Wracam do lata ;)
Dziś pokażę Wam balkon mojej klientki, która zaopartuje się u mnie w sadzonki.
A tu wejście do domu
Zdjęcia klientki
Niewielka ilosć sadzonek jeszcze dostępna :)
Odbiór osobisty.
Zainteresowanych proszę o kontakt e-mailowy annastudio@onet.pl
lub telefoniczny 605 229 616.
Pozdrawiam i słonecznego weekendu życzę,
licząc, że prognozy się nie sprawdzą
;)
Pięknie to wygląda. Surfinie naprawdę pierwsza klasa, zachwycające. <3 Miłego weekendu życzę. :)
OdpowiedzUsuńPani Aniu, a czy surfinie można postawić od północy(mam wejście do domu od północnej strony i zastanawiam się czy brak słońca jest odpowiedni dla surfinii).Pozdrawiam.Aldona
OdpowiedzUsuńHmmm...Nie znam dokładnych warunków u Pani, ale ja mam od pólnocy i mają się dobrze, powiedziałabym, że nawet lepiej niż na południowej wystawie :)
UsuńU mnie na wystawie północnej mają słonko rano do 9.00 godziny i to im wystarcza :)
Wow, ale piękne surfinie! Szkoda, że mam do Ciebie tak daleko :-( Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWarto się przeprowadzić na POŁUDNIE ;)
UsuńBuuuuuuu mam za daleko.
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak oglądać przez ekran te piękności.
Oj, przykro mi, narobiłam smaka, niestety one nie nadają sie do transportu,
Usuńpołamałabym je podczas pakowania :(
Pod Twoim wpływem kupiłam kosze w Biedronce i teraz mam dylemat.Czy sypiesz ziemię bezpośrednio do kosza, czy najpierw wykładasz go folią ? Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńWykładam folią, skrobnę posta w tym temacie, może już jutro, wiele osób o to pyta :)
UsuńImponujące są te kwiaty. Podziwiam bo po kilku niepowodzeniach z surfiniami zrezygnowałam z nich i tylko podziwiam u innych. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńZadarza się...mnie cebulowe nie lubią ;)
UsuńKocham surfine. Osobiscie mam 5 skrzynek białych surfinii. Nie mogę się napatrzeć na Pani okazy, mam jednak pytanie -Czy oskubuje Pani przekwitnięte kwiaty, zeby roslina nie wysilała się na produkcje nasion? Bo ja latem spedzam dużo czasu nad tym. Ale jak widze tą ilosc surfinii to zastanawiam się jak to Panie ogarniają :)
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenie...nie oskubuję :)
UsuńW niektórych miejscach musiałabym z drabiny...;)
Zdarza mi sie skubnąć te co w zasięgu oka, np. na stole.
Przy mojej ilości surfinii, musiałabym zrezygnować ze snu...dają radę bez tego zabiegu :)
No to super, że dają rade! Bałam się zawsze ze bez skubania przestaną kwitnać albo sie zestarzeją i tylko te dlugie godziny przy skubaniu powstrzymują mnie pdzed zaszaleniem z iloscią skrzynek i donic:) chyba trzeba zaryzykowac :)
Usuń:):):)
UsuńPani Aniu,surfinie posadzone....teraz tylko nawozić i czekać na takie efekty...już nie mogę się doczekać...a o sadzeniach w koszach tez chętnie poczytam...tez zakupiłam ...pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJest Pani lepsza ode mnie, moje jeszcze w...lesie ;)
Było mi bardzo miło poznać :)
Życzę burzy kwiatów :)