Wiosna w kuchni

Najszybciej dotarła do kuchni :)

Mamy na stanie domowym krzesełko po małym Studencie. Krzesełko jest drewniane, ma sporo lat,    jest lekko zniszczone, porysowane, ale bardzo solidne. Zakupione dawno temu w IKEA (teraz ten model chyba już nie jest dostępny). Bardzo lubię to małe wysokie krzesło w srebrzysto zielonym kolorze. Mimo, że nosi ślady zniszczenia to nie chcę go odświeżać bo lubię ten widoczny na nim upływ czasu (mąż chciał go nie raz przy okazji machnąć ;)). To jeden z nielicznych mebli, który został nam po Studecie z tych lat wczesnodziecięcych. Tak jak już wspomniałam, jest bardzo solidne i dziś służy nam za drabinkę, jest w stanie spokojnie utrzymać mojego męża, a to już jest dość sporo kilogramów ;)

Dziś w lekkim wydaniu ;)

 Posłużyło mi do prezentacji wiosny w kuchni ;)

W naszym domu dekoracje wielkanocne są powiedziałabym bardzo delikatne i stonowane.

Dla mnie symbolem tych świąt jest Baranek, 

natomiast wszystkie zajączki, kurki, kwiatuszki to już akcenty wiosenne 

dlatego nie pasuje mi do końca nazywać te ozdoby wielkanocnymi.

Cieszę się, że Student jest już ''duży'' i czas krzykliwych kolorów w tym czasie mam za sobą ;)

Jakoś wyjątkowo ciągnęło go do żarówiastych kurczaczków i itp. ;)

Dekoracje, które prezentuję w dzisiejszym poście dostępne w niewielkiej ilości w moim sklepie

tu...KLIK

Prezentują się ładnie zarówno solo jak i w kompletach.

Pozdrawia 

Anna 

Stonowana acz Zalatana

(mam tydzień w plecy, nie wiem gdzie mi uciekło 7 dni ?! ;)

;)

A na zimę w kuchni można kuknąć tu...KLIK

PS. 18.03.2018 Ozdoby już wszystkie sprzedane.