Mam wrażenie, że straciłam tegoroczną jesień.
Po publikacji ostatniego jesiennego posta z surfiniami, zachorowałam. Praktycznie 3 tygodnie z hakiem wycięte z życiorysu albo raczej z jesieni. Zamknięta w domu, nie miałam okazji cieszyć się pięknymi widokami. Nie zdążyłam nawet kupić jednej chryzantemki ?! Surfinie były w bardzo dobrej kondycji, a potem przyszło choróbsko. Gdy wyzdrowiałam był koniec listopada, nie było już sensu robić jesiennych dekoracji, a Sławomir ponaglał mnie by pozbyć się już surfinii. Nie chciałam zostawiać pustych schodów więc wykombinowałam kompozycje na szybko z tego co miałam po ręką, w zamyśle, tylko tymczasowo...
- Jak ślicznie udekorowałaś schody - obwieścił małżonek jak wrócił do domu.
- Taaak ?! Podoba ci się ? - nie dowierzałam.
- Tak, bardzo. Dawno nie było tych kwadratowych donic na schodach.
- To miało być na krótko, ale mi się też spodobało i chyba już zostawię te ''kulki na kiju''. Wiesz, igliwie w donicach i skrzynakch to nasze serby. Nie wydałam ani jednej złotówki na te dekoracje.
- O, to jeszcze bardziej mi się podobają.
I tak po lecie przyszła do mnie zima.
Znów muszę sparafrazować mojego ulubionego piosenkarza...
Wcześniej niż oczekiwałam przyszły te chłodniejsze dni.
Front domu zdążyłam udekorować, ale kolejne przeziębienie nie pozwoliło mi dokończyć pracy,
mamy grudzień, a u mnie surfinie ?!
Takiego sezonu jeszcze nie było.
Surfinie w grudniu w śniegu.
Cóż mam powiedzieć...
Niespodzianie zapukała do mych drzwi.
Do kulek szczepionych na pniu dorzucę oczywiście światełka i może parę... złotych kulek.
Z góry uprzedzam pytania o donice...
Informuję nowych czytelników,
że to zakup sprzed lat i donice są już od dawna niedostępne w sprzedaży.
Z zimowymi pozdrowieniami
Zaskoczona Anna
Podzielam zdanie męża: jest pięknie!
OdpowiedzUsuńSurfinie też wyglądają ślicznie
Dużo zdrowia życzę
A
Dziękuję ! X3 :)
UsuńPięknie wyjątkowo. U mnie tyko donica z igliwiem wita przybyłych :-(. Potem dodam światełka.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję, u mnie od dziś już świeci ;)
Usuń