To zdjęcia z pierwszej dostawy śniegu ;)
Bukszpany w ubiegłym roku (zeszły sezon) przeszły bolesne starcie z ćmą bukszpanową,
zostały przeze mnie mocno przycięte, przez co są zwarte i teraz nie straszne im takie opady śniegu,
trzymają się dzielnie, są dość sztywne.
Wcześniej często pod mniejszym ciężarem śniegu kulki rozwalały mi się na boki.
Nawet byłam zaskoczona, że teraz przy tych opadach są takie zwarte.
Mimo to strząsnęłam z nich cały śnieg gdy usłyszałam, że będzie konkretna nowa dostawa.
Dziś znów całe pod białą pierzynką, nawet grubszą.
Obawiałam się, że dwukrotnie wyższa warstwa śniegu na nich mogłaby je zdeformować,
a zapowiadany mocny mróz mógłby sprzyjać utrwaleniu tej deformacji.
Wszystkie obwódki i kulki w całym ogrodzie zostały pozbawione białych beretów ;)
Naszła mnie taka refleksja...
Bolesne doświadczenia w naszym życiu powodują, że stajemy się silniejsi.
Wiem, nie jest to miłe, ale dzięki temu jesteśmy przygotowani na może jeszcze większe trudności,
które mogą nas spotkać, ale nie są w stanie nam już tak mocno zaszkodzić czy zniszczyć...
Jesteśmy zahartowani tak jak moje bukszpany ;)
Pozdrawia
Anna Strząsająca
nie tylko śnieg
;)
I ja pozdejmowałam berety z moich kulek i innych zimozielonych krzaczków.
OdpowiedzUsuń:):):)
UsuńA ja zostawiam jak jest czyli ze śniegiem bo szkoda mi niszczyć ten zimowy widok :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
Usuń