątkowymi zdjęciami swojego ogrodu, domu, swoimi przemyśleniami, swoja mądrością i ciepłem.
    Twój ogród o każdej porze roku jest wyjątkowy.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O...jakie serdeczne słowa :)
      Dziękuję za tak ciepły odbiór :):):)
      To baaaaaardzo miłe i motywujące...choć blogger dalej na mnie obrażony i robi mi problemy ;)

      Usuń
  4. Gdzie ja byłam jak mnie tu nie było, skoro tu tak pięknie?!
    Mój ogród tej zimy mnie też nie zachwyca, może było kilka dni gdy pojawiła się piękna szadź wtedy zaparło mi dech w piersiach a po za tym przeraża mnie sfilcowana, sianowata, żółta trawa, tak źle nie wyglądała nigdy.A mam jej obraz z końca sierpnia gdy zachwycała soczysta zielenią. Żyję nadzieją, ze nadejdzie wiosna i zdejmie tę brzydką kołdrę.

    Całusy
    e.

    OdpowiedzUsuń