-Mamoooo, jakoś kiepsko w tym roku z dekoracjami w domu...???
Co jest...??? Zawsze szalejesz...?! - zapytał mnie mój syn...Ano nie szaleję...
Aura za oknem zmroziła niestety także moją wenę twórczą...:(
Jakoś nie czuję tego...
Ponaglona jednak...i zaskoczona reakcją syna...
uruchomiłam Żółtą Fabrykę...;)
Joasia przyzwyczajona do fotek w plenerze...była lekko zdezorientowana...wczorajszymi zdjęciami...;) Pozdrawiam Jomarowy Świat...:)
Dziś znowu nadaję z domu...;)
Tu Kulka...tu Kulka...Odbiór...;)
Proste...szybkie i tanie akcenty...( i nie trzeba podlewać ;) )
Potrzebne będą...grzyb a la mech zwany poprawnie Chrobotkiem reniferowym...;), maleńkie jajka,
sztuczne lub prawdziwe kwiatki, filcowe motylki i podstawki do jajek...
sztuczne lub prawdziwe kwiatki, filcowe motylki i podstawki do jajek...
w moim przypadku w ilości...trzech ;) Ci co zaglądają od początku...rozumieją moją słabość do ''3" ;)
i co tam jeszcze w oko Wam wpadnie...;)
Zapomniałam o Króliku...albo Zającu ?! ;)
Grzyb przypominający mech...mam już ze trzy lata...
Jeśli zmieniam dekorację...
wędruje do woreczka i czeka na swój COMEBACK ;)
W warunkach domowych...wolę tą imitację mchu...jest bardziej czysta...
Całość powędrowała na parapet...do pokoju...szumnie nazywanym salonem...;)
A do pozdrowień dołącza dziś...Królik ;)
Słońca i u mnie brak...coś ta wiosna przyjść nie chce...cudny ten biały domek...motylki cytrynki...chociaż namiastka wiosny...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzymś się pocieszyć trzeba...:)
UsuńBuziaki...
Mimo wszystko pieknie...subtelnie ale pieknie!!!
OdpowiedzUsuńU mnie tez na żółto, zdecydowanie brak słońca;(
Pozdrawiam cieplutko
Deficyt słoneczka daje się we znaki...
UsuńPozdrawiam Justyno...:)
Ach, ty to jesteś... Szast - prast i cud, miód i malina jest!!!
OdpowiedzUsuńBomba :)))
Oj tam...oj tam...
UsuńDzięki :):):)
Pieknie :-D tak swiezo.. :-D Buziol mi sie usmiecha od ucha do ucha patrzac na Twoje zdjecia :-D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA to cieszy...jak banan na twarzy...:)
UsuńPiękne te Twoje maleństwa, takie delikatne, subtelne. Mi też coś tego roku trudno zabrać się do dekoracji a już najwyższy czas. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję...:)rzeczywiście drobnica...:)ale ma to swoje dobre strony...jak powędrują na stół, nie będą zabierać dużo miejsca...
UsuńA u mnie nico! :( Wszelki zapał został stłumiony przeziębieniem. Za to mogę popatrzeć sobie na Twoje żółtki - wczorajsze i dzisiejsze. ;)I usmiechnąć się na ich radosny widok...
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
Zdrówko życzę...jak najszybciej...
Usuńi uśmiechu...jak najczęściej...;)
Chyba wszystkie mamy problem z dekoracjami w tym roku. Ja właśnie przed momentem skończyłam swoje. Nie miałam zbytnio ochoty przy takiej pogodzie, ale się zmobilizowałam i trochę wiosennych akcentów ponastawiałam.
OdpowiedzUsuńMoże teraz łatwiej będzie mi wczuć się w klimat świąt :)
Beti...masz rację...nie jesteśmy odosobnione przypadki...
UsuńBuziaki...
Zapomniałam, że chrobotek reniferowy może z powodzeniem zastąpić mech:-)Jupi, mam go pod dostatkiem:-) Buziaczki zostawiam:-)
OdpowiedzUsuńAnita...dziękuję Ci bardzo za...chrobotka reniferowego!!!
UsuńNazwa mnie rozbroiła...chichotałam cały wieczór...nawet do rana mnie trzymał...ten chrobotek.M mówił, że pamięta tę nazwę ze szkoły...ja go niestety nie kojarzę...
Buziak...wielki
Jak ładnie:))) I tak wiosennie i ciepło w kolorach i nastrojach u Ciebie:))))
OdpowiedzUsuńściskam:)))
Dziękuję Ci Ewuś...
UsuńBuziaki przesyłam...
Iwoja oddała sedno - szast prast :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie skomponowane - prosto, naturalnie i szybko!
No powiem Ci, że reakcją syna to mnie zaskoczyłaś (hehe znów).
To dobrze rokuje na moją trójkę, może się trafi u któregoś odrobina zmysłu estetycznego i też pewnego dnia zapyta o dekoracje (daj Boszzz chociaż jeden ;))
Takie maciupkie...to można szast prast ;)
Usuń...jego reakcja...sama mnie zaskoczyła.Zazwyczaj narzeka...tyle tego wszędzie...utrudnia ścieranie kurzu...twierdzi
Cudne:)) proste i urokliwe:)
OdpowiedzUsuńA o Twoich zdjęciach to już nie wspomnę..piękne:)
Może jakieś kursy foto kiedyś zorganizujesz..jestem chętna:))
pozdrowienia ślę Aga
Dziękuję Aguś...:):):)
UsuńKto wie...???? co życie przyniesie...
Wszędzie brak tego słońca...choć u nas na chwilę dziś wyszło...wieczorem...ale zimno i wiatr przeszywający...fajny pomysł z tym glonem :) wygląda jak świeżo z ziemi podniesiony :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU Was też taki zimny...brr....ten wiatr ?!
UsuńOkazuję się, że to nie glon a grzyb...o wdzięcznej nazwie...Chrobotek :)
Fajne te dekoracje, takie zgrabne. Króliczek przecudny!
OdpowiedzUsuńMi też zmroziło chyba wenę albo i cały mózg, bo się wzięłam za malowanie przedpokoju - dzisiaj! :):):)
O rany...to rzeczywiście ciężki przypadek...;)
UsuńMalowanie przedpokoju...?! Podziwiam...odwagę
U nas przy malowaniu dzieją się różne, dziwne rzeczy...bałabym się...;)
Takie delikatne te ozdoby, wiesz? ale piękne za to ;))
OdpowiedzUsuńSyn pobudził mame trochę ;p i dobrze !
u mnie w domu pobudza mnie mama do mycia okien ;p
...hi,hi,hi
UsuńJakoś te mamy tak mają...moja też mnie pobudza...;)bezskutecznie...
Pięknie....tak zwiewnie i delikatnie, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie...:):):)
UsuńPozdrawiam...
O mamo! Zrób tez dla mnie takie cuda:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie gdyz organizuje candy:)
Pozdrowienia
zielenie.blogspot.com
Robię dla mamy...teściowej...bratowej...
UsuńZrobię i dla Ciebie..;)
Dziękuję za zaproszenie...:)
śliczne dekoracje :D A jednak wena nadeszła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
...tak, nadeszła...w przeciwieństwie do wiosny ;)
UsuńAniu :) Dekoracje śliczne i słodkie ... Wiesz, że ja w kuchni mam tez 3 :) Koszyki, zawieszki na oknie, jajka w rzędzie ... itp. Tak jakoś w trójce podoba mi się wszystko w tej mojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
...bo trójka fajna jest :)
UsuńŚciskam...
Cudowne dekoracje i niezwykłe fotografie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały klimat stworzyłas kilkoma drobiazgami :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję Anet...:):):)
UsuńPrzepiękne, subtelne dekoracje!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOooo...Ola mnie odwiedziła!!! :)
UsuńDziękuję...:)
sliczne dekoracje i bardzo podobaja mi się Twoje podstawki na jajka....
OdpowiedzUsuńIkea...kochana...stara dobra Ikea ;)
UsuńAle ładnie! Miałaś świetny pomysł z tymi podstawkami na jajka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
Dziękuję Madziu...:)
UsuńProsty i szybki...
a na stole nie zabierają dużo miejsca...:)
cudowne ozdoby - pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam pozdrowienia i...dziękuję :)
UsuńA gdzie można kupić takiego chrobotka reniferowego? Wieloletnie ozdoby to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńChrobotka powinnaś dostać w kwiaciarni...
UsuńOstatnio widziałam go u nas w hurtowni-kwiaciarni...
Nie jest tani...jak na chrobotka;)
ale na niewielkie dekoracje wystarcza...no i wielokrotnego użytku...;)
Aniu....cudowne ozdoby:)
OdpowiedzUsuńŻycze zdrowych i wesołych świat!
Grodzia
Dziękuję Ci...i także życzę Wesołych...:)
UsuńBardzo przyjemnie i tak....delikatnie :-) Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Kasiu...dziękuję i...całuję :)
Usuń