A za drzwiami do ogrodu...
Tak, prawdziwa zima.
Na grubym, puszystym obrusie nakryłam do stołu...
Cieszy mnie ten kawałek ziemi,
pod białą pierzynką, wydaje się być całkiem inną bajką,
bardzo lubię takie bajki.
Macham z ogrodu i zmykam,
herbata stygnie mężowi ;)
Czy latem czy zimą u Ciebie zawsze Aniu pięknie i klimatycznie ☺️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :):):)
Usuń